Pociągi z Krymu będą jeździć tylko po… Krymie. Po likwidacji połączeń kolejowych z Ukrainy, wszystkie trasy biegną tylko po półwyspie.
Coraz większa izolacja. Krymskie pociągi pasażerskie będą kursować wyłącznie w obrębie półwyspu. Po zawieszeniu połączeń przez „Ukrzeleznicę” – koleje ukraińskie – nie pozostało nic innego, jak puścić własne składy na trasę Symferopol – Dżankoj oraz Dżankoj – Armiansk i z powrotem.
– Bilety zakupione przez pasażerów na terenie Federacji Rosyjskiej i Wspólnoty Niezależnych Państw można zwracać w kasach biletowych całej WNP z wyjątkiem Ukrainy – informuje naczelnik Kolei Krymskich Andriej Karakulkin o konsekwencjach dla podróżnych. – Bilety zakupione przez pasażerów na Ukrainie są zwracane na terytorium Ukrainy w trybie reklamacyjnym.
„Ukrzeleznica” zawiesiła ruch kolejowy z Krymem przedwczoraj. Przestały jeździć też kursujące na Krym pociągi międzynarodowe.
To kolejny bolesny objaw nowej krymskiej rzeczywistości pod rosyjskim panowaniem. W ubiegłym tygodniu Kijów zaczął regularnie odcinać odbiorcom na półwyspie energię elektryczną, a od kilku dni mieszkańcy objętego sankcjami międzynarodowymi Krymu mają coraz większe problemy z korzystaniem z kart płatniczych Visa i MasterCard.
Kresy24.pl/nr2.com.ua
1 komentarz
obserwator
29 września 2015 o 15:04A co z odcinkami Symferopol-Sewastopol oraz Dżankoj-Władysławówka z odnogami na Teodozję i Kercz?
Zamknięte?