Rzecznik Putona Dmitrij Pieskow powiedział, że terytoria okupowane na Ukrainie (nazwane przez Rosję niezależnymi „państwami”) po przyłączeniu do Rosji będą traktowane jak integralne terytorium Rosji, a w związku z tym działania wojenne Ukraińców (czyli obrona, kontrofensywa i wyzwalanie) będą traktowane przez Moskwę jako agresja Ukrainy na Rosję.
Peskov said that after the "annexation" of the #Zaporizhzhia and #Kherson regions, as well as the "DPR" and "LPR", the Kremlin will consider the shelling of these territories as aggression against #Russia. pic.twitter.com/0PMVRnOYYg
— NEXTA (@nexta_tv) September 30, 2022
W nocy Kreml opublikował dekret podpisany przez Putina o uznaniu „niepodległości” okupowanych części obwodów chersońskiego i zaporoskiego, chociaż kompletnie sfałszowane i fikcyjne „referendum” na terytoriach okupowanych, któremu reżim moskiewski nadał taki propagandowy rozgłos, wcale nie dotyczyło „niepodległości” lecz od razu włączenia do Rosji wszystkich terytoriów okupowanych. Co oznacza, że także rosyjskich stref okupacyjnych w Donbasie, które Rosja okupuje od 2015 roku, i których „niepodleglość” uznała tuż przed rozpoczęciem obecnej zbrodniczej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.
Jak więce widać, sam Kreml już się gubi w swojej propagandzie i fikcyjnych procedurach. Tak czy inaczej, „uznanie niepodległości” to pierwszy krok do aneksji, która najprawdopodobniej zostanie ogłoszona dziś.
Pieskow twierdzi, że w związku z aneksją ukraińskie działania wojenne (czyli kontrofensywa) będą traktowane jak atak na terytorium Rosji. Kreml liczy, że to zmieni nastawienie świata do Ukraińców, nastawienie Rosjan do wojny (żeby chętniej dawali się zaciągać do wojska i wzrosło ich morale), Moskwa grozi też, że w rzekomej obronie własnej mogłaby użyć broni atomowej.
Z tym, że to wszystko też już było. Rosja zawsze mówiła, że się tylko broni, i tak samo mówiła uzasadniając agresję na Ukrainę nie tylko w tym roku, ale też w 2014 roku. Tak uzasadnia każdą agresję – obroną Rosji. Ponadto, Rosja uznaje Krym za swoje integralne terytorium, a Ukraińcy (choć nie chcieli powiedzieć, w jaki sposób) atakowali Krym wielokrotnie doprowadzając do wybuchów w bazach wojskowych. Wiele wybuchów miało też miejsce w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim graniczącym z Ukrainą.
Tymczasem, jak pisaliśmy, ukraińska kontrofensywa postępuje i największe sukcesy w ostatnich dniach odnosi w Donbasie.
Oprac. MaH, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!