Teraz siedzi w Moskwie i znowu snuje swoje chore polityczne teorie. Gdyby nie zdrada, mógłby już siedzieć w ukraińskim areszcie.
Już wiosną bowiem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy planowała operację, której celem było porwanie ówczesnego dowódcy separatystów Igora Girkina – Striełkowa.
Ale czy to prawda? Ukraińskie media powołującą się na serwis Mashable. Ten z kolei – na anonimowe źródła w specsłużbach, według których że akcję miała przeprowadzić elitarna jednostka taktyczna „Alfa”.
Zgodnie z tą wersją, wywiad zdobył informację, że „tajemniczy Rosjanin” Girkin, który przyznał się później, że jest byłym funkcjonariuszem FSB, wiele czasu spędzał na posterunkach separatystów na granicy Słowiańska.
– Ale nie udało się nawet operacji zaplanować do końca, gdy Girkina uprzedzili jego agenci, którzy pracowali w SBU. Dlatego Girkin się wymknął – informuje internetowy serwis Mashable.
Kresy24.pl
4 komentarzy
ktoś tam
31 grudnia 2014 o 12:29Chyba GRU a nie FSB? I raczej czynnym funkcjonariuszem a nie byłym. Byłych agentów nie wysyła się w tajne misje na teren sąsiada.
Zeus
31 grudnia 2014 o 13:02A Chodakowski,były dowódca Alfy,dowodzi batalionem,a od dłuższego już czasu powstańczą brygadą Wostok.
ltp
31 grudnia 2014 o 16:51W naiwności swojej sądziłem , że Zeus to jeden z greckich bogów. A ti okazało się że to ruski dupoliz
ulla
2 stycznia 2015 o 08:28przyjdzie i czas na niego. to kwestia czasu. Ukraińcy nie powinni mu odpuścić….