Białorusini odpowiadają na apel opozycjonisty i blogera Edwarda Palczysa, który wezwał do społecznej kontroli manewrów Zapad – 2017. Pierwsze informacje o ruchach rosyjskich wojsk, które przybywają na wrześniowe manewry spływają na portal „Dzieja”.
«Wokół manewrów pojawia się wiele różnych opinii, często są one sprzeczne. Bez posiadania faktów i ich chłodnej analizy napięcie będzie tylko narastać, nie tylko na Białorusi, ale w całym regionie. W tym celu po prostu proponuję zastosowanie metody OSINT”, powiedział portalowi belsat.eu bloger. Dzięki tej metodzie (OSINT to pozyskiwania informacji ze źródeł otwartych czyli ogólnodostępnych) ekspertom udało się ustalić, że to rosyjscy żołnierze stali za „Bukiem”, który strącił Boeinga na Donbasie, dzięki tej metodzie zidentyfikowali mnóstwo «zielonych ludzików», którzy brali udział w agresji przeciwko Ukrainie, pisze Palczys.
Co należy zrobić?
Dokumentuj przemieszczanie się sprzętu wojskowego i żołnierzy na swój smartfon, nagrywaj relacje świadków. Publikuj materiały w sieciach społecznościowych z hasztagiem #Запад2017, #Захад2017 и #Zapad2017. Dziel się ta informacją ze znajomymi».
Do akcji włączył się portal charter97.org, który zachęca do nadsyłania informacji na pocztę redakcyjną.
Przypomnijmy, że rosyjsko -białoruskie manewry Zapad 2017 odbędą się w dniach 14 – 20 września na 6 poligonach Białorusi: «lepelskim», «borysowskim», «Lośwido» (obwód witebski), «osipowickim», «rużańskim» i «domanowskim» (obwód brzeski), а także pod miejscowością Dretuń (30 km od Połocka). Zaproszenie zostało skierowane do międzynarodowych obserwatorów.
Białoruskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że pierwsi rosyjscy żołnierze z jednostek logistycznych i technicznych przybyli na poligony 15 sierpnia. Tymczasem dzięki internautom udało się zarejestrować i udostępnić informację, że dyslokacja rosyjskich sałdatów na Białorś rozpoczęła się znacznie wcześniej, bo już w lipcu.
Portal „Chwyla” ujawnił, według jakiego scenariusza odbędą się manewry, które budzą obawy sąsiadów Rosji i Białorusi, dowództwa NATO, a także części Białorusinów. Przeciwnikami wojsk rosyjsko-białoruskich (oznaczonych jako „Północ”) ma być koalicja „Wejszenorii”, „Wesbarii” i „Lubeni” nazwana „Zachodem”. Zgodnie z założeniami manewrów, „Lubenia” to północno-wschodnia część Polski oraz południowo-zachodnia część Litwy (tak zwany „Przesmyk Suwalski”); „Wesbaria” to Litwa oraz zachodnia i centralna część Łotwy; a „Wejsznoria” to północno-zachodnia część obwodów Grodzieńskiego, Mińskiego i Witebskiego Białorusi. Według scenariusza Zachód dąży do skłócenia koalicjantów Północy, doprowadza do obalenia władz Białorusi, a potem próbuje oderwać część terytoriów Białorusi. Wtedy następuje rosyjska bratnia pomoc militarna, przy współudziale wiernej „Północy” armii białoruskiej.
AKTUALIZACJA:
„Wychodząc z założeń praktyki dobrosąsiedztwa i wzajemności w ramach Dokumentu Wiedeńskiego OBWE z 2011 r. „O środkach umocnienia zaufania i bezpieczeństwa” oraz z porozumień dwustronnych o dodatkowych środkach umocnienia zaufania i bezpieczeństwa, na wydarzenie zaproszono obserwatorów z siedmiu krajów: Ukrainy, Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Szwecji i Norwegii” – poinformowało białoruskie Ministerstwo Obrony. Oprócz obserwatorów z innych krajów zaproszono też przedstawicieli sześciu organizacji międzynarodowych: ONZ, OBWE, NATO, Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, WNP oraz Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.
Kresy24.pl/charter97.org/AB/Belsat.eu
1 komentarz
PolakNieTroll
23 sierpnia 2017 o 00:05I słusznie. Bandytą powinno się patrzeć ma ręce.