Nigdy jeszcze w historii niepodległej Litwy Polak lub Polka, niezwiązani z AWPL-ZChR, nie zostawali ministrami. Dlatego mianowanie Eweliny Dobrowolskiej na minister sprawiedliwości – to ruch tektoniczny na naszej scenie politycznej i oszałamiający sukces polskiej społeczności na Litwie, pisze Czesław Okińczyc na aportalu zw.lt
Przynajmniej tej części litewskich Polaków, dla których polskie postulaty, dotyczące pisowni imion i nazwisk czy innych praw mniejszości, nie są kwestiami „pięciorzędnymi“.
Oczywiście, że przede wszystkim to jednak sukces osobisty Eweliny Dobrowolskiej. Przez wiele lat sukcesywnie i mozolnie działała na rzecz obrony praw człowieka na Litwie. Doprowadziła do sformowania przez litewskie sądownictwo przychylnej mniejszościom narodowym i obcokrajowcom praktyki zapisu imion i nazwisk w oficjalnych dokumentach, walczyła z mową nienawiści, pisała raporty, kierowała grupą roboczą, która stworzyła projekt Ustawy o mniejszościach narodowych. Czytaj więcej…
5 komentarzy
tagore
8 grudnia 2020 o 00:49Babka jest kwiatkiem do kożucha.
Paweł
8 grudnia 2020 o 11:29Może i kwiatkiem, ale jak czytam, że błotem obrzuca ją Polak ale o innych poglądach to mnie krew zalewa. Proponuje mu wziąć przykład z Żydów
Jarema
9 grudnia 2020 o 08:05Cel jest bardzo prosty rozbić jedność Polaków na Litwie. Proszę bardzo Polska partia nie wchodzi do litewskiego sejmu A mimo wszystko Polka zostaje ministrem w litewskim rządzie. Tyle tylko że tam minister zależy od decyzji litewskich nie ma własnej mocy sprawczej
ego
12 grudnia 2020 o 21:09Okińczyc znany perekinczyk a ta pańcia taka jak on w dodatku miłośniczka tęczy
Artur
15 grudnia 2020 o 03:47„Doprowadziła do sformowania przez litewskie sądownictwo przychylnej mniejszościom narodowym i obcokrajowcom praktyki zapisu imion i nazwisk w oficjalnych dokumentach”
No i co? Sejmas glosowal i ustawe po raz kolejny odrzucil. Taka to u nich demokracja.