Rosyjskie farmy trolli powiązane z Jewgienijem Prigożynem pozostają aktywne, mimo jego śmierci. Prawdopodobnie nadal będą rozpowszechniać dezinformację mającą na celu wywarcie wpływu na opinię na temat wojny na Ukrainie i wyborów w USA.
Według „The Wall Street Journal”, powołującego się na Google Mandiant Intelligence, przez cały ub. r. prowadzonych było kilka różnych internetowych kampanii wywierania wpływu, mających ukryte lub finansowe powiązania z Prigożynem, a ich działalność była kontynuowana nawet po rozwiązaniu przez rosyjskie władze w sierpniu grup propagandowych, które były bardziej otwarcie powiązane z Prigożynem.
Chociaż żadna z kampanii nie zyskała znaczącego zainteresowania w Internecie, ciągła działalność grup sugeruje, że Rosja może zwiększyć swoje wpływy w miarę zbliżania się wyborów w USA – twierdzą analitycy.
Według specjalistów rosyjska taktyka dezinformacji uległa zmianie od 2016 roku. Podczas gdy wcześniejsze wysiłki skupiały się głównie na przyciąganiu dużej liczby odbiorców do treści wirusowych na platformach mediów społecznościowych, obecnie nacisk kładziony jest na tworzenie stron internetowych udających legalne źródła wiadomości. Niektóre nowsze metody obejmują także płacenie aktorom za publikowanie fałszywych filmów, w których na przykład oskarża się prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o narkomanię.
Eksperci twierdzą jednak, że tradycyjne media społecznościowe nadal są przedmiotem zainteresowania rosyjskich trolli, którzy próbują tworzyć nieautentyczne konta na różnych platformach. Jednocześnie Google nie było w stanie ustalić, kto zarządzał majątkiem związanym z Prigożynem po jego śmierci.
Przypomnijmy, niedawno ukraiński wywiad poinformował, że Rosja przygotowuje kampanię mającą na celu dezinformację Ukraińców i dyskredytację Sił Zbrojnych Ukrainy na tle próby nowej ofensywy latem. Rosjanie będą próbowali rozpowszechniać fałszywe informacje o buntach w armii ukraińskiej, eskalacja informacji przewidywana jest na maj-czerwiec.
W styczniu amerykański Instytut Studiów nad Wojną podał, że Rosja m.in. wykorzystuje Radę Bezpieczeństwa ONZ do prowadzenia własnych operacji informacyjnych. W szczególności mowa o próbach przekonania partnerów międzynarodowych Ukrainy, aby nie udzielali jej pomocy wojskowej.
Opr. TB, www.wsj.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!