Armenia jest gotowa do nawiązania stosunków dyplomatycznych i otwarcia granic z Turcją, powiedział minister spraw zagranicznych Ararat Mirzoyan.
„Armenia jest gotowa do nawiązania stosunków dyplomatycznych i otwarcia granic z Turcją. Cieszę się, słysząc od mojego tureckiego kolegi, że istnieje polityczna wola poprowadzenia procesu w kierunku osiągnięcia tego celu” – cytuje wypowiedź Mirzoyana turecka agencja informacyjna Anadolu.
„W obliczu szybko rozwijającej się sytuacji na świecie uważam, że nie powinniśmy się wahać przed podjęciem konkretnych kroków”, podkreśla Mirzoyan.
O korzyściach płynących z procesu normalizacji minister spraw zagranicznych powiedział, że ludzie już czerpią korzyści z bezpośrednich lotów między Stambułem a stolicą Armenii Erewaniem.
„Otwarcie granic będzie miało pozytywny wpływ na łączność, stosunki handlowe i gospodarcze między dwoma krajami, kontakty międzyludzkie i ogólną stabilność w regionie” – dodał.
Według ormiańskiego ministra proces normalizacji stosunków między Turcją a Armenią jest generalnie pozytywny.
„Ogólnie ludność Armenii chce normalizacji stosunków z Turcją. Znajduje to odzwierciedlenie w sondażach opinii publicznej. Oczywiście zarówno Armenia, jak i Turcja mają grupy sceptycznie nastawione do tego procesu. Urzędnicy po obu stronach muszą przejąć przywództwo polityczne, aby rozwiązać te problemy ”- podkreślił armeński minister spraw zagranicznych.
Obecnie stosunki dyplomatyczne między Turcją a Armenią zostały zawieszone. Granica między krajami jest zamknięta od 1993 roku. Wynika to z szeregu okoliczności, przede wszystkim to efekt ostrej reakcji Turcji na proces międzynarodowego uznania ludobójstwa Ormian w Imperium Osmańskim, czemu Ankara zaprzecza.
Ormianie i wielu niezależnych historyków szacuje, że w systematycznych mordach dokonywanych przez wojska tureckie podczas I wojny światowej zginęło ok.1,5 miliona Ormian. Ankara kategorycznie temu zaprzecza twierdząc, że państwo nie prowadziło ukierunkowanej polityki zabijania ludności ormiańskiej. Władze tureckie dopuszczają maksymalnie pół miliona zabitych, tłumacząc morderstwa realiami wojennymi.
Turcja nie uznaje tego, co wydarzyło się w 1915 roku za „ludobójstwo” i zdecydowanie sprzeciwia się używaniu tego terminu w odniesieniu do wydarzeń z 1915 roku. 33 krajów na całym świecie używa tego terminu.
ba za aa.com.tr/ fot:
2 komentarzy
Antoni Kosiba
15 marca 2022 o 22:47Interesująco mówił w najnowszym (pisane 15 III 2022) odcinku „Studia Wschód” (TVP Polonia) Ormianin odpytywany przez panią redaktor Marię Przełomiec.
jejku jejku
16 marca 2022 o 06:58A co na to podżegacz s. Isakowicz-Zaleski ?