Moskwa chce zakończyć konflikt z Kijowem na własnych warunkach, ale żeby to osiągnąć, musi nie tylko destabilizować Ukrainę, ale też przekonać do siebie jej mieszkańców. Od pewnego czasu zabiega o pojednanie – pisze Paweł Kost, członek Rady Ekspertów Centrum Badań nad Armią, Konwersją i Rozbrojeniem w Kijowie w art. „Rosja chce się godzić” cytowanym na portalu new.org.pl.
(…) Od podpisania porozumieniach mińskich w lutym 2015 roku polityka Moskwy, w tym informacyjna, znacznie ewoluowała. Po trwającym od Majdanu do Mińska-2 okresie silnej konfrontacji politycznej, gospodarczej i militarnej, Moskwa skupiła się na destabilizowaniu zachodniego sąsiada. Etap ten trwa po dziś dzień, choć co najmniej od połowy ubiegłego roku ma nowy element. Jest nim wzmożenie przyjaznych gestów i rosnąca aktywność mediów prorosyjskich nad Dnieprem oraz korelowanie ich działalności z przekazem płynącym z mediów w Rosji.
Moskwa stara się wywołać rozmaite kryzysy nad Dnieprem, a jej kluczowym zadaniem jest doprowadzenie do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Najświeższym przykładem takich wysiłków jest eksponowanie konfliktu pomiędzy kluczowymi siłami tworzącymi rządzącą koalicję w Radzie Najwyższej – Blokiem Petro Poroszenki i Frontem Ludowym. Jedną z najważniejszych postaci tego ostatniego ugrupowania jest minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, a wyolbrzymianie sporów, dyskredytacja reformy policji i prowokowanie dymisji Awakowa to jedno z ulubionych zajęć prorosyjskich polityków i mediów nad Dnieprem. Taka dymisja niemal na pewno skutkowałaby koniecznością rozpisania nowych wyborów parlamentarnych.
Siły prorosyjskie skupiają także uwagę na rzeczywistych lub wyimaginowanych nadużyciach korupcyjnych. Wyolbrzymiają przy tym problem i stawiają znak równości między obecnymi władzami a reżimem Wiktora Janukowycza. Wyjątkowo eksploatowany jest też temat podwyżki cen usług komunalnych, która to dla mieszkańców Ukrainy ma być dowodem na rzekomo błędny kurs Kijowa na uniezależnienie energetyczne od Rosji. Wiele mówi się także o rosyjskich próbach paraliżu ukraińskiego systemu energetycznego, zwłaszcza w okresie największych mrozów (ich ostatni akord spodziewany jest na przełomie pierwszej i drugiej dekady lutego). Nie porzucono też wiecznie budzących duże emocje kwestii językowej i religijnej – Kijów sam zresztą niekiedy pomaga w pogłębianiu tych sporów.
Pozostaje jeszcze temat Donbasu. Na jego przykładzie widać najlepiej, jak ewoluuje kremlowska polityka informacyjna. Kontynuacja konfliktu o zmiennej intensywności (czego ostatnim przykładem są starcia na łuku switłodarskim i w Awdijiwce) i towarzyszące mu straty ludzkie ma między innymi wywołać nad Dnieprem społeczne oburzenie. Celem długoterminowym jest z kolei zmęczenie ukraińskiego społeczeństwa wojną i, w rezultacie, gotowość Ukrainy do przeprowadzenia wyborów na Donbasie oraz reintegracja jego okupowanych rejonów według modelu proponowanego przez Kreml. W ten sposób Kreml przechodzi z etapu „destabilizacyjnego” do „destabilizacyjno-pojednawczego”. (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/new.org.pl
30 komentarzy
gosc
4 lutego 2017 o 11:50ze go jeszcze nitk nie proboje kropnac za sam ryj mu sie nalezy
Victor
4 lutego 2017 o 14:21Moskwa rozgrywa nie tylko Ukrainę, ale też równocześnie państwa Zachodu w tym Europę Środkową. Kiedy my wydajemy miliardy na uniezależnienie się energetyczne od Moskwy nasz „sojusznik” Orban podejmuje po raz kolejny Putina i uzależniając na dziesięciolecia swój kraj od Moskwy. Ten sam człowiek zapewnia nas jednocześnie o wspólnocie interesów, a nasi marzyciele chcą z przyjacielem Putina budować tzw. MIĘDZYMORZE.
