Przedstawiciele Australii, Belgii, Malezji, Holandii i Ukrainy uzgodnili wspólne finansowanie śledztwa ws. katastrofy samolotu pasażerskiego Malaysia Airlines Boeing 777 nr lotu MH17 na niebie nad Donbasem w lipcu 2014 roku.
Memorandum opublikowano na stronie internetowej holenderskiego rządu 22 stycznia. Zakłada ono stworzeniem komitetu monitorujący finansowanie śledztwa, w skład którego wejdą przedstawiciele krajów sygnatariuszy i innych państw, których obywatele zginęli w wyniku katastrofy.
Z zapisów memorandum wynika, że koszty na pokrycie działań prokuratury, systemu sądowego i ochrony świadków będą ponoszone wyłącznie przez Holandię i będą poza kontrolą komitetu. Komitet będzie dokonywał przeglądu rocznych sprawozdań z postępów dochodzenia prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Niderlandów, a także udzieli wskazówek i porad we wszelkich kwestiach pozasądowych. Decyzje komitetu będą podejmowane „w miarę możliwości” na zasadzie konsensusu między wszystkimi państwami członkowskimi. Memorandum wchodzi w życie z dniem podpisania, i będzie obowiązywało pięć lat. W razie potrzeby umowa może zostać przedłużona o kolejne dwa lata. Każdy z uczestniczących krajów może jednostronnie odstąpić od umowy po powiadomieniu pozostałych stron.
Przypomnijmy, wiosną 2018 r. Australia i Holandia oficjalnie oskarżyły Rosję o zestrzelenie samolotu MH17. W katastrofie zestrzelonego nad Donbasem w lipcu 2014 roku samolotu malezyjskiego zginęło 193 Holendrów, 43 Malezyjczyków i 27 Australijczyków. Inne ofiary to obywatele Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemiec i Filipn.
Śledczy przedstawili dowody na to, że samolot zestrzelono z użyciem sprzętu rosyjskiej armii. Pracujący pod egidą holenderskich władz eksperci z Holandii i innych krajów oznajmili, że dowody wskazują, iż wyrzutnia rakiet, z której 4 lata temu zestrzelono nad Donbasem malezyjski samolot pasażerski z Amsterdamu do Kuala Lumpur, została przywieziona z rosyjskiej bazy wojskowej.
Eksperci podkreślają, że dowody, jakimi dysponują, są „twarde”. Podczas konferencji prasowej w Hadze śledczy policji, służb oraz eksperci cywilni pracujący w komisji pokazali zdjęcia i filmy, na podstawie których zidentyfikowali, że ten konkretny system BUK użyty w lipcu 2014 roku do zestrzelenia samolotu pochodziło z bazy 53. brygady przeciwlotniczej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w Kursku. W wyniku tragedii lotu MH17 zginęło 298 osób.
Kresy24.pl/gordonua.com/ba
1 komentarz
wolski
24 stycznia 2019 o 15:14Prędzej, czy później należy rosyjskich bandytów schwytać, osądzić i zapakować do obozu za tę zbrodnię.