Niemiecka gazeta „Bild”, powołując się na niemieckich analityków wojskowych, ujawniła, co tak naprawdę ćwiczyły wojska rosyjskie i podległe im siły białoruskie podczas jesiennych manewrów Zapad-2017.
Gazeta pisze, cytując nieujawnionych z nazwiska ekspertów, że według scenariusza inwazja „rozpoczęła się” od zajęcia tzw. Przesmyku Suwalskiego i odcięcia krajów bałtyckich od reszty NATO. Następnym krokiem była „neutralizacja” z powietrza bądź zajęcie baz wojskowych na terytorium Polski i innych częściach „wschodniej flanki” NATO. Ćwiczono także bombardowania „krytycznej infrastruktury” wojskowej i cywilnej w Niemczech, Holandii, Szwecji, Finlandii, Polsce. Dlatego podczas manewrów Zapad-2017 rosyjskie samoloty zapuszczały się daleko od granic Rosji, zbliżając się do przestrzeni powietrznej krajów basenu Morza Bałtyckiego i Północnego, nawet do Wielkiej Brytanii. Zdaniem ekspertów, na których powołuje się „Bild”, chodziło między innymi o sprawdzenie jak reagują systemy przeciwlotnicze i rozpoznawcze „bombardowanych” krajów. W scenariuszu bombardowania miały służyć sparaliżowaniu krajów Europy Zachodniej i rozbudzenie nastrojów przeciwnych angażowaniu się na wschodniej flance NATO. Jak czytamy w artykule, symulacja pokazała, że kraje Europy Środkowej lepiej reagowały na rosyjskie manewry.
Z artykułu wynika, że scenariusz zakładał zajęcie krajów bałtyckich. Eksperci nie są pewni, czemu w scenariuszu ostatecznie służyły symulowane ataki na Finlandię, Szwecję, Norwegię oraz Polskę. Wiadomo, że celem minimum w scenariuszu była”neutralizacja” ich sił i infrastruktury, ale niewykluczone, że chodziło o zajęcie na trwałe również tych krajów.
Rosja od początku manewrów Zapad-2017 stanowczo zaprzecza, że ćwiczenia miały charakter ofensywny. Twierdzi, że brało w nich udział kilkanaście tysięcy żołnierzy, wysocy dowódcy NATO mówili o nawet 100 tysiącach, co łamałoby traktaty międzynarodowe.
Oprac. MaH, dailymail.co.uk, bild.de
3 komentarzy
ziutek
21 grudnia 2017 o 08:08naturalną dla raka tendencją jest rozrastanie się, jakoś mnie to nie dziwi
Dzierżyński
27 grudnia 2017 o 11:06Okupacja tak rozległego terytorium i praktycznie izolacja gospodarcza Rosji, szybko by ją wykończyły ekonomicznie. Ropą i gazem się nie najesz:)
rafał
27 grudnia 2017 o 19:18Dajcie spokój z tymi ruskimi i ich manewrami , smiechu warte ! Dzis ruskie za putina są mocni tylko na malutki jeden kraik i w gebie ale jakby doszło do jakiegos konfliktu to by ruski smieć wiał za ural !!