Uczucie ulgi na Ukrainie w związku ze zwycięstwem Emmanuela Macrona daje się wyczuć chociażby w adresie, jaki Petro Poroszenko wystosował do prezydenta-elekta.
Pierwszy obywatel Ukrainy wysłał Macronowi depeszę gratulacyjną jeszcze wczoraj, kilka minut po zamknięciu lokali wyborczych.
Dla porównania dodajmy, że nasza pani premier wykazała się większa powściągliwością i swoje powinszowania dla zwycięzcy złożyła dzisiaj ok. godziny 10.30.
Nie ma się co dziwić, że Warszawa nie spieszy się z hołdami dla prezydenta-elekta. W ciągu ostatnich dni, młody Bóg francuskiej sceny politycznej przynajmniej dwa razy dał do zrozumienia, że widzi w Polsce zagrożenie ekonomiczne.
Zupełnie inaczej odbierają to w Kijowie. Po pierwsze Macron – z tego, co nam wiadomo – nie popisał się żadną antyukraińską tyradą, po wtóre – i to chyba ważniejsze – nie jest NIĄ.
ONA, czyli Marine le Pen, byłaby dla Ukrainy koszmarem. Kobieta nie dość, że uważa, że aneksja Krymu odbyła się zgodnie z prawem, to jeszcze chce wraz z Rosją montować europejski koncert mocarstw.
Wielu naszych ukraińskich przyjaciół umieściło na facebooku fotomontaż przedstawiający sylwetkę liderki Frontu Narodowego z twarzą Władimira Putina. Podpis głosi „Wybrać Francję”, zob, poniżej:
No dobrze, ale obiecaliśmy chociaż krótko omówić adres Poroszenki.
Marine le Pen/Putin została już na wstępie „zglanowana” wyjątkowo mocno.
„Wybór dokonany przez naród francuski to jaskrawy dowód zwycięstwa programu Europy wolności nad programem Europy nacjonalizmów”.
To nie do końca tak: Marcon też chce relegować ludzi z Francji, ale nie względów kulturowych (głównie religijnych), co byłoby zrozumiałe chociażby w świetle koncepcji Huntingtona, ale – uwaga! – ze względów językowych.
Kto nie „parle-franse” – proszony do wyjścia!
Co to znaczy? To znaczy, że greckokatolicki Ukrainiec, zafascynowany Debussym i Ravelem, ale z zachodnich języków władający tyko angielskim będzie bardziej obcy, niż gadający podmiejskim slangiem muzułmanin bijący kobiety po twarzy.
Otoczenie nie pozwoli Macronowi na podjęcie kroków w tym kierunku, bo nie po to go wypromowali, żeby on teraz forsował tylnymi drzwiami „ksenofobię” innego rodzaju. W każdym razie jest to oznaka, że społeczeństwo francuskie brunatnieje.
Ale podkreślmy jeszcze raz: wobec groźby sojuszu franko-rosyjskiego (Napoleon przewróciłby się w grobie!) dla Kijowa są to drobiazgi, tym bardziej, że Ukraińcy masowo nad Sekwanę się nie wybierają.
Ukraiński prezydent podkreślił, że na szlaku „Europy wolności” Macron zawsze odnajdzie w Ukraińcach wiarygodnych partnerów”.
Kresy24.pl
17 komentarzy
prawy
8 maja 2017 o 15:17„wiarygodnych partnerów”.
Wiarygodnych bo twierdzących i uczących w szkołach, że de Gaulle zachwycony był heroizmem,siłą i skutecznością UPA, najbardziej skutecznej organizacji z II WŚ?
Dlatego?
SyøTroll
8 maja 2017 o 15:19No cóż, czyli według „waszych ukraińskich przyjaciół” czeka nas pewnie ciąg dalszy pustych deklaracji ze strony „proeuropejskich” na Ukrainie, i dalszy brak wywierania nacisków ze strony UE na władze kijowskie w celu realizacji porozumień mińskich, dalsze „demokratyczne” bo „proeuropejskie” odstrzeliwanie „prorosyjskich” w celu ich integracji z „proeuropejskimi”, jak również dalsze zwalanie winy na brak europeizacji „proeuropejskiej” Ukrainy, na FR. Tak dla dla „waszych ukraińskich 'proeuropejskich’ przyjaciół” to na pewno sukces, ale czy dla nas też ?
ltp
8 maja 2017 o 15:51Pewnie nie tylko Ukraina, ale i cała Europa odetchnęła z ulgą. Może za wyjątkiem typów w rodzaju syftrolla.