Swoją drogą dziwi mnie, że portal K24 nie informuje o wizycie Putina w Budapeszcie i podpisywanych tam porozumieniach.
Darek
5 lutego 2017 o 19:36„Rozgrywa” to dobre słowo. Bo podaj choć jeden przykład gdy na współpracy z Rosją mały kraj cos zyskał? Nawet Białoruś ktora oddała się bez reszty wschodniemu sąsiadowi ta „współpraca” coraz słabiej się kalkuluje. Obok wojny na gaz i ropę dochodzi teraz totalnie skopana elektrownia jądrowa. Poziom życia na Białorusi gwałtownie spada, na łeb leci tez oficjalny wskaźnik jakim jest PKB. Z drugiej strony Ukraina nękana przez Rosję notuje wzrost PKB i poziomu zycia. Jak tak dalej pójdzie zamienią sie miejscami z Białorusią.
Teraz warto zadać sobie pytanie co może zyskać Orban na współpracy a’la Łukaszenka? Elektrownię która będzie przynosiła straty? 10 mld $ długu do spłacenia? Już dziś można współczuć bratankom tak jak współczujemy Białorusinom.
Pafnucy
9 lutego 2017 o 12:42Skąd ty bierzesz te rewelacje ? Z „analiz” Leszka Balcerowycza? Wzrost PKB na „u krainie” jest właśnie dzięki Rosji. Wymiana gospodarcza (wbrew sankcjom) kwitnie a sam prezydent banderystanu i jego ludzie bogacą się w najlepsze. W krajach oligrachicznych wskaźnik PKB można sobie w buty włożyć. Jedź sobie na Biłoruś i do chachłów to zobaczysz róznicę. BKB na „u krainie” wzrasta dzięki kaście neomagantów. Orban utrzymuje normalne relacje gospodarcze z każdym krajem gdzie Węgry mają INTERES. Tak robi każde państwo. Tylko Polska ma problem z pilnowaniem swoich interesów bo ważniejsze są amerykańskie i „u kraińskie”. Białoruś ma się dużo lepiej niż to banderowskie truchło utrzymywane sztucznie przez polski budżet i „u kraińców” pracujących w Polsce. Współczucie to sobie daruj bo dzięki Orbanowi Wegry mają dużo wyższy poziom życia niż w Polsce, mniejsze podatki i mniejsze opłaty za surowce i energię. Czesi i Słowacy też. W V4 tylko Polska kieruje się chciejstwem i romantyzmem zamiast twardym interesem.
no i dobra
6 lutego 2017 o 10:46viktor to cwany lis on wie ze za 10lat kacapi juz nie bedzie i kredytów nie trzeba bedzie spłacać.
KatolikPolak
4 lutego 2017 o 14:45wyrzucili wszystkie poprzednie komentarze – skandal byłem 1 godzine temu była ich masa cała
HHG
4 lutego 2017 o 20:45Coś się KatolikowiPolakowi pomyliło. Proszę uspokoić nerwy. Nikt opublikowanyvh komentarzy nie wyrzucał. Pozdr. RED.
