Minęło niespełna trzy tygodnie odkąd znany z bezwzględności Wiktor Szejman wrócił do łask prezydenta, a już „polała się krew”. Były szef gabinetu prezydenta Nikolaj Korbut przebywa w areszcie domowym, a jego zastępca próbował podciąć sobie żyły. Wielu urzędników trafiło za kratki.
Kadrowe czystki wśród urzędników różnych szczebli swojego gabinetu, potwierdził w czwartek podczas konferencji prasowej sam Aleksander Łukaszenka, który nie krył zdumienia, że coś podobnego mogło się zdarzyć w takiej strukturze. Prezydent powiedział, że „działania urzędników podpadają pod kodeks karny”.
Zarzuca się im manipulacje wskaźnikami ekonomicznymi, naruszenia finansowe i niedopełnianie obowiązków służbowych.
Jak pisze „Biełoruskij partizan”, Wiktor Szejmana podsunął prezydentowi raport, z którego wynika, że białoruskie inwestycje państwowe w Soczi są rozkradane, a terminy odbioru obiektów niedotrzymywane.
Budowa centrum sportowo – rekreacyjnego na Czerwonej Polanie, rozbudowa sanatorium „Białoruś” i innych obiektów w Soczi, to dla Aleksandra Łukaszenki sprawa prestiżowa, szczególnie ważna. To część przygotowań do olimpiady w 2014 roku, dlatego prezydent tak nerwowo reaguje na podobne informacje.
Teraz trwa dochodzenie, na czas którego poprzednik Szejmana pozostaje w areszcie domowym. Jego zastępca targnął się na swoje życie w miejscu pracy. Nieopodal gabinetu prezydenta przeciął sobie żyły. Zamiast za kratki trafił do szpitala.
Kresy24.pl/belaruspartisan.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!