Niemcy dopiero opracowywali logistykę i technologię swojej machiny śmierci, Treblinki i Majdanka, gdy 2 mln Polaków i Ukraińców przetransportowano w straszliwych warunkach na arktyczne równiny Syberii i do Kazachstanu, by wykonywali niewolniczą pracę. Przynajmniej połowa z nich zginęła w ciągu roku od wywózki
Po podpisaniu paktu o nieagresji z Niemcami w sierpniu 1939 roku, dwa tygodnie po niemieckiej inwazji na Polskę, Związek Radziecki bez wypowiedzenia wojny napadł na Rzeczpospolitą od wschodu. Wspólna hitlerowsko-sowiecka okupacja kraju pozwoliła dwóm totalitarnym potęgom na bliską współpracę. ZSRR dostarczała materiałów dla niemieckiego przemysłu. To transportowana przez Polskę rosyjska ropa napędzała hitlerowską machinę wojenną w czasie inwazji Francji i bitwy o Anglię. W sierpniu 1940 roku Sowieci pomogli również Niemcom w jednej z najbardziej brawurowych operacji Kriegsmarine w całej wojnie: HSK „Komet”, niemiecki statek korsarski udający zwykłą jednostkę handlową, przepłynął przez morza opływające Związek Radziecki od północy, by zaatakować i zniszczyć na Pacyfiku siedem jednostek alianckich(1). Było to możliwe tylko dzięki torującym mu drogę sowieckim lodołamaczom. Gdy Stalin zaatakował Finlandię, kraje bałtyckie oraz Rumunię, Hitler nie starał się mu w tym przeszkodzić. Podobnie jak Moskwa nie zareagowała na niemiecki podbój Danii, Norwegii, Holandii, Belgii, Luksemburga i Francji. Hitlerowska teoria „wroga rasowego” odpowiadała komunistycznemu „wrogowi klasowemu” − oba totalitaryzmy spoglądały na Polskę i Polaków z nieukrywaną nienawiścią(2). Między służbami okupantów dochodziło do wymian więźniów: gestapo otrzymywało „przestępców” i „żydowskich wichrzycieli” w zamian za schwytanych w Rzeszy komunistów i Ukraińców. Sowieci mieli bardzo duże doświadczenia we wprowadzaniu politycznego terroru z czasów stalinowskich czystek i kolektywizacji w latach trzydziestych XX wieku. Działania NKWD we wschodniej Polsce były dużo bardziej skuteczne niż gestapo w jej zachodniej części(3).
„NKWD skutecznie spenetrowało nasze szeregi. Ludzie w rosyjskiej strefie okupacyjnej przestali rozmawiać nawet z przyjaciółmi. Strach można wyczuć na ulicach. Unosi się w powietrzu. Z naszych najlepszych przywódców wojskowych i politycznych nie pozostał żaden, ci którzy żyją siedzą na Łubiance. Nie ma z nimi żadnego kontaktu.”
Alan Furst
W zajętej części Polski Sowieci, podobnie jak Niemcy, rozpoczęli prześwietlanie, klasyfikowanie i segregowanie populacji narodów wschodu. Fizycznie usuwając wszelkie „niepożądane elementy” natychmiast po ich zidentyfikowaniu przez władze. Na zaanektowanych ziemiach przeprowadzili przyśpieszoną sowietyzację poprzez obowiązkową kolektywizację, konfiskaty i nacjonalizację polskiego majątku zarówno prywatnego jak publicznego(4). W międzyczasie zakazano działalności wszystkich partii politycznych i stowarzyszeń. Eksterminowano lub aresztowano lokalnych liderów jako wrogów ludu. W ramach swojej polityki antyreligijnej komuniści prześladowali kler i członków organizacji religijnych(5).
NKWD w lutym 1940 roku otrzymał rozkaz rozpoczęcia kampanii terroru wobec wszelkich antysowieckich „elementów” w okupowanej Rzeczypospolitej. 2 mln ludzi zostało deportowanych. Wśród nich byli przedwojenni politycy i członkowie partii politycznych, dawni oficerowie carskiej armii, trockiści, mieńszewicy, anarchiści, uczestnicy wojny polsko-bolszewickiej, litewscy urzędnicy, uchodźcy i emigranci polityczni, księża i przywódcy religijni, arystokraci, przedsiębiorcy, przemysłowcy i posiadacze ziemscy(6). Sowietyzacja wschodnich terytoriów Rzeczypospolitej zakładała również ostrą o walkę z religią, a także każdym przejawem polskiego życia kulturalnego. Sowieci, podobnie jak naziści, chcieli zniszczyć polskie społeczeństwo. Starali się usunąć każdy ślad po polskiej historii na kontrolowanych przez siebie terenach. Niszczone były pomniki, zakazana została sama nazwa Polska. Stare uniwersytety zamknięto a ich miejsce powstawały nowe sowieckie placówki, które nauczały materializmu dialektycznego i historycznego wzmacniającego komunistyczną ideologię. Władze paliły książki należące do polskiej kanonu polskiej literatury pięknej i studiów językowych, zamiast nich wprowadzając rosyjskie lub ukraińskie teksty, nawet w pierwszych klasach szkół podstawowych, w których nowa podstawa programowa zakładała naukę białoruskiego, ukraińskiego lub litewskiego (7).
