Ponad trzysta osób podpisało się pod listem otwartym do ministra edukacji Białorusi Siarhieja Maskiewicza i kierownictwa uniwersytetu w Grodnie, w obronie zwolnionego z pracy historyka Andrieja Czerniakiewicza, zwolnionego po ukazaniu się książki „Grodnoznawstwo”
Wśród sygnatariuszy są ludzie nauki, intelektualiści, dziennikarze, działacze społeczni, nie tylko z Białorusi. Petycje podpisali również historycy z Krakowa, Torunia, Białegostoku.
Apelują o przywrócenie do pracy na uniwersytecie w Grodnie docenta historii Andreja Czarniakiewicza, zwolnionego po ukazaniu się książki „Grodnozawstwo”.
Pisalismy na portalu Kresy24.pl., że Czerniakiewicz został zwolniony pod pretekstem spóźniania się do pracy. Sam zainteresowany przyznał się do jednego spóźnienia, ale wyjaśnił, że spowodowane ono było długotrwałym przesłuchaniem przez funkcjonariuszy KGB, zaraz po ukazaniu się książki, której był współautorem.
Jednak prawdziwym powodem zwolnienia młodego naukowca z Grodna, była treść książki. Białoruscy historycy nie mają co do tego żadnych wątpliwości. Świadczyć może o tym zainteresowanie KGB podczas przesłuchań Czerniakiewicza i pozostałych autorów.
– Społeczność naukowa historyków, tak na Białorusi jak poza jej granicami, z niepokojem przyjęła zwolnienie z pracy z wydumanych powodów docenta Państwowego Uniwersytetu w Grodnie, znanego historyka Andreja Czerniakiewicza. Okoliczności zwolnienia świadczą o tym, że jego rzeczywistą przyczyną nie było naruszenie dyscypliny pracy, tylko udział Czarniakiewicza w powstaniu książki „Grodnoznawstwo”. – napisano w liście
– Jak w najgorszych tradycjach totalitaryzmu komunistycznego, niektórzy urzędnicy przejawili niedorzeczną „czujność ideologiczną” w odniesieniu do pracy, która została profesjonalnie zrecenzowana, dwukrotnie została wydrukowana przez wydawnictwa uniwersyteckie i rekomendowana dla szkół w Grodnie, jako podręcznik fakultatywny– czytamy.
– Traktujemy jego zwolnienie, jako prześladowanie za sumienność naukową – piszą autorzy listu, podkreślając, że powoli staje się niechlubną praktyką zwalnianie ludzi z pracy, szczególnie przedstawicieli nauk humanistycznych, usiłujących profesjonalnie wykonywać swoje obowiązki.
– Oczekujemy od kierownictwa uniwersytetu i Ministerstwa Edukacji przywrócenie wykwalifikowanego nauczyciela, co do którego przez 11 lat nie było żadnych zastrzeżeń.
– Przypominamy, że ostateczną ocenę, zarówno prorektorowi Jagijawiecowi, rektorowi Rojbie, ministrowi Maskiewiczowi oraz innym zaangażowanym w sprawę osobom, będziemy wystawiać my – historycy. – napisali autorzy listu.
Kresy24.pl/ nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!