Na Białorusi może dojśc do rewolucji – miał powiedzieć premier Węgier Viktor Orbán. Swoimi prognozami podzielił się na zamkniętym spotkaniu z deputowanymi i przedstawicielami opozycji w zeszłym roku, donosi węgierski projekt śledczy Direkt36, powołując się na swoje źródła.
Według źródeł węgierskiego portalu Direkt36, w marcu 2023 roku Viktor Orbán odbył w węgierskim parlamencie zamknięte spotkanie z węgierskimi deputowanymi, w tym z opozycyjnymi, podczas którego przedstawił swoją wizję przyszłości Ukrainy i Europy Wschodniej.
Polityk znad Dunaju odniósł się do zagrożeń geopolitycznych, jakie widzi w członkostwie Ukrainy w UE.
Orbán powiedział, że akcesja Kijowa stworzy taki „ośrodek władzy” w UE, który będzie zdominowany przez Stany Zjednoczone pod względem militarnym, politycznym i gospodarczym. Wyjaśnił obecnym na spotkaniu, w jaki sposób to nowe „centrum władzy” zacznie zagrażać wpływom tradycyjnych potęg Unii Europejskiej – Francji i Niemiec.
Ta północno-środkowoeuropejska strefa obejmowałaby, zdaniem Orbána, trzy państwa bałtyckie, Polskę, Ukrainę – pozbawioną przez Rosję części swojego terytorium – oraz w mniejszym stopniu Rumunię (kraje, które w obawie przed Rosją będą utrzymywać bliższe stosunki z USA). Zdaniem Orbána, jeszcze bardziej powiększy zdominowaną przez USA europejską strefę Białoruś, gdzie może dojśc do rewolucji.
„Zobaczymy, jak będzie na Białorusi, może tam jeszcze dojść do jednej lub dwóch kolorowych rewolucji” – powiedział premier, odnosząc się do serii protestów, które wybuchły w kilku krajach poradzieckich i które według Rosjan były wspierane przez USA.
Victor Orbán przyznał, że podzielał swoje obawy z Emmanuelem Macronem i Olafem Scholzem i zaproponował alternatywę – uzupełnienie osi francusko-niemieckiej wyszehradzką czwórką (tj. Czechami, Węgrami, Polską, Słowacją), która – argumentował Orbán – mogłaby skonsolidować wschodnią połowę UE, gdyby była bliżej zaangażowana w proces decyzyjny UE.
Jak powiedział szef węgierskiego rządu, jego propozycja nie zyskała poparcia, ponieważ Niemcy postrzegają Grupę Wyszehradzką jako rywala i próbowały ją rozbić. Premier miał powiedzieć, że to min. z tego powodu wszczęto przeciwko Polsce postępowanie w sprawie praworządności. Orbán doszedł do wniosku, że Niemcy i Francuzi sami sobie sprawili kłopoty i zamiast „wzmacniać strategiczną autonomię Europy”, zaoferowali Amerykanom zagarnięcie Europy Środkowej.
Według premiera o znaczeniu tej północno-środkowoeuropejskiej strefy dla USA świadczy także fakt, że rozmieszczają obecnie broń tylko w Polsce i na Ukrainie, a nie w Europie Zachodniej.
Jednocześnie Orban otwarcie przyznał na spotkaniu, że nie będzie w stanie utrudniać procesu akcesji Ukrainy do UE, ponieważ postępuje on dość szybko – zauważa projekt Direkt36.
ba za charter97.org/direkt36.hu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!