Ponieważ ZSRR nigdy oficjalnie nie wypowiedział Rzeczypospolitej wojny, schwytani polscy żołnierze nie byli uważani za jeńców wojennych, a raczej za buntowników przeciw nowemu porządkowi na zachodniej Ukrainie i zachodniej Białorusi. Terror, który rozpętał NKWD w 1939 roku, był nierozłączną częścią procesu sowietyzacji. Jego pierwszymi ofiarami było mniej więcej 250 tys. polskich jeńców wojennych. Ponieważ Związek Radziecki nie podpisał żadnych międzynarodowych konwencji regulujących zasady prowadzenia wojny, Sowieci odmówili nadania polskim jeńcom tego statusu prawnego. Zamordowano niemal wszystkich schwytanych oficerów, a wielu szeregowych żołnierzy trafiło do gułagu(8).
Zachód przeważnie ignorował potworności dwudziestojednomiesięcznego okresu sowieckiej okupacji wschodniej Polski. Prawda o nich wyszła na jaw dopiero w czasie zimnej wojny, gdy Rosjanie nie byli już uważani za sojusznika zachodnich aliantów, na długo po zakończeniu drugiej wojny światowej. Społeczeństwa Zachodu przez dekady nie zdawały sobie sprawy z barbarzyństwa Sowietów, mimo że wiedza o nich była dostępna dużo wcześniej, zanim Aleksandr Sołżenicyn opublikował swój Archipelag Gułag, zwracając uwagę szerszej publiczności na zbrodnie popełnione przez ZSRR. Na początku sowieckiej inwazji komunistyczne władze zachęcały ukraińskich nacjonalistów do atakowania Polaków. Pierwsze, sporadyczne zabójstwa były jedynie preludium horroru, który miał się dopiero wydarzyć.
Masowe wywózki trwały od lutego 1940 do czerwca 1941 roku, kiedy Niemcy zaatakowali Związek Radziecki(9). Ponad 1,5 mln obywateli Rzeczypospolitej, uznanych przez władze za przestępców politycznych, zostało wywiezionych do obozów na ciężkie roboty na Syberii i do innych dalekich zakątków rosyjskiej głuszy. Wśród nich były kobiety i dzieci, których jedyną zbrodnią było to, że były Polakami.
Niemcy dopiero opracowywali logistykę i technologię swojej machiny śmierci, Treblinki i Majdanka, gdy 2 mln Polaków i Ukraińców przetransportowano w straszliwych warunkach na arktyczne równiny Syberii i do Kazachstanu, by wykonywali niewolniczą pracę. Przynajmniej połowa z nich zginęła w ciągu roku od wywózki (10).
Aresztowanych i przewiezionych w głąb Rosji zostało 15 tys. polskich oficerów. W większości byli to rezerwiści zmobilizowani już po rozpoczęciu niemieckiej inwazji we wrześniu 1939 roku − najczęściej dobrze wyedukowani cywile: lekarze, naukowcy, urzędnicy i nauczyciele. Ponieważ były to ważne postacie w polskim społeczeństwie, elita narodu, władze widziały w nich potencjalne zagrożenie. Sowieci nie uznali ich za jeńców wojennych i umieścili w specjalnych obozach. Tam w trakcie przesłuchań przeprowadzanych przez NKWD byli namawiani do współpracy z komunistycznymi władzami. Świetna większość odmówiła. Na wiosnę 1940 roku tych 15 tys. więźniów nagle zniknęło z sowieckiej ewidencji. Ślad po nich zaginął(11).
W grudniu 1941 roku, kiedy Polska i Związek Radziecki byli już sojusznikami wobec wspólnego wroga, generał Władysław Sikorski, szef polskiego rządu na uchodźstwie i wódz naczelny, spotkał się ze Stalinem i usiłował dowiedzieć czegoś o losie tych tysięcy zaginionych polskich oficerów. Stalin odpowiedział, że po niemieckiej inwazji na Rosję wszyscy Polacy zostali objęci amnestią (za zbrodnie, których nie popełnili) i uwolnieni, zaś oficerowie, o których pytano, mieli uciec do Mandżurii. Sikorski był świadom tego, że Stalin kłamie. Wiedział także, że wielu krewnych zaginionych jeńców, którzy przebywali na zesłaniu w straszliwych warunkach na Syberii, nie miała kontaktu ze swoimi bliskimi od wiosny 1940 roku, kiedy nagle zniknęli. W niektórych przypadkach listy od rodziny powracały do nadawcy z dopiskiem: adresat nieznany(12).
