Prezes nieuznawanego przez reżim w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz znany dziennikarz, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi, Andrzej Poczobut mogą pozostać w więzieniu śledczym aż do 25 listopada.
Kolejny trzymiesięczny okres przedłużenia pobytu Polaków w areszcie śledczym (poprzednia taka sama decyzja została podjęta w maju) oznacza, że stadium, prowadzonego przeciwko nim śledztwa w związku z rzekomym „podżeganiem do nienawiści na tle narodowościowym oraz rehabilitacją nazizmu” wciąż znajduje się na etapie niepozwalającym wyznaczyć termin rozprawy sądowej, którą ma zakończyć się dochodzenie.
Z jednej strony może to oznaczać brak dowodów winy oskarżonych, ale z drugiej strony może być też formą wywierania na nich presji, mającej na celu wymuszenie na nich przyznania się do niepopełnionych czynów.
Z doniesień prasowych wiadomo, że Andżelika Borys i Andrzej Poczobut znajdują się na liście więźniów politycznych, proponowanych do ułaskawienia przez Łukaszenkę. Listę tę ułożył były opozycjonista białoruski Jurij Woskriesienskij, współpracujący z dyktatorskim reżimem. Warunkiem otrzymania szansy na skorzystanie z prawa łaski, jest jednak przyznanie się do popełnienia zarzucanych czynów i wyrażenie skruchy z tego powodu.
Wszystko wskazuje na to, że działacze ZPB do popełnienia zarzucanych im czynów nie przyznają się.
Tymczasem warunki, w jakich przetrzymywani są liderzy ZPB są coraz gorsze. Jak dowiedział się portal Kresy24.pl, do celi Andrzeja Poczobuta w więzieniu w Żodzino dołączono więźnia chorego na AIDS. Rodzina Polaka jest zaniepokojona, ponieważ Andrzej już jakiś czas temu poinformował zza krat, że ma niegojącą się ranę. Zaburzeniu krzepnięcia krwi stwierdzono u niego kilka lat temu.
oprac. ba za znadniemna.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!