Papież Franciszek przybył do Kazachstanu. W stolicy kraju Nur-Sułtan (niedługo znowu będzie przemianowana na Astanę, bo klan poprzedniego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa stracił wpły w kraju) papieża przywitał prezydent Kasym-Żomart Tokajew. Jutro papież odprawi Mszę świętą i spotka się z katolikami z Kazachstanu i innych krajów Azji Środkowej. Weźmie też udział w odbywającym się w stolicy Kazachstanu kongresie światowych religii.
Długo nie było jasne czy papież rzeczywiście przybędzie do Kazachstanu. Najpierw Stolica Apostolska nie wykluczała, że papież po drodze do Kazachstanu odwiedzić Kijów. Jednocześnie papież mówił, że chce odwiedzić i Moskwę, i Kijów. Potem, po pielgrzymce do Kanady, mówił że ma kłopoty ze zdrowiem i na razie nie planuje żadnych wizyt.
Wiadomo też, że papież chciał się spotkać w Kazachstanie z patriarchą moskiewskim Cyrylem, który też miał być gościem wspomnianego kongresu. Moskwa podała jednak, że Cyryl nie wybiera się do Kazachstanu.
W międzyczasie pogorszyły się relacje Ukrainy ze Stolicą Apostolską z powodu wypowiedzi papieża o rosyjskiej nazistce Darii Duginej, która zginęła w zamachu bombowym w Moskwie.
Ostatecznie okazało się, że papież jedzie do Kazachstanu. Na Ukraine wysłał z misją ewangeliczną po raz czwarty jałmużnika papieskiego kardynała Konrada Krajewskiego.
– Istnieje coraz pilniejsza potrzeba poszerzenia zaangażowania dyplomatycznego na rzecz dialogu i spotkania, ponieważ problem kogoś jednego jest dziś problemem wszystkich, a ci którzy posiadają w świecie większą władzę, obarczeni są większą odpowiedzialnością wobec innych, zwłaszcza wobec tych krajów, które są najbardziej dotknięte logiką konfliktu – mówił Franciszek w pierwszym przemówieniu, w towarzystwie prezydenta Kazachstanu. – Na to właśnie należy patrzeć, a nie tylko na interesy, które są korzystne dla nas samych. Nadeszła pora, aby uniknąć zaostrzenia rywalizacji i utwierdzania się przeciwstawnych bloków. Potrzebujemy przywódców, którzy na szczeblu międzynarodowym umożliwią narodom wzajemne zrozumienie i rozmowę oraz wytworzą nowego «ducha helsińskiego», wolę umocnienia multilateralizmu, zbudowania bardziej stabilnego i pokojowego świata z myślą o nowych pokoleniach. A do tego potrzeba zrozumienia, cierpliwości i dialogu ze wszystkimi. Powtarzam: ze wszystkimi.
Franciszek przypomniał też pielgrzymkę Jana Pawła II do Kazachstanu w 2001 roku.
Za Janem Pawłem II mówił, że w Kazachstanie wybrzmiewają nuty dwóch dusz, azjatyckiej i europejskiej, czyniąc go stałą „misją wiązania dwóch kontynentów”, „mostem pomiędzy Europą a Azją”, „łącznikiem między Wschodem a Zachodem”. Zauważył, że jego poprzednik przybył do Kazachstanu, by zasiać nadzieję zaraz po zamachach w 2001 roku (chodziło o zamachy na USA 11 września 2001 roku).
– Ja zaś przybywam tutaj podczas szalonej i tragicznej wojny, która wynikła z inwazji na Ukrainę, i podczas gdy inne starcia i groźby konfliktów zagrażają naszym czasom – powiedział Franciszek. Więcej na temat pielgrzymki tutaj i tutaj.
Oprac. MaH, vaticannews.va
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!