Nowy szef Administracji prezydenta Igor Siergijenka przez lata będąc szefem KGB w Grodnie i wiceszefem KGB Białorusi, zajmował się tropieniem i zwalczaniem polskich wpływów na Białorusi, napisał na Facebooku działacz mniejszości polskiej na Białorusi Andrzej Poczobut.
„Podobno ma na swoim koncie kilku wytropionych polskich szpiegów no i żadnego rosyjskiego. Ciekawie czy swoje hobby będzie kultywował na nowym miejscu pracy? Architektem ocieplania relacji z Zachodem jest szef MSZ Uładzimir Makiej pułkownik GRU – przez lata współpracownik sowieckiego wywiadu wojskowego. Siergiejenka w KGB odpowiadał za kontrwywiad. Jak się ułożą stosunki pomiędzy szpiegiem i tym kto przyzwyczaił się polować na szpiegów? W hierarchii białoruskiego systemu władzy, stanowisko szefa Administracji prezydenta zajmuje pozycję nr. 3, tuż po Aleksandrze Łukaszence i jego starszym synu Wiktorze. Jak więc widzimy, towarzysz Siergiejenka zaszedł bardzo wysoko.
ba
1 komentarz
Szaszaka Cebulak
14 kwietnia 2020 o 19:08Pracował w Grodnie to zapewne powinien zajmować się Eskimosami i Papuasami. Tak jak służby celne z Białegostoku zajmują się przede wszystkim zwalczaniem przemytu sztuki azteckiej z Hondurasu.