W białoruskich mediach niezależnych trwa dyskusja na temat ustawy dekomunizacyjnej w Polsce, która najprawdopodobniej dosięgnie Bronisława Taraszkiewicza, twórcę białoruskiej ortografii, posła na Sejm II RP, członka Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi, jednego z twórców Białoruskiej Robotniczo – Chłopskiej Hramady.
Bronisław Taraszkiewicz, który w międzywojennej Polsce był posłem na Sejm i aktywnym działaczem mniejszości białoruskiej, w połowie lat 20. XX w. wstąpił do KPZB, był dwukrotnie skazywany na karę więzienia przez władze polskie za działalność komunistyczną. W 1933 r. w ramach wymiany więźniów trafił do ZSRR, gdzie pracował przez kilka lat w Międzynarodowym Instytucie Rolnym. Padł ofiarą czystek Stalina i został zabity w 1938 roku.
Aleś Czajczyc w „Naszej Niwie” odwołuje się do doniesień „Gazety Wyborczej”, że ulica Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim znalazła się na liście ulic wskazanych przez Instytut Pamięci Narodowej jako te, których nazwy należy zmienić w ramach ustawy dekomunizacyjnej.
Białoruskie media są zgodne w ocenie pomysłu IPN. Dla nich jest to sytuacja absurdalna, zamach na ich bohatera narodowego, na ich tożsamość, to cios w ich godność narodową. Dla współczesnych Białorusinów, zamordowany przez NKWD Taraszkiewicz i nazwana, na jego cześć „taraszkiewica”, czyli jedna z wersji ortografii białoruskiej to symbol antysowieckości.
Przypominając sylwetkę działacza, Aleś Czajczyc w artykule opublikowanym pisze;
„Taraszkiewicz, mason i socjalista, stał się jednym z liderów białoruskiej społeczności robotniczo- chłopskiej Hramady i członkiem prosowieckiej Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi”.
Z jego tekstu wynika, że IPN w ogóle nie wziął pod uwagę (jako okoliczności łagodzącej) motywów, jakimi kierował się ten białoruski działacz.
„Instytut Pamięci Narodowej prawdopodobnie nie pamięta, że przyczyną politycznej ewolucji Taraszkiewicza była długotrwała dyskryminacja Białorusinów w Zachodniej Białorusi. Taraszkiewicz został aresztowany przez Polaków po raz pierwszy w 1927 roku, po raz drugi w 1931, a w 1933 roku został wymieniony na dramatopisarza Franciszka Olechnowicza w ramach wymiany więźniów politycznych między Polską a ZSRR. W 1937 r. został aresztowany już w ZSRR wraz ze swoimi współtowarzyszami z zachodnio-białoruskiego ruchu narodowego, i zamordowany przez NKWD”.
W dyskusji głos zabrał historyk IPN dr Maciej Korkuć z IPN. W wywiadzie dla „Radia Svaboda” stwierdził, że Taraszkiewicz nie powinien być patronem ulicy w polskim mieście, ponieważ „działał na rzecz totalitaryzmu sowieckiego””.
„Dlaczego człowiek, który działał przeciwko państwu polskiemu i na rzecz totalitaryzmu sowieckiego, miałby zasługiwać na jakieś specjalne przywileje, wyjątkowe traktowanie w Polsce?, pytał retorycznie historyk. -Taraszkiewicz określał polskie władze sanacyjne „faszystami”.
„Propagował komunizm, uważał, że Zachodnia Białoruś powinna zjednoczyć się z ZSRR jako komunistyczna republika. A pod koniec lat trzydziestych został uwięziony i zamordowany przez NKWD. Taka była logika czystek sowieckich, Stalin zabijał swoich wiernych działaczy w ramach zbrodniczej profilaktyki. Ale dzisiaj nie znaczy to, że on i inni byli antystalinistami” – ocenia Korkuć i dodaje.
„Jeśli na Białorusi ktoś zechce nazwać ulicę imieniem Taraszkiewicza, to Polska nie będzie się na ten temat wypowiadać. Nas interesują ulice w Polsce, która w XX wieku ogromnie ucierpiała od totalitaryzmów komunistycznego i niemieckiego” wyjaśnił historyk.
Kresy24.pl/nn.by/svaboda.org/AB
4 komentarzy
Obiektywnie
20 listopada 2017 o 10:53Decyzja IPN jest właściwa. Stalin zabijał nie tylko wrogów swojego systemu, ale też swoich własnych agentów co nie oznacza, że oni byli lepsi od niego. Taraszkiewicz chciał poznać smak komuny to go ,,dostał”. Jak sowiecki agent mógł mieć swoją ulicę w Białymstoku? Większość komunistów z kpp, którzy przebywali w zsrr w latach 1937 – 1938 została rozstrzelana na rozkaz Stalina. Jedynie Gomułka się uratował bo siedział w polskim więzieniu i nie mógł wyjechać do zsrr. Paradoksalnie to II RP uratowała Gomułce życie.
Bussu
20 listopada 2017 o 11:57A kto Białorusinom zabrania nazywać swoje ulice jego nazwiskiem ? W Polsce dla komuchów miejsca nie ma ! Komuna = Faszyzm ! To, że się wściekłe psy zagryzały nawzajem nie czyni z nich niewinnych, łagodnych baranków.
tagore
20 listopada 2017 o 13:13W oczach Stalina cierpiał na nieuleczalną chorobę ,odchylenie nacjonalistyczne.
józef III
11 maja 2018 o 21:29Był komunistą, sam wybrał sobie sowiecki raj, aktywnie działał na szkodę Państwa Polskiego