Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP wydało wczoraj komunikat w związku z nasileniem ofensywy prorosyjskich separatystów w położonej opodal Doniecka Awdijiwce oraz – co się z tym wiąże – pogorszeniem się sytuacji humanitarnej w tym regionie.
Oto pełna treść komunikatu:
Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP wyraża najgłębsze zaniepokojenie w związku z drastycznym pogorszeniem sytuacji humanitarnej i bezpieczeństwa w strefie konfliktu w Donbasie wywołanym agresywnymi działaniami prorosyjskich bojowników w rejonie miasta Awdijiwka.
Wbrew wielokrotnie powtarzanym zobowiązaniom do rozejmu, doszło do eskalacji walk, w której życie straciło w ciągu ostatniego tygodnia co najmniej 16 żołnierzy ukraińskich. Wskutek użycia broni ciężkiej, zniszczone zostały ważne elementy infrastruktury, co powoduje ogromne cierpienia miejscowej ludności cywilnej, aż po konieczność opuszczenia własnych domów. Przerwy w ogrzewaniu, dostawach prądu i wody w regionie objętym działaniami zbrojnymi grożą poważną katastrofą humanitarną. Wzywamy do natychmiastowego zaprzestania działań bojowych oraz umożliwienia dostępu organizacjom pomocowym i instytucjom niosącym pomoc cywilom.
Ostatnie wydarzenia po raz kolejny dobitnie wskazują na bezwzględną konieczność przestrzegania przez obie strony konfliktu zobowiązań, które zostały powzięte w Mińsku. W pierwszej kolejności niezbędne jest jednak spełnienie przez Rosję tych zobowiązań, które dotyczą bezpieczeństwa. Jest to warunek niezbędny do podjęcia jakichkolwiek efektywnych zobowiązań politycznych. Apelujemy do Rosji o powstrzymanie działań kontrolowanych przez nią bojowników oraz o wycofanie z terytorium Ukrainy zgromadzonego tam sprzętu wojskowego i personelu militarnego. Wzywamy stronę rosyjską do zapewnienia pełnej swobody działań Specjalnej Misji Monitorującej OBWE, w tym jej dostępu do niekontrolowanego przez Kijów odcinka granicy ukraińsko-rosyjskiej. Zaangażowanie społeczności międzynarodowej pozostaje kluczowym elementem działań na rzecz jego ostatecznego rozwiązania.
Zwracamy uwagę, że napięta sytuacja utrzymuje się także w innych miejscach na „linii rozgraniczenia” między siłami ukraińskimi i kontrolowanymi przez Rosję. Tylko trwałe rozwiązanie konfliktu oparte na zasadach prawa międzynarodowego, w tym poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, może zagwarantować, że konflikt nie będzie pochłaniać kolejnych ofiar. Od początku działań wojennych w 2014 roku, szacuje się, że działania zbrojne pochłonęły prawie 10 tysięcy ofiar, z czego połowę stanowili cywile. Ponad 2 mln Ukraińców zostało zmuszonych do porzucenia swoich domów i wyjazdu z okupowanej części kraju.
Podany w stosownym kostiumie dyplomatycznym przekaz jest jasny: to Rosja, nie zaś Ukraina, trzyma w ręku klucz do zakończenia wojny w Donbasie.
Między wierszami można wyczytać i to, że Putin posługuje się migracją w celach politycznych. Zachodowi posyła uciekinierów z ogarniętej wojną Syrii, do Polski kieruje Ukraińców w nadziei, że skoczymy sobie do gardeł.
Kresy24.pl/msz.gov.pl
14 komentarzy
prawy
3 lutego 2017 o 05:36Oooo ,,, Putin-agenty i Stratforze się objawiły.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/stratfor-wladze-w-kijowie-mogly-celowo-zaognic-konflikt-w-donbasie
ltp
4 lutego 2017 o 20:53Tych wypocin z kresów.pl nie da się w ogóle czytać
Kocur
3 lutego 2017 o 08:12Wszystko to prawda. Tylko ruskiego to zero obchodzi. Już setki takich tekstów napisano i nic to nie dało. Ruska swołocz. Może Najwyższy jakoś rozwiąże sprawę.
SyøTroll
3 lutego 2017 o 10:19Ukraina wini Rosję za to że nie może spacyfikować oporu ukraińskich prorosyjskich separatystów przed atakami ze strony Ukraińskich Sił Zbrojnych i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Pytanie brzmi czy prawo do zwalczania własnych obywateli przy użyciu Armii jest elementem „europejskich wartości” czy raczej „wartości bliskowschodnich” por. Syria.
