Mychajło Podoliak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy tłumaczy niemieckiemu dziennikarzowi z DW, dlaczego czołgi na ulicach Moskwy są nieuniknione. Podoliak jest przekonany, że Rosję czeka już wkrótce taki sam chaos jak na początku lat 90.
– Teraz rozpoczął się proces, który ostatecznie zniszczy koncepcję ZSRR. Okres fikcyjnej demokracji dobiega końca. Nastąpi okres „pierwszych wyborów po PKSW” (Puczu Janajewa), ponowna próba przeformatowania przestrzeni politycznej. Te same procesy będą miały miejsce teraz – mówi Podoliak.
Pytany, dlaczego jego zdaniem nieunikniona jest sytuacja, w której trzeba będzie wyprowadzić czołgi na ulicę Moskwy (o ile będzie co wyprowadzać), ukraiński polityk mówi;
– Nieunikniona. Spójrz na skład jakościowy elity Putina, na braci Kowalczuków, na Patruszewa (sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaja Patruszewa) i Naryszkina (szef Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin. – red.), którzy żyją według stereotypów z lat 70. Nawet Andropow był lepiej wykształcony niż Naryszkin i Patruszew razem wzięci, jeśli chodzi o zrozumienie zagrożeń współczesnego świata. Będą mieli czołgi na ulicach, pojawią się nowe partie, pojawi się chaos. Myślę, że dobrze pamiętasz, co się działo na początku lat 90.
O gwałtownych i zakrojonych na szeroką skalę procesach, które w niedalekiej przyszłości rozpoczną się na terytorium Federacji Rosyjskiej, mówił też 17 maja rzecznik wywiadu wojskowego Ukrainy Andrij Jusow.
Jego wypowiedź dotyczyła kwestii bezpieczeństwa Władimira Putina. Jusow jest przekonany, że gdy w Rosji dojdzie do wydarzeń na dużą skalę, rosyjskiego dyktatora-prezydenta Putina bunkier nie uratuje.
ba za dw.de
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!