Lider opozycyjnego bloku Mam honor Artur Waniecjan wystąpił w programie znanego w Rosji prokremlowskiego dziennikarza Władimira Sołowjowa. – Rosja jest naszym sojusznikiem, a Armenia nie może mieć lepszego sojusznika – powiedział Waniecjan.
Były dyrektor Służby Bezpieczeństwa Narodowego Armenii Artur Waniecjan zapytany przez Sołowjowa, czyj jest Krym, odpowiedział: „Krym jest nasz”.
– Ormiański czy rosyjski? zapytał rosyjski dziennikarz i roześmiał się.
Waniecjan tłumaczył: – Wcześniej wasz. Cóż, szczerze mówiąc, Krym jest rosyjski. Mieszkańcy Krymu, ponad 95% ludności Krymu, zadeklarowali chęć przyłączenia do Rosji. A wola ludu wyrażona w referendum jest niezachwiana. Uważam, że wola mieszkańców Krymu do samostanowienia powinna być uszanowana przez wszystkich. I jestem pewien, że tak, Krym jest rosyjski.
Jednocześnie polityk odniósł się do Górskiego Karabachu i sytuacji z lat 90. Jego zdaniem mieszkańcy Karabachu opowiedzieli się za niezależnością w referendum, które odbyło się w 1991 roku. Jednak jak uważa Waniecjan samostanowienie mieszkańców Karabachu nie zostało poparte. – Rosja popierała, popierały niektóre kraje, ale ostatnia wojna karabaska pokazała, że z trzech zasad leżących u podstaw rozstrzygnięcia konfliktu w Górskim Karabachu: prawa narodów do samostanowienia, integralności terytorialnej i nieużywania siły, dwie zostały naruszone – to jest nieużycie siły i prawo do samostanowienia – powiedział polityk.
Blok opozycyjny Mam honor składa się z dwóch partii: Partii Ojczyzny kierowanej przez Waniecjana i Partii Republikańskiej Armenii, na czele której stoi były prezydent Serż Sarkisjan.
Warto zwrócić uwagę, że stwierdzenie: „Krym jest nasz” często jest używane przez zwolenników aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku.
Oprac. DJK, ekhokavkaza.com
Fot. pixabay.com
1 komentarz
Golgotan
10 czerwca 2021 o 18:05A Madagaskar jest Polski!