Po południu 29 maja w Kijowie rozległa się seria potężnych eksplozji. Wybuchy słychać było dosłownie kilka minut po ogłoszeniu alarmu przeciwlotniczego. Stolica Ukrainy przetrwała ostatniej nocy piętnasty w tym miesiącu nocny atak najeźdźców.
Jak poinformował Jurij Ihnat, rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy, podczas zmasowanego ataku w ciągu dnia, Rosja wystrzeliła co najmniej 10 rakiet Iskander na terytorium Ukrainy.
Okupanci zmienili taktykę. Po długich nocnych atakach wróg zaatakował spokojne miasto w ciągu dnia.
„Dlatego musimy przeładować wyrzutnie i przygotować się na kolejną agresję wroga” – zaznaczył rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych.
Jak powiedział, Rosja boryka się z niedoborem broni precyzyjnej, ale wciąż otrzymuje ją od tzw. sojuszników, a część produkuje we własnych zakładach. Rzecznik Sił Powietrznych widzi jedyne wyjście z tej sytuacji w zwiększeniu presji sankcji na Rosję z Zachodu.
Jak donosi Ukrinform, w Kijowie w czasie alarmu przeciwlotniczego doszło do kilku eksplozji i pojawiły się informacje o sześciu wrogich pociskach, które po strąceniu spowodowały szkody.
Hospitalizowano jedną ranną osobę w rejonie podolskim w Kijowie.
Wojskowa administracja stolicy potwierdziła, że zaledwie 6 godzin po nocnym ataku Rosja ponownie przeprowadziła atak rakietowy na Kijów. Wcześniej wróg używał broni balistycznej.
„To już szesnasty atak na stolicę od początku miesiąca. Wróg zmienił więc taktykę – po długich nocnych atakach uderzył na spokojne miasto w ciągu dnia, kiedy większość mieszkańców była w pracy i na ulicach” – poinformowały lokalne władze.
Oznacza to, że okupanci wyraźnie pokazują, że ich celem jest zniszczenie ludności cywilnej.
Wcześniej wszystkie cele powietrzne były zestrzeliwane przez siły i środki ukraińskiej obrony powietrznej. Według dostępnych informacji trafienia w obiekty w Kijowie nie powiodły się okupantom.
Jednak spadające odłamki odnotowano w różnych częściach miasta.
Jak poinformował Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużnyj na Facebooku, ostatniej nocy wróg wystrzelił na Ukrainę do 40 powietrznych pocisków manewrujących Ch-101/Ch-555 z dziewięciu samolotów strategicznych Tu-95 znad Morza Kaspijskiego.
Ponadto Rosjanie zaatakowali Ukrainę z kierunku północnego i południowego za pomocą około 35 irańskich dronów Shahed-136/131. Siły obrony powietrznej zniszczyły ponad 40 celów powietrznych.
Alarmy slychać było tej nocy na całej Ukrainie. Wróg uderzył w obiekt wojskowy w Chmielnickim: 5 samolotów zostało unieruchomionych, uszkodzony został również pas startowy.
Wybuchy słyszano w obwodach lwowskim i winnickim.
Szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki poinformował, że do obwodu lwowskiego dotarła jedna rakieta . Została zestrzelony nad rejonem Złoczowa, szczątki spadły na drewniany budynek gospodarczy oraz na stojący w pobliżu traktor. Spłonął zarówno budynek, jak i wyposażenie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
1 komentarz
Paweł Kopeć
29 maja 2023 o 14:43Ok.
Zatem w biały dzień można już bez krępacji zaatakować obecną Rosję, bandytów Rosjan i tow. Putina z kgb.
Chcieli to mają.
A więc świecie:
Do dzieła!