Pątnicy z Kamionki Buskiej, Lwowa, Stanisławowa, Stryja, Śniatyna i Tarnopola w niedzielę 10 lipca 2022 roku dotarli w pieszej pielgrzymce „Pokoju i Pojednania” do Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Bołszowcach.
Słynne sanktuarium, potocznie zwane Kościołem Zwiastowania, to zabytkowy, późnobarokowy zespół budynków pokarmelickich, zlokalizowanych w zachodniej części miejscowości Bołszowce, na wzgórzu klasztornym, ok. 30 km na północ od Stanisławowa. Świątynia ufundowana przez polskiego hetmana Marcina Kazanowskiego w 1624 roku, uznawana jest za jednen z najcenniejszych zabytków architektury na zachodniej Ukrainie. Wewnątrz kościoła znajduje się unikatowy alabastrowy ołtarz główny. Od 2001 roku sanktuarium pozostaje pod opieką Franciszkanów.
Kościół pozostaje miejscem szczególnego kultu obrazu Matki Boskiej Bołszowieckiej, koronowanego w 1777 roku. Według wersji przekazywanej w podaniach rodzinnych, hetman Kazanowski miał odnaleźć go w
rzece, kiedy po wykupieniu się z tureckiej niewoli wracał w rodzinne strony. Obraz stał się szybko obiektem licznych pielgrzymek ze Lwowa, Stanisławowa i okolicznych wsi, ponieważ rozpowszechniało się przekonanie o dokonanych za jego pośrednictwem cudach. Po II wojnie światowej obraz został wywieziony z Bołszowiec z powodu obaw o jego profanację pod władzą komunistów. Obecnie oryginał znajduje się w jeden z kaplic bocznych w kościele św. Katarzyny w Gdańsku, zaś dla sanktuarium w Bołszowcach podczas odbudowy na początku XXI wieku wykonano wierną kopię tego wizerunku. Jej uroczysta intronizacja odbyła się w obecności arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego 14 lipca 2019 roku.
W tym roku pielgrzymów do Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Bołszowcach połączyła wspólna intencja – modlili się o pokój na Ukrainie.
Jak informuje Karina Wysoczańska („Nowy Kurier Galicyjski”):
„Tegoroczne pielgrzymki do Matki Bożej Bołszowieckiej minęły pod hasłem «W Krzyżu Zbawienie». Licznie wzięli w nich udział uciekinierzy wojenni, którzy znaleźli schronienie na zachodzie kraju. W czasie pielgrzymki tradycyjnie wiernych odwiedzili metropolita lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki i bp Edward Kawa, biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej. Chociaż droga do Bołszowiec nie była łatwa, do Matki Bożej Pokoju i Pojednania dotarło ponad 500 wiernych.
– Te działania, które się dokonują na terenie Ukrainy, mają wymiar nie tylko militarny czy ekonomiczny, ale też jest ogromna walka duchowa. To widać przede wszystkim w tych zbrodniczych działaniach ze strony wroga, który na nas napadł, Rosyjskiej Federacji. Modlitwa nie tylko łączy ludzi, ale też dodaje nam siły, żeby bronić się przeciwko złu. Bo to, co jest największy zagrożeniem dzisiaj, to przede wszystkim szatan, który powoduje, że człowiek się zaczyna zniechęcać, traci wiarę, nadzieje i to są skutki tej wojny, które już widzimy. A jeśli człowiek się modli, tak jak te pielgrzymki, gdzie idą młodzi ludzie, ludzie z cierpieniem, którzy utracili też swoich bliskich w czasie tej wojny, których wojna dotknęła, tak bezpośrednio i się modlą, jest to niesamowite. To ich przemienia i tych, którzy ich na drodze spotykają. To też dodaje siły całemu naszemu kraju, który dzisiaj tej modlitwy potrzebuje – powiedział bp Edward Kawa.
W tym roku nie odbyło się spotkanie młodzieży, które tradycyjnie kończyło pielgrzymkę do Matki Bożej Bołszowieckiej. Wierni zostali tylko na nocne czuwanie, gdzie przy Najświętszym Sakramencie modlili się we własnych intencjach oraz o zakończenie tej niechcianej wojny.
Uroczysta Msza św. odpustowa w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny w Bołszowcach odbyła się 10 lipca. Przewodniczył jej metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki”.
RES
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!