Czy bardziej nam zależy na dotychczas deklarowanych „wartościach”, czy też na podboju ziem, wbrew woli autochtonów. Czas mija, z czegoś trzeba będzie zrezygnować, miejmy nadzieję że chęć posiadania przez UE Dobnasu nie przeważy nad „wartości”. Nie jesteśmy na to gotowi wobec braku Europejskiego Państwa i Europejskiej Armii.
gegroza
3 lutego 2017 o 17:08Ukraina ma prawo bronić swoich granic. To samo robiłaby ROsja – patrz Czeczenia, która nota bene nie ma z Rosją nic wspólnego
ltp
4 lutego 2017 o 20:57Zadaj to pytanie Putinowi, tylko w odniesieniu do Czeczeni
SyøTroll
7 lutego 2017 o 08:09@gegrpza, ltp
Inny kontekst.
Choć rozumiem, że panowie uważają, że jeśli gdzieś bija ruskich, za to że są ruscy, to Polacy bezwzględnie muszą się przyłączyć do bicia.
SyøTroll
3 lutego 2017 o 08:19Kiedy „ukraińscy żołnierze” działający w ramach tzw. „Operacji Antyterrorystycznej” atakują dzielnice mieszkalne pozostające poza kontrola ukraińskich władz to według tych władz (i redakcji kresów24.pl) nie zagraża to życiu i zdrowiu obywateli Ukrainy; zagraża życiu obywateli Ukrainy jedynie ostrzał ze strony separatystów. Pośrednio tym samym ukraińskie władze (i redakcja kresów 24.pl) uznały że mieszkańcy „Republik Ludowych” nie są obywatelami Ukrainy i należy ich eksterminować ku „chwale nacji”.
Wołyń1943
3 lutego 2017 o 09:24Otóż to. Mamy do czynienia z niespotykaną w dziejach wojen (nowożytnych i starożytnych) skutecznością. W niemal każdym przekazie dotyczącym wojny w Donbasie słyszymy i widzimy informacje o tym, jak to pociski prorosyjskich separatystów niszczą obiekty cywilne, szerząc śmierć, popłoch i zgorszenie. Nie to, co ostrzał strony ukraińskiej – ich pociski zawsze trafiają w wojskowe cele, żaden cywil od nich nie zginął, a rosyjski trup ściele się gęsto… I tak dalej, i tak dalej. Póki co (na szczęście!) nie jesteśmy stroną tego konfliktu, bo jak dotąd żaden, najbardziej filoukraiński czynnik sprawczy w Polsce nie wysłał tam naszych wojsk. To oznacza, że przekaz dotyczący konfliktu w Donbasie powinien być nacechowany obiektywizmem, rzetelnością i uczciwością. Dziennikarz ma w sposób chłodny, pozbawiony emocji przekazywać wiadomości o dokonaniach obu stron konfliktu. A tego, niestety brakuje. Ten jednostronny, nacechowany emocjonalnie przekaz, wyjątkowo proukraiński, znacznie zniekształca rzeczywisty obraz tego, co dzieje się w tamtym regionie Ukrainy. Nie tędy droga, drodzy dziennikarze i felietoniści, nie tędy droga!
SyøTroll
7 lutego 2017 o 08:13Nie jesteśmy bezpośrednio stroną konfliktu wewnątrz-ukraińskiego, bo nasi polscy żołnierze jeszcze oficjalnie nie biorą udziału w ATO. Na płaszczyźnie międzynarodowej jesteśmy stroną.
666
3 lutego 2017 o 12:50Moim zdaniem, polscy politycy nie powinni drażnić prezydenta Rosji Putina. Efekt jest taki, że wrak samolotu jest nadal u Rosjan. W Polskich mediach rusofobia jest bezdenna. „Fajka” ma złudzenia,że Haga każe Rosjanom zwrócić wrak samolotu! Moim zdaniem rząd w Kijowie nie chce rozwiązania wojny domowej w sposób cywilizowany!
Przez kompradorskich polityków społeczeństwo polskie zostało nachalnie wciągnięte w wojnę domową na Ukrainie!
Odcinam się od polityki prowojennej!
Do refleksji!
Kicia
3 lutego 2017 o 15:50,,polski,, rząd oczywiście bardziej martwi się o ukraińcöw niż o Polaków .Protestuję przeciwko wojennej retoryce !Może niech ogarną ten bu… u nas który zrobili a nie wtrącają się do innych !
Jerzyk
4 lutego 2017 o 10:21Również protestuję przeciwko wtrącaniu się (usun.-red.)polskiego(usun.-red.) rządu w wewnętrzne sprawy Ukrainy i Rosji.
Niech polski rząd zajmie się problemami Polaków. Poroszenki niedawno złożył hołd Merkel, to niech Niemcy pomagają.
Polacy, przestańmy robić z siebie głupków.
Jerzyk
5 lutego 2017 o 12:05Szanowna Redakcjo kresy24.pl,
Cudzysłów na słowie polski jakoś przeszło powyżej w poście @Kicia, ale w moim wycięliście. Czuję się dowartościowany, bo jednak ktoś czyta moje posty. 🙂
Ukłony
Jerzy K.