W kwietniu 1943 roku Niemcy ogłosili, że odkryli masowe groby tysięcy polskich oficerów w lesie katyńskim niedaleko Smoleńska na Białorusi. Badania miejsca zbrodni dowiodły, że zostali oni rozstrzelani nad otwartymi grobami. Ciała miały związane za plecami ręce i kulę w tyle czaszki. Nie było żadnych wątpliwości z ich identyfikacją, ponieważ, w kieszeniach pomordowanych znaleziono dokumenty. Hitlerowcy twierdzili, że tej zbrodni dokonali Sowieci w maju 1940 roku. Według Kremla polskich oficerów zabili naziści zimą w roku 1941. To kłamstwo szybko zostało zdemaskowane, ponieważ Polacy mieli na sobie letnie mundury. Oczywiście ZSRR cały czas zaprzeczał oskarżeniom. W momencie, gdy Sikorski poprosił międzynarodowy Czerwony Krzyż o zbadanie tej sprawy, Stalin zerwał dyplomatyczne kontakty z polskim rządem na uchodźstwie(13).
Władze Polskie w Londynie liczyły na wsparcie aliantów w tym sporze z Kremlem, ale zarówno Wielka Brytania, jak i Stany Zjednoczone nie chciały nawet słyszeć o masakrze katyńskiej. Rząd brytyjski, podobanie jak prasa, nie wierzył lub udawał że nie wierzy w winę Sowietów. Gazety na Wyspach obarczyły zbrodnią Niemców oraz pisały o polskich przywódcach, że „dopuścili się oszczerstwa pod adresem sojusznika i równocześnie aktu bezprzykładnej głupoty politycznej” . Jak powiedział Janowi Nowakowi Tadeusz Pilch, jeden z najlepiej poinformowanych członków polskiej dyplomacji: „Popełnił pan wielki błąd, jeśli pan kiedykolwiek myślał, że Anglicy kierują się w polityce przesłankami etycznymi i szukaniem obiektywnej prawdy” (14). Zarówno dla Waszyngtonu, jak i Londynu jasne było, że zachowanie jedności sojuszu było ważniejsze od wszystkich innych spraw. Na przekór faktom masakra katyńska była uważana za nazistowską zbrodnię wojenną na terytorium ZSRR, o której Sowieci nigdy nie wspominali (15). Dla niektórych sprawa ta pozostała tajemnicą, jednak dla obiektywnych obserwatorów sowiecka wina została udowodniona ponad wszelką wątpliwość. Rosja zaprzeczała faktom aż do roku 1990, kiedy wewnętrzne śledztwo wojskowe w końcu ujawniło prawdę (16).
1) Behind Closed Doors: Stalin, the Nazis and the West, BBC History of World War II, Russian State Archives for Film and Photographic Documents 2009, dir. Laurence Rees.
2) Norman Davies, God’s Playground, s. 444.
3) Ibid., 447.
4) Tadeusz Piotrowski, Poland’s Holocaust: Ethnic Strife, Collaboration with Occupying Forces and Genocide in the Second Republic 1918–1947, McFarland & Company, Jefferson 1997, s. 11. Zob. też Richard Raack, Stalin’s Drive to the West, 1938–1945, Stanford University Press, Stanford 1995, s. 58.
5) Michael Gehler, Wolfram Kaiser, Christian Democracy in Europe since 1945, Routledge, New York 2004, s. 118.
6) Norman Davies, God’s Playground, s. 448.
7) Josef Krauski, Education as Resistance: the Polish Experience of Schooling During the War, w: Roy Lowe, Education and the Second World War: Studies in Schooling and Social Change, Falmer Press, London 1992, s. 128 i n.
8) Marek Jan Chodakiewicz, Between Nazis and Soviets: Occupation Politics in Poland 1939–1947, Lexington Books, Lanhan 2004.
9) Norman Davies, God’s Playground, s. 448.
10) Norman Davies, Heart of Europe: A Short History of Poland, s. 67 (wyd. polskie Serce Europy: krótka historia Polski, Znak, Kraków 2014).
11) Norman Davies, God’s Playground, s. 452.
12) Jan Nowak-Jeziorański, op. cit., s. 255.
13) Richard C. Lukas, Forgotten Holocaust: The Poles Under German Occupation 1939–1944, University Press of Kentucky, Lexington 1986, s. 72 (wyd. polskie Zapomniany Holokaust: Polacy pod okupacja niemiecką 1939−1944, Rebis, Poznań 2014).
14) Jan Nowak-Jeziorański, op. cit., s. 132.
15) Norman Davies, God’s Playground, s. 452.
16) Behind Closed Doors: Stalin, the Nazis and the West.
Fragment książki „Niepokorny naród” publikujemy za zgodą Wydawcy. O książce (Oficyna Wydawnicza „Mówią Wieki”) więcej tutaj.
fot. Wikimedia Commons, CC
1 komentarz
kronon
19 stycznia 2020 o 16:57Dobry artykul, tylko Katyn i Smolensk sa na terenie Rosji, lecz nie Bialorusi jak tu jest napisane.