Rosyjska rakieta „Oresznik” to nic innego, jak ulepszona wersja starszego modelu rakiety balistycznej średniego zasięgu RS-26 „Rubież”. Do takiego wniosku doszli ukraińscy naukowcy z Kijowskiego Instytutu Naukowo-Badawczego Kryminalistyki po zbadaniu zwęglonych części pocisku, które pozostały po uderzeniu w Dniepr 21 listopada 2024 r. Sprawę relacjonuje brytyjski tygodnik „The Economist”.
Dziennikarze przypominają, że Putin nazwał „hipersoniczny” „Oresznik” nowym cudem rosyjskiego uzbrojenia, ale jego wraki „mówią” co innego.
„Jedna część pochodzi z 2017 r. Druga, wewnątrz jednej z głowic rakiety, pochodzi z 2016 r. Zamiast stanowić poważne zagrożenie, „Oresznik” jest pokazem siły zaprojektowanym dla zachodniej publiczności i przypomnieniem potencjału nuklearnego Rosji” – podsumowują dziennikarze wnioski ukraińskich specjalistów.
Przypomnijmy, że 21 listopada ub. r. wojska rosyjskie przeprowadziły atak rakietowy na Dniepr. Bezpośrednio po ataku Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały, że Rosja użyła do ataku międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM).
Wieczorem tego dnia Putin powiedział, że atak został przeprowadzony przy użyciu „pocisku średniego zasięgu wykorzystującego najnowszy system rakietowy „Oresznik” z niejądrową głowicą hipersoniczną”. Jednocześnie nazwał ten atak „odpowiedzią na niedawne ataki ATACMS i rakiet Storm Shadow na terytorium Rosji”.
Opr. TB, economist.com
2 komentarzy
Jagoda
24 stycznia 2025 o 19:20Prawda jest taka, że każdy oręż wyprodukowany od niepamiętnych czasów przez moSSkali to nieudolna podróbka zachodniej broni. Opóźnienia sięgają około 80 lat …
Xdz
24 stycznia 2025 o 20:23Oni już od 150 lat bazują tylko i wyłącznie na propagandzie, wydają na to miliardy.