Struktury siłowe tzw. „Donieckiej Republiki Ludowej” prowadzą operację informacyjną mającą na celu zatuszowanie obecności na okupowanym Donbasie rosyjskich systemów walki radioelektronicznej. Do takiego wniosku doszli wolontariusze międzynarodowej wspólnoty InformNapalm analizując materiały wideo upublicznione przez tzw. „służbę prasową DRL”.
W ciągu ostatnich 5 lat wolontariusze InformNapalm wykryli fakt wykorzystania na okupowanym Donbasie 50 sztuk uzbrojenia i sprzętu, które znajdują się na wyposażeniu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, a które zostały przewiezione na wschodnią Ukrainę z Rosji.
Znaczna część sprzętu to stacje zwiadu radioelektronicznego oraz systemy walki radioelektronicznej: R-330Ż „Żitiel”, R-378B „Borisoglibsk-2”, „Torn”, R-381T2 „Taran”, RB-341W „Lejer-3”, R-934UM, SPR-2M „Rtut-BM”, RB-636AM2 „Swiet-KU”, 1 RL234 „Rubikon” oraz inne. Co jakiś czas obserwatorzy misji OBWE pracujący na Donbasie również wykrywają i przedstawiają w dokumentach fakty obecności na okupowanych terytoriach rosyjskich stacji WRE.
Najprawdopodobniej strona rosyjska wiedząc, że nie jest w stanie ukryć faktu wykorzystania swojego nowoczesnego sprzętu na wschodniej Ukrainie, podjęła decyzję o przygotowaniu sprzętu imitującego rosyjskie systemy. Owe imitacje przedstawiono w filmach propagandowych jako efekt wysiłku konstruktorów pracujących dla tzw. DRL (produkt rodzimy). Tworzenie tego rodzaju kopii miałoby pozwolić na negowanie dowodów świadczących o obecności na Donbasie sprzętów dostarczonych z FR.
1 grudnia 2019 na swoim kanale (na platformie Youtube) tzw. „służba prasowa DRL” opublikowała nagranie, na którym przedstawiono rzekome nowe egzemplarze sprzętu WRE, które określono jako „Terikon – M2N”, „Chameleon” i „Tryton”. Ukraiński Portal Militarny w jednym z artykułów zwrócił uwagę na fakt podjęcia przez struktury siłowe tzw. „DRL” próby przystosowania swojego sprzętu (wygląd zewnętrzny) tak, aby przypominał on rosyjski system R-330Ż „Żytiel”, którego obecności na obszarach okupowanych w swoich raportach częstokroć dowodziło OBWE.
Przedstawiciele tzw. „DRL” przecenili jednak swoje siły – nie dopracowali detali. Umieścili oni system WRE na podwoziu ciężarówki ZiŁ 131, a anteny przekaźnikowe na starym agregacie z silnikiem diesla ESD-50-WS/230-MU. Warto podkreślić, że wykrywana na Donbasie (m.in. przez OBWE) stacja R-330Ż „Żytiel” bazowała na podwoziu ciężarówki KAMAZ 5350 (nie zaś na ZiŁ 131).
Ponadto na wskazanym wcześniej materiale wideo członkowie tzw. „DRL” podjęli również próbę stworzenia imitacji rosyjskiego kompleksu R-378B „Borysoglibsk-2”. W tym przypadku anteny umieszczono na transporterze opancerzonym MTLB zamiast na MTLBu.
Na fotografii: przygotowany przez struktury siłowe tzw. „DRL” (na potrzeby materiału propagandowego) egzemplarz sprzętu, do którego domontowano anteny z kompleksu R330Ż „Zitiel” oraz R278B „Borysoglibsk-2”.
Dla porównania poniżej zamieszczono fotografię R330Ż „Zitiel” oraz R-378B „Borysoglibsk-2” – czebarkulski poligon, Federacja Rosyjska.
Wniosek
Wykryto przygotowaną przez struktury paramedialne tzw. „DRL” próbę popularyzacji fałszywych informacji o wykorzystaniu na Donbasie rzekomo współczesnych egzemplarzy sprzętu WRE, wyprodukowanego na obszarach okupowanych. W rzeczywistości mamy do czynienia z operacją informacyjną mającą na celu zatuszowanie faktu użycia przez siły tzw. „DRL” sprzętu rosyjskiego. Rzekoma produkcja sprzętu podobnego (imitującego) do systemów rosyjskich ma podważać dowody na obecność SZ FR na Donbasie dając możliwość insynuowania, że wykryty sprzęt tak naprawdę jest konstrukcją opracowaną przez lokalnych inżynierów, a nie systemem przekazanym przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej.
4 komentarzy
hehehe
13 grudnia 2019 o 15:06A jakiz to interes mialyby wladze DRL w tworzeniu makiet? Co mialyby osiagnac? Aby ciagnac historyjke musi ona byc w jakikolwiek sposob sensowna.
Borys
14 grudnia 2019 o 18:43Tu akurat odpowiedź jest prosta i jasno udzielona w artykule. Po prostu chodzi o zamaskowanie obecności „turystów” z niezbyt bratniego narodu. Ot tak aby można bylo dalej wciskać kit na zachodzie. Coś na kształt „pan każe, sluga musi”. Troche to cienkie ale najwyrazniej politycznie konieczne.
hehehe
16 grudnia 2019 o 07:03NO ja wiem ale to dalej bez sensu. Jezeli na Ukrainie sa tylko atrapy to wyglada jakby wladze DRL chcialy podkopac wizerunek Rosji na arenie miedzynarodowej. W koncu skoro Rosjan tam nie ma a ktos buduje atrapy majace ich udawac to jakby podkopuje Rosjan…
Borys
17 grudnia 2019 o 13:14Wydaje mi się, że nie ma co tak głęboko wnikać. Tak daleko zapewne nie przemyślano sprawy. Ważne, że niby tam nie ma Rosjan bo mają niby wlasny sprzęt i tyle.