SyøTroll
9 maja 2017 o 08:52Panie eltep, Macron (albo nasze polskie Petru) to nie moja bajka; Lepenka także nie. Można tylko współczuć było Francuzom że mieli w drugiej turze wybór miedzy dżumą a cholerą; między proeuropejskim populizmem anty-nacjonalistycznym a antyeuropejskim nacjonalistycznym. UE nie ma pomysłu na Ukrainę i spokój na niej, więc będzie co było i może pan w związku z tym „odetchnąć z ulgą”.
jubus
9 maja 2017 o 09:50Ja popierałem Le Pen, ze względu, że jestem nacjonalistą, przeciwnikiem takich durnych organizacji jak UE i NATO. Jak ktoś uważa, że Polska może być niepodległa w ramach tych struktur, to znaczy, że PRL był wolnym państwem. I tyle w temacie.
solozzo
8 maja 2017 o 17:05Oczywiście, że na Ukrainie odetchnęli z ulgą. Im słabsi, głupsi i mniej samodzielni będą zachodni przywódcy, tym większa pewność Ukraińców, że nikt ich nie zapyta o kwitnący na Ukrainie kult nazistowskich ludobójców, łamanie praw mniejszości, korupcję, oligarchiczne rządy, łamanie porozumień mińskich, zbrodnie w Donbasie itd. Będą za to mogli spokojnie pobierać profity za udawanie, że przeciwstawiają się Rosji a każdego, kto ośmieli się spojrzeć im na ręce brudne od złodziejstwa, z banderowskimi odchodami za paznokciami, nazywać agentem Putina.
prawy
9 maja 2017 o 07:52Są jednak tacy którzy o tym kulcie nazistowskich ludobójców wiedzą i wyczynach bożków tego kultu piszą.
„Zagłada Żydów na Ukrainie miała bezpośredni związek z późniejszym ludobójstwem polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej. To w czasie zagłady Żydów hartowały się kadry OUN-UPA (w ukraińskiej policji pomocniczej) w nieludzkim okrucieństwie.
Rozstrzeliwanie 17 500 dorosłych Żydów i ich 6000 dzieci trwało trzy dni. Kto sprawdził się w roli sprawcy wtedy, terminując u nazistów, nie miał „problemów” z mordowaniem Polaków.”
http://suozun.org/aktualnoci/i_jeffrey-burds-holokaust-w-rownem-masakra-w-lesie-sosenki-listopad-1941-r/
Japa
8 maja 2017 o 17:15„Makaron” w/g redakcji skrytykował Polskę bo widzi w niej konkurenta po linni ekonomicznej. Ha,ha,ha… Kogoś tu pogięło? On wyraznie powiedział, że widzi w Polsce zagrożenie demokracji, a całe zło upatruje w osobie Kaczyńskiego. Każdy ,normalny, obywatel wolnego swiata widzi co to jest kaczyzm i potrafi , dokładnie, okreslić dokąd takie systemy prowadziły. Ukraina , jak jej historia długa, a wiele krótsza od historii USraela, zawsze miała nadzieję. Zawsze chciała się wspinać po czyichś plecach, tylko nie wiedziała dokąd. Jak patrze na zakazane mordy banderłogów szwendających się po Polsce, na „bechach”, czy audicach, to pytam dlaczego ich nie policja nie zamyka bez wyroku? Przecież oni na mordach maja napisane, że zajmują się lewymi interesami. Krutyje, w/g ichnich standardów. Tak na prawdę cymbały, które nawet maskować się nie potrafią. Ostatnio , gdzieś na drodze w szkieletczyznie, pełznie złom renaulta z rej dolnosląska i zamiata tłumnikami po asfalcie. Bez swiateł , toto, jedzie. Obowiązkowo w dresie itd.Stanął na kawę czy się odlać,a ja mówię do kolegi: Ukrop , kontrabandzista. Pyta skąd wiesz? Powiadam, bo znam ich jak zły szeląg. Dla jaj podchodzę i mówię, za dwa kilosy stoi straż graniczna. Ten za mapę i pyta jak ich ominąć. Tak jak p. May Polska powinna dokonać selekcji imigrantów z Ukrainy. Inaczej , za moment, przypomną się nam lata dziewięćdziesiąte.
