Rosyjskie media, powołując się na The Washington Free Beacon poinformowały, że ChRL przeprowadziła kolejny test nowej rakiety balistycznej dalekiego zasięgu DF-41.
Co ciekawe, test miał mieć miejsce dzień po tym, kiedy Roskosmos dał do zrozumienia, że nie jest zainteresowany wymianą technologiami rakietowymi z Pekinem.
Ta koincydencja wydaje się świadczyć, że ChRL z właściwą Wschodowi finezją odpowiedziała Moskwie: obejdziemy się i bez waszego doświadczenia – komentuje portal ridus.ru i dodaje, że do dowolnego zakątka świata chińskie DF-41 są w stanie dolecieć w ciągu 30 minut, a na dotarcie do celów w Rosji potrzebują znacznie mniej.
Poprzedni, czwarty z kolei test DF-41 Pekin wykonał w sierpniu 2015 roku. Kolejny kilka miesięcy później, w grudniu 2015 – „zgodnie z planem i bez wrogich intencji” – poinformowało wówczas ministerstwo obrony ChRL. „Nowoczesna armia jest Chinom potrzebna – podkreślono w komentarzach – by sprostać swoim potrzebom bezpieczeństwa” . Wcześniejsze testy rakiety odbyły się lipcu 2012, grudniu 2013 oraz grudniu 2014 roku.
Chiny zaczęły rozwijać program Dongfeng (Wschodni Wiatr) w 1980 roku, w efekcie uzyskano kilka modyfikacji pocisków.
DF-41, znany także jako DongFeng-41 (w kodzie NATO: CSS-X-10), to nowy pocisk klasy ICBM (intercontinental ballistic missile), będący najgroźniejszym rozwijanym obecnie modelem dla chińskiego arsenału nuklearnego odstraszania. Jest międzykontynentalnym pociskiem balistycznym nowej generacji bazowania lądowego, opracowanym przez Chińską Akademię Techniki Rakiet Nośnych (China Academy of Launch Vehicle Technology; CALT) o zasięgu ocenianym na 12.000 do 15.000 km, co czyniłoby go pociskiem balistycznym o największym zasięgu na świecie.
Według zachodnich specjalistów, mierzący ok. 21 metrów długości i ważący ok. 80 ton pocisk, może przenieść nawet do 10 głowic termonuklearnych (multiple independently targetable reentry vehicle; MIRV) naprowadzanych inercyjnie oraz za pomocą rodzimej nawigacji satelitarnej BeiDou. Nie jest jasne, czy pociski te pełnią już faktycznie dyżury bojowe w ramach rakietowych sił strategicznych PLASAF (PLA Second Artillery Force), czy nadal pozostają w fazie testowania – komentował w 2015 r. portal nowastrategia.org.pl.
Kresy24.pl/ridus.ru, mowastrategia.org
7 komentarzy
Szachrajew
21 kwietnia 2016 o 18:10Chinami nie ma co się przejmować dopóki nie przyjdą pod Ural.
Gothic
21 kwietnia 2016 o 18:44Jeżeli Chiny kogoś zaatakują w najbliższych latach, to bez wątpienia będzie to Federacja Rosyjska. W północnych Chinach dramatycznie brakuje wody, a jezioro Bajkał przy granicy z Mongolią to największy zbiornik słodkiej wody na Świecie. Jego średnia głębokość to 740 metrów. Chińscy inżynierowie chętnie podłączyli by to jezioro do systemu zaopatrywania w wodę Pekinu. Alternatywą – rozważaną zresztą też w Rosji – jest wymiana na zasadzie „ziemia za pieniądze”, tak jak Carska Rosja sprzedała niegdyś Alaskę Stanom Zjednoczonym.
SU-35
22 kwietnia 2016 o 00:27Już to widzę jak Chiny atakują Rosję która ma 8X większy potencjał nuklearny :))) To jest takie marzenie polskiego rusofoba.
Chiny i Rosja to obecnie sojusznicy i mają wspólnego wroga którym są stany zjednoczone. Ta chińska rakieta została właśnie skonstruowana żeby dolecieć w każde miejsce USA, po to ma właśnie zasięg 12000-15000 km. Skoro do Rosji jest blisko to nie potrzeba takich rakiet żeby atakować Rosję to chyba logiczne? A że Rosja nie chce Chinom sprzedawać swojej najlepszej technologii to jest też logiczne, który kraj tak robi? Rosja jest już po udanym teście rakiety hipersonicznej która leci z prędkością 12-13 Ma. Dotarcie do celu w Ameryce będzie trwało minuty i żadna tarcza nie pomoże.
Chiny będą realizowały Jedwabny szlak przez Rosję a nie tam wojnę, Chińczyk musiałby być tak ograniczony intelektualnie, jak polski rusofob żeby zadzierać z Rosją.
Maniek z Baniek
22 kwietnia 2016 o 09:58Rosja ma potencjał w piciu wódy.
Blabla
22 kwietnia 2016 o 11:56(komentarz usunięty jako obraźliwy dla narodu polskiego)
Dzierżyński
22 kwietnia 2016 o 12:48Swego czasu przywódcy ZSRR też myśleli po pakcie Ribbentrop – Mołotow, że Niemcy są ich sojusznikiem:)
t
22 kwietnia 2016 o 16:55Serio uważasz ze po tym pakcie uważali się za sojuszników? raczej chodziło o odciągniecie w czasie wojny miedzy sobą….jeżeli nie niemcy to rosja by prędzej czy później zaatakowała.