Prezydent Rosji Władimir Putin odsłonił w Moskwie monumentalną Ścianę Płaczu poświęconą ofiarom zbrodni z czasów stalinowskich. Czy nadchodzi przełom w podejściu Kremla do historii?
„Ściana Płaczu” (można też przetłumaczyć nazwę jako „Ściana Smutku” lub „Ściana Żalu”) to pierwszy w Rosji pomnik poświęcony wszystkim ofiarom, jak to się mówi w tym kraju oficjalnie, „masowych represji”, czy „politycznych represji” w latach 20.,30. i 40., w czasach panowania Stalina. Wymordowano wtedy co najmniej kilkadziesiąt milionów ludzi.
Pomnik kosztował ok. 45 mln rubli, miał wsparcie Ministerstwa Kultury i Kremla, a pieniądze przekazały m.in. największe państwowe firmy. Autorem projektu jest znany rzeźbiarz Georgij Frangulian. Dla zebrania pieniędzy i doprowadzenia do realizacji projektu w zeszłym roku utworzono Fundusz Pamięci.
30 października to w Rosji oficjalnie „dzień ofiar politycznych represji”. W niedzielę wieczorem, w „wigilię” tego dnia, z inicjatywy niezależnego stowarzyszenia Memoriał kilkuset ludzi w Moskwie protestowało m.in. pod siedzibą FSB, a niegdyś KGB i NKWD na Łubiance, a pod tzw. kamieniem sołowieckim odczytano nazwisko 30 tys. mieszkańców Moskwy zgładzonych w czasach stalinowskich. Na nieoficjalnej uroczystości była m.in. kandydatka na prezydenta Ksenia Sobczak.
Kilkudziesięciu byłych dysydentów i więźniów politycznych z czasów sowieckich, m.in. Władimir Bukowski, Mustafa Dżemilew, Aleksandr Podrabinek, Gabriel Superfin podpisało list otwarty w sprawie pomnika i podejścia Kremla do historii. Wspominając zapowiedź uczestnictwa Władimira Putina w uroczystości jego odsłonięcia zarzucają władzom rosyjskim zakłamanie. Przypominają, że dzisiaj w Rosji także trwają represje polityczne.
Sam Władimir Putin i grupa rządząca w Rosji wywodzą się z FSB, która jest w prostej linii kontynuacją zbrodniczych KGB i NKWD. Putin jest dumny z tego, że służył w KGB, a państwo rosyjskie od lat zakłamuje czasy komunizmu i przedstawia Stalina nie jako zbrodniarza, a wielkiego przywódcę, który stworzył potęgę ZSRS i wygrał wojnę. Badania pokazują, że odkąd Putin doszedł do władzy, rośnie sympatia w społeczeństwie rosyjskim dla Stalina.
Na początku czerwca Putin stwierdził, że Stalin jest „demonizowany” po to, by atakować ZSRS i Rosję. Kilka lat temu nazywał Stalina „efektywnym menedżerem”. Warto przy tym zauważyć, że wywyższaniu Stalina towarzyszy z latami coraz bardziej chłodne podejście rosyjskiego państwa do Lenina i rewolucji październikowej. Idea rewolucji nie jest bowiem w dzisiejszej Rosji pożądaną ideą.
Dziś Putin nazwał represje podczas otwarcia monumentu „tragedią całego narodu” i podkreślił, że nie można jej zapominać ani „usprawiedliwiać żadnymi wielkimi, tak zwanymi, korzyściami narodu”.
Oprac. MaH, grani.ru, m24.ru, tass.ru, rfrl.org, rbc.ru
fot. memoryfund.ru
4 komentarzy
Tadeusz
30 października 2017 o 16:11Czyli co, Putin powie Rosjanom że Stalin zabijał ne słusznie, a on zabija ludzi słusznie.
Paweł Bohdanowicz
30 października 2017 o 16:24Wielki Szu:
PATRZ NA PRZEDSTAWIENIE, ALE MYŚL, JAK SIĘ ONO MA DO SAMEJ RZECZY!
W Polsce w roku 1989-90 zwrócono Orłu koronę, puszczono w telewizji przedwojenne kroniki oraz Szczepcia i Tońcia, trochę popsioczono na komunę, milicję przemianowano na policję, a WSW na ŻW.
TO BYŁO PRZEDSTAWIENIE.
A JAK SIĘ ONO MIAŁO DO SAMEJ RZECZY?
amtrak1971
30 października 2017 o 23:54co to zmieni ? nic , jak Stalin taki lobuz to moze by bylo oddac Polsce co bylo Polskie panie Putin,
realista
1 listopada 2017 o 13:25podstawowe fakty o Rosji
Putin jest wybranym przez naród rosyjski i pełniącym obowiązki zgodnie z konstytucją Federacji Rosyjskiej prezydentem a nie żadnym Agentem KGB
ni Dyktatorem
2)
Rosja to nie ZSSR. Kraj jakby ktoś nie wiedział nie jest państwem totalitarnym posiada Parlament , istnieją partie polityczne czy niezależne media choć ich funkcjonowanie jest ograniczone , to nie Chiny gdzie rządzi komitet centralny KC z pierwszym sekretarzem!
zastanawia mnie skąd ta obsesja na punkcie Putina ,NAWET JAK PUTIN NIE BEDZIE JUŻ RZĄDZIŁ TO przecież niezależnie kto ZOSTANIE PREZYDENTEM FR ta obecna polityka konfrontacji z zachodem będzie kontynuowana ona ma bowiem SPOŁECZNE POPARCIE WIĘKSZOŚCI ROSJAN.