Pafnucy
9 lutego 2017 o 12:45Może to znowu „niewidzialna ręka Kremla” ? Przecież jak coś „komuś” nie idzie lub jest wbrew „jego” oczekiwaniom to zawsze wszystkiemu winna Moskwa. Pisz więc do Moskwy a nie Redakcji.
polak a nie riusski troll
4 lutego 2017 o 14:51,,Nie trzeba się łudzić, jeżeli nawet zawrzemy (kacapski) pokój – zawsze będziemy celem napaści ze strony Rosji” – Józef Piłsudski
moskale próbują nas zastraszyć…grożą kacapskimi tankami…chcą abyśmy się ślinili na widok nahajki, baaaali się i kupowali najdroższą kacapską ropę i gaz …zapominają o kosztach okupacji, zapominają o gospodarce… może warto przypomnieć, co było istotą agresji…
Po pierwsze załamanie się tradycyjnego , surowcowego modelu gospodarki już w 2013…miedwiedew wtedy stwierdził, że ten kryzys może potrwać do 2028 roku… a w 2017 Kudrin (przewodniczący prezydenckiej rady opracowań strategicznych ) powiedział ze bez inwestycji zachodnich, dostępy do kredytów i rynku zbytu kacapia będzie nadal tylko gniła…w 2016 emerytury wzrosły o 4 % a inflacja przekroczyła 20 % !!! itd… a dochód narodowy spada …A CHINY SZYBKO ROSNĄ, WYKUPUJĄ AZJĘ ŚRODKOWĄ ( DLATEGO kacapki POWOŁAŁY UNIĘ EUROAZJATYCKĄ, ABY SIŁĄ ICH POWSTRZYMAĆ PRZED INTEGRACJĄ Z PEKINEM)
SYTUACJA BEZNADZIEJNA WEWNĘTRZNIE I ZEWNĘTRZNIE PONIEWAŻ:
Wszelkie reformy groziłyby demontażem reżimu, który opiera się na korupcji, drenażu środków publicznych,nieprzejrzystym prawem chroniącym interesy wielkich, zbrojeniach i scentralizowanej piramidzie władzy.
W tym systemie WSZYSTKO podporządkowane jest interesom wąskiej grupy siłowików, czenowników, zbrojeniówki i oligarchów wokół putlera (JEST ON ZAKŁADNIKIEM TEGO SYSTEMU – LUB JAK INNI SĄDZĄ ARBITREM).
ZEWNĘTRZNIE JEST W SYTUACJI CIĄGLE PATOWEJ – musi napadać i nie może się wycofać (krym) !!!! może tylko tworzyć, ciągle coraz to nowe konflikty i jak nie dostanie coraz to nowych łupów to ….kacapski bagnet… NA KTÓRYM CIĄGLE SIEDZĄ…
-,,jeśli nie weźmiecie donbasu na kacapskich zasadach rozpadu i gnicia, a cała Ukraina nie będzie luźną konfederacją (zakarpacie, donbas, galicja,odessa)…to kacapski terror się nie skończy – kacapski bagnet czy kacapski powróz…pozorny wybór….”
kremlowi bardziej opłaca się wszczynać nowe wojenne i polityczne awantury niż reformować państwo…DLATEGO moskwa nie będzie strażnikiem i stabilizatorem systemu z bretton woods jak tego chce Waszyngton ( i razem przeciw Pekinowi – dla tego zły car musi odejść – ale czy w warunkach mongolsko-średniowiecznych nowy car będzie dobry???)…
po drugie, tradycyjny model agresji lub smuty…
PARADOKS NAJWIĘKSZEGO KRAJU NA ŚWIECIE KTÓRY MUSI CIĄGLE PRZYŁĄCZAĆ TERYTORIUM SŁABSZYCH PAŃSTW …!!!
ABY ISTNIEĆ MUSI SKŁÓCAĆ I NAPUSZCZAĆ NA SIEBIE SĄSIADÓW, GDYŻ TO JEST WARUNEK DALSZEJ EKSPANSJI !!!
Po trzecie w 2013 Chińczycy w Kazachstanie ogłosili budowę Jedwabnego Szlaku….gospodarczy rozwój państw skupionych wokół Pekinu…
moskwa w panice postanowiła działać…na początek słaba, gnijąca Ukraina rządzona przez kacapskie klany i grupy interesu z donbasu, 45 milionów niewolników włączonych w moskiewski system ekspansji..
moskwa doskonale pamięta co powiedział Brzeziński: ,, bez Ukrainy nie ma ruskiego imperium…”
Liczono na łatwe wchłonięcie Białorusi, Ukrainy (DOPŁYW SŁOWIAŃSKIEJ KRWI DO MONGOLSKIEGO IMPERIUM!!!)
