Pełnomocnik bliskich ofiar NKWD przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu dowodzi, że do tych właśnie miejsc byli deportowani i tam zostali zgładzeni Polacy po agresji Związku Sowieckiego na Polskę w 1939 roku.
Zdaniem prof. Ireneusza Kamińskiego, potwierdzające tę tezę informacje znajdują się w przekazanej w 2002 roku przez Rosjanom ukraińskiej liście katyńskiej. Nie są to precyzyjne dane o miejscu pochówku, ale listy nazwisk z dokładnie określonym miejscem transportu. Podobnie więc, jak miało to miejsce w przypadku transportów do Charkowa, Ostaszkowa i Kozielska, więźniowie tam właśnie mogli być zgładzeni.
Wczoraj (13 lutego) Wielka Izba Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wysłuchała argumentów dotyczących skarg złożonych przez rodziny pomordowanych w Katyniu.
Zdaniem polskich prawników, o konieczności kontynuowania śledztwa przesądza fakt ujawnienia nowych miejsc, gdzie mordowano polskich oficerów. Tym samym twierdzenie strony rosyjskiej, że nie ma nowych informacji dotyczących zbrodni, nie jest prawdziwe. Dokumenty nie tylko zaprzeczają tezom Rosjan, ale pozwalają z dużym prawdopodobieństwem wskazać nowe miejsca egzekucji polskich oficerów przez NKWD.
Ukraińska lista katyńska w 2004 roku została formalnie włączona do rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej jako materiał dowodowy, ale nic z nią w śledztwie nie zrobiono i sprawy nie wyjaśniano.
Polscy adwokaci zwracając się do Trybunału podkreślili, że zbrodnia powinna zostać w całości wyjaśniona i nigdy nie podlegać przedawnieniu. Ich zdaniem wyrok Wielkiej Izby, jaki zapadnie w Strasburgu, będzie miał znaczenie nie tylko dla rodzin zamordowanych, ale również dla najnowszej historii.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!