Na rozpoczynąjace się jutro na Białorusi ćwiczenia „Sojusznicza stnowczość -2022” (aktywna faza) przybył szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Walerij Gierasimow. Jest on jednym z architektów rosyjskiej aneksji Krymu i operacji wojskowej w Donbasie. 3 lutego przygotowania do manewrów obserwował osobiście minister obrony FR Siergiej Szojgu.
Rosyjski resort wojskowy poinformował, że na Białoruś na ćwiczenia przerzucono pododdziały Wschodniego Okręgu Wojskowego z uzbrojeniem standardowym. W ćwiczeniach „Sojusznicza stnowczość -2022” wezmą udział niemal wszystkie rodzaje SZ Rosji i prawie cała armia białoruska. Jak jest liczebnoś rosyjskich wojsk na Białorusi? Eksperci szacują, że około 30 tysięcy, ale ostatnie doniesienia wskazują, że liczba rosyjskich wojsk w obwodzie homelskim może być znacznie większa niż wynika z opublikowanych przez Reutersa 4 lutego zdjęć satelitarnych Maxar Technologies.
Według mieszkańców Rzeczycy, żołnierze rosyjscy są rozlokowani także w niewidocznych dla satelitów starych porzuconych fabrykach, m.in. w lokalnych zakładach hydrolizy (2 km od centrum, nad Dnieprem), a ich sprzęt – w tamtejszych dużych hangarach, jak również w dawnych wojskowych zakładach Ritm z czasów sowieckich. Informacje o koncentracji wojsk FR nadeszły też z rej. Łojewskiego (lasy w okolicy wsi Dimomierki, kilka km od granicy z Ukrainą, 25 km od ukraińskiego Czernihowa), gdzie miejscowi leśnicy musieli podpisać deklarację, że „nie będą tam chodzić i rozmawiać z żołnierzami”.
Wg danych szefa NATO Jensa Stoltenberga, Rosja przemieściła już do RB ok. 30 tys. żołnierzy, mimo że oficjalnie w ćwiczeniu Sojusznicza Stanowczość-2022 bierze udział „nie więcej niż 13 tys.”
Oficjalnie podano, że na Białoruś trafiły systemy obrony powietrznej S-400 Triumf, dywizja systemów obrony powietrznej Pancyr-S, myśliwce wielozadaniowe czwartej generacji Su-35 oraz samoloty szturmowe Su-25SM.
Manewry odbywają się na tle kryzysu w stosunkach Rosja-NATO. USA, inne kraje NATO i Ukraina twierdzą, że wojska rosyjskie koncentrują się w pobliżu granicy ukraińskiej i że istnieje duże prawdopodobeństwo inwazji rosyjskiej.
Przypomnijmy, że inicjatorem manewrów był Aleksander Łukaszenka. Zabiegał u Putina bo chciał się „zabezpieczyć się” na czas lutowego referendum w sprawie zmiany konstytucji.
W jego pojęciu, obecność na Białorusi rosyjskich wojsk jest gwarancją spokojnego przeprowadzenia głosowania, usuwa ryzyko organizowania protestów przez opozycję, oraz – w co wierzy naprawdę – zbrojnego ataku Polski wspieranej przez NATO.
Referendum wyznaczono na 27 lutego 2022 roku, ale już pięć dni wcześniej zacznie się jednak głosowanie przedterminowe, dające pole do fałszerstw, gdyż odbywa się praktycznie bez jakiejkolwiek kontroli.
oprac. ba za euroradio.fm/reform.by/charter97.org
1 komentarz
Karol
9 lutego 2022 o 17:14Jemu to konkretnie odbiło.