Następnie (po dogadaniu się z Waszyngtonem o podziale stref) Azerbejdżanu i Kazachstanu (ogromne złoża ropy ) a Turkmenistan gazu…DZIĘKI TEMU BĘDZIE MOŻNA TRZYMAĆ CHINY ZA NAFTOWO-GAZOWE (TYLKO TAM NIE WPŁYNĄ AMERYKAŃSKIE LOTNISKOWCE) SERCE I KONTROLOWAĆ ZYSKI Z JEDWABNEGO SZLAKU…
I COŚ POSZŁO NIE TAK…
W połowie 2013r. putler postawił ultimatum: moskwa chce przejąć ukraińską petrochemię, energetykę,banki…( już wcześniej czekista, obywatel kacapii został szefem SBU!!!)Kijów się zgadza a przerażeni oligarchowie/magnaci, zrozumieli że moskale idą po wszystko, postanawiają działać przy najbliższej dogodnej okazji…ISKRA KTÓRA ZDETONOWAŁA TĘ BECZKĘ PROCHU, BYŁA SPOŁECZNIE NIE AKCEPTOWALNA, DECYZJA O REZYGNACJI Z INTEGRACJI Z UE….
Polska i Ukraina znowu stanęły na drodze do powstania imperium….cdn…
,,Zwycięstwo samo nie jest niczym innym, jak złamaniem woli przeciwnej.” – Józef Piłsudski
polak a nie riusski troll
4 lutego 2017 o 18:30MOŻEMY WYGRAĆ WOJNĘ Z ROSJĄ
,,Putin daje się Chińczykom rozgrywać jak dziecko. Wyszedł na idiotę, z czego dobrze zdaje sobie sprawę.”
(..)
,,Wykluczenie Rosji z systemu SWIFT, czyli międzynarodowej sieci służącej do wymiany informacji między bankami, byłoby potężnym wstrząsem dla jej gospodarki. Bez SWIFT-u wymiana handlowa zostałaby sparaliżowana, co w rezultacie spowodowałoby gospodarczą blokadę Moskwy. To oznaczałoby upadek rosyjskich elit. Ludzi Putina.
(..)
,,Rosja nie tylko może być, ale jest kartą przetargową w tej grze, ale nie amerykańską, tylko chińską.
To Pekin używa Rosji.
Putin zawarł deal energetyczny z Chińczykami, którzy dają mu pieniądze na budowę infrastruktury, by mógł dostarczać ropę i gaz do Chin.
Co ma z tego Rosja?
Niewiele.
Głównym, największym odbiorcą i zarazem płacącym za rosyjski gaz jest Europa, nie Chiny. Strona chińska dyktowała trudne do przyjęcia dla Moskwy warunki, jednak kryzys ukraiński, napięcie w stosunkach z Zachodem i coraz słabsza pozycja na rynku unijnym skłoniły Moskwę do pójścia na ustępstwa. W skrócie: to bardzo kiepski interes.
A nawet gorzej: budowa infrastruktury przesyłowej to otwarcie Chińczykom dostępu do samego serca Rosji. Tę infrastrukturę chińskie siły zbrojne mogą wykorzystać w przyszłości do inwazji Rosji.
Kiedyś chińska armia podczas ćwiczeń wojskowych zatrzymywała się na Uralu, teraz zatrzymuje się w Kazaniu.