Adr
8 maja 2017 o 18:05Chcecie Redakcjo powiedzieć że Paryż w Mińsku nie reprezentuje interesów Moskwy 😉 ?
Albo że te małe skrzyczeczki dzięi którym w 2014/15
tankiści z Burjacii w nocy zabijali ukraińskich robia Eskimosi a nie Francuzi ?
http://dziennikzbrojny.pl/artykuly/art,10,51,8464,komentarze,1,mistrale-nie-powinny-nas-obchodzic-inaczej-francuskie-termowizory-w-rosyjskich-czolgach
w 20-17 sa dopstarczane tak samo jak w 2014
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=21884
A kase po korzystnym kursie za msitrale
i kontrakt na śigłowce to kto załatwił Le Pen
czy Holland ?
http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadomosci/pierwsze-ka-52-dla-egiptu-za-kilka-miesiecy/
Le Pen jest tylko szczera, meinstream udaje że Putin jest czarnym ludem a w rzeczywistości Francja była jest i będzie partnerem Rosji.
SyøTroll
9 maja 2017 o 09:07Panie Adr zarówno Niemcy jak i Francuzi Rosji się nie boją, oczywiście że będą partnerem, to tylko nasze „przedmurze” chce być wobec FR wrogie i przy okazji pozyskać „wiernych” sojuszników przeciw starej Unii (zwłaszcza Niemiec i Francji – naszych partnerów z Trójkąta Weimarskiego, bo nie chcieli być lojalni wobec nas).
Co do termowizorów to my wysyłaliśmy „proeuropejskim” ukraińskim „anty”terrorystom termowizory jak „pomoc humanitarną”, żeby bardziej „humanitarnie” mogli odstrzeliwać „prorosyjskich” obywateli Ukrainy.
Adr
9 maja 2017 o 09:51I bardzo dobrze że wysyłaliśmy, szkoda że nie państwowo-systemowo-ale w ograniczonych ilościach
żeby Ukraina nie wzmocniła się przesadnie
(a najlepiej broni wycofywanej w wyniku generacyjnej wymiany uzbrojenia-ale ku temu nie było i nie ma warunków).
Nasz Platformerski rząd ośmieszył się wysyłając prześcieradła które zostały rozkradzione przez wojskowych logistyków.
Gdybyśmy wysłali termowizory
dzięki którym zginęło by trochę Rosjan
był by to pierwszy krok do budowy partnerskich relacji z Rosją.
Niestety ta słusznie mogła się tylko uśmiechnąć na nasza pomoc.
1 Ukrainiec i 1 Rosjanin to 2:0 dla Nas
ale do ogniska strony słabszej trzeba dorzucać.
Pafnucy
9 maja 2017 o 18:52Nawet ukraińcy prowadzą wymianę handlową z Rosją. Tylko naiwni Polacy są bardziej „ukraińscy” niż sami ukraińcy i obrazili się na rosyjskie pieniądze.
Adr
9 maja 2017 o 22:02Dokładnie zabijanie Rosjan rękoma Ukraińców nie powinno przeszkadzać w handlu z Moskwą.
Może nawet pomóc bo na długo przed Majdanem
Rosja profilaktycznie wprowadzała okresowe embarga.
Adr
9 maja 2017 o 22:05Inaczej mówiąc Polska za dużo szczeka a za mało gryzie.
jubus
9 maja 2017 o 09:44Macron różni się tym od Poroszenki, że to typowy figurant, człowiek który został postawiony na stanowisku, choć nie ma nic do gadania. Taki „produkt PR”. Podobnie było z Poroszenką, który także miał być jedynie „człowiekiem oligarchów”, a sam, zaczął iść dokładnie tą samą drogą, co Janukowycz.
Macron i Poroszenko to taki sam poziom, zgnilizy. Od Francji i od Ukrainy, zwyczajnie śmierdzi.
obserwator
9 maja 2017 o 16:01A to ciekawe, bo ja słyszałem, że raz zauważył w Polsce zagrożenie ekonomiczne, a raz DLA DEMOKRACJI.
Pafnucy
9 maja 2017 o 18:54To zależy co mu kazali mówić. Sam tak nie myślał bo nie miał prawa samodzielnie myśleć.