Petersburska dziennikarka została ugryziona po tym, gdy zwracała uwagę kobiecie, która podróżowała metrem z kaczką na smyczy.
Najpierw dziennikarka Kamila Mirzakarimowa zauważyła kobietę, która wsiadła do wagonu metra. Na stacji Instytut Technologiczny kobieta z kaczką wysiadła, a dziennikarka, wiedziona zawodową ciekawością, i oburzona takim traktowaniem zwierzęcia, poszła za nią. Wtedy właścicielka kaczki zagroziła, że ugryzie dziennikarkę, jeśli nie da jej spokoju. Mirzakarimowa dalej szła jednak za kobietą z kaczką i w ślad za nią wsiadła do kolejnego pociągu w kierunku stacji Puszkinska. Podczas jazdy kobieta ugryzła dziennikarkę w dłoń. Na stacji Puszkinskiej ochrona zatrzymała i doprowadziła dwie kobiety oraz kaczkę na posterunek policji. Dziennikarka złożyła doniesienie, a potem została skierowana do ambulatorium, gdzie dostała zastrzyk przeciwko tężcowi.
Właścicielką kaczki okazała się 46-latka urodzona w Kursku.
Portal petersburski Fontanka, który napisał o sprawie, próbował dowiedzieć się w MSW o dalszych losach 46-latki i kaczki, ale nie uzyskał informacji.
Oprac. MaH, unian.net, fontanka.ru
fot. Aleks Fiedorow, CC BY-SA 4.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!