Największym zagrożeniem dla Mołdawii są antyrządowe protesty organizowane przez prorosyjskie partie, uważa doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podoliak, który udzielił wywiadu dla PRO TV.
Zdaniem Podoliaka dla Mołdawii dwa ostatnie miesiące protestów, które odbywają się w kraju, organizowane przez prorosyjskie partie przeciw obecnym władzom, są bardzo niebezpieczne dla Mołdawii.
Rosja, polaryzując społeczeństwo przez antyrządowe protesty prorosyjskich partii w Mołdawii oraz próbę prowokacji jakiś działań w Naddniestrzu, może dokonać zamachu stanu w Kiszyniowie. A potem, jak zaznacza Podoliak, może oddzielić Ukrainę od Morza Czarnego.
„Rosja nie umie walczyć. Co ona potrafi, widzicie teraz w swoich dwumiesięcznych protestach. Rosja wie, jak zebrać pewną grupę ludzi, obrzucać je fałszywymi hasłami i próbować wywierać presję na rząd, aby sprowokować niezdolność mołdawskiego pionu zarządzania. Uważam to za niezwykle niebezpieczne dla Mołdawii” – powiedział.
Podoliak podkreślił, że gdy Ukraina wygra wojnę z Rosją, w Mołdawii zakończą się protesty przeciw obecnym władzom i zwolennikom proeuropejskiej prezydent Mai Sandu.
DJK, newsmaker.md
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!