W rosyjskim wojsku istnieją dwie grupy: tacy ludzie, jak Szojgu, którzy optują za politycznym sojuszem z Pekinem, oraz rosyjscy generałowie, którzy uważają, że to najgłupszy pomysł na świecie. Jeden z nich mi powiedział, że największy problem, jaki Chińczycy będą mieli z rosyjską armią, to nie to, czy będą w stanie ją pokonać, tylko to, czy będą w stanie ją znaleźć. Oni wiedzą, że my nie jesteśmy dla nich zagrożeniem.”
– cytat z http://www.nowakonfederacja.pl/polska-moze-wygrac-wojne-z-rosja/
kacapia siedzi na bagnecie…spadła z igły z naftą i gazem…….i żąda jałty 2.0 z Waszyngtonem ( w zamian za sojusz przeciw Chinom) i jałty 3.0 z Pekinem (w zamian za sojusz przeciw USA)….wmyśl leninowskiego:,,KAPITALIŚCI SAMI DADZĄ NAM PIENIĄDZE NA SZNUREK NA KTÓRYM ICH POWIESIMY”…
Pafnucy
9 lutego 2017 o 13:00Przecież to co piszesz nie dotyczy w ogóle (lub dotyczy w bardzo małym stopniu) Polski. To rozgrywka światowej I Ligi a Polska jest gdzieś na szarym końcu drugiej. To wszystko dziej się ponad naszymi głowami. Polska nie ma na to żadnego wpływu. Polska może zachować się jak pies czekający na ochłap, który rzuci wschodni lub zachodni „Pan” albo może prowadzić taką politykę, żeby wyciągnąć z niej jak najwięcej dla siebie pomimo „Pana”. Nawet kosztem innych. Robi to Słowacja, robią Czechy i Węgry. Nikt nie bawi się w jakieś sankcje i nie wierzy że „u kraina” obroni ich przed Rosją. Dynamizm na wschodzie jest dość duży więc nie wiadomo czy za 10 lat Rosja czy „u kraina” będą na mapie. Co do Piłsudskiego to Marszałek jest już dawno nieaktualny.
Kazimierz S
5 lutego 2017 o 20:14Piszesz Pan nie z Polskiego punktu widzenia, a amerykańskiego. Amerykański agent i troll – parafrazując … Pana.
polak a nie riusski troll
7 lutego 2017 o 16:44napisz ….Pan coś merytorycznego, skoro piszesz już po Polsku.
a nie tylko dzielić, tylko Wołyń a nic o Katyniu…
tylko agent…radziłbym poczytać Mackiewicza, Bartosiaka,Piłsudskiego, tak się jakoś składa że wszyscy wielcy Polscy geopolitycy mówią co innego niż To do czego chcą przekonać nas moskale….
Pafnucy
9 lutego 2017 o 13:09Do „polak a nie riusski troll”: poczytaj lepiej Dmowskiego. To jest najbardziej zdrowe podejście do Rosji. Co do Katynia i Wołynia. Nic o Katyniu bo podejście Rosjan do tej kwestii jest o 180 stopni inne niż „u kraińskie” do Wołynia. Nie ma co nawet porównywać. Rosjanie tę kwestię przerabiali od czasów Jelcyna a na przeprosinach Putina skończyli. A Wołyń u „braci” chachłów ? Szkoda komentować.
Aztek_Anonim
4 lutego 2017 o 16:54Artykuł jest idiotyczny i autor tych wypocin zdaje sobie z tego sprawę. Żeby uprawiać propagandę, trzeba mieć po temu prdeyspozycje. Bo po pierwsze co za zarzut że Rosja chce rozwiązać konflikt na Ukrainie na swoich warunkach? Rozumie się że interesy Polski i Rosji na Ukrainie są sprzeczne a raczej interesy USA i Rosji na Ukrainie były sprzeczne do tej pory a jak teraz się ułożą jeszcze nie wiadomo. Polska robiła bowiem najpierw za psa łańcuchowego Niemiec a ostatnio za psa łańcuchowego USA i/lub Izraela. Polska i tak zrobi co zagraniczni mocodawcy każą. Każa szczekać na Putina, to Polska będzie szczekać a każą kochać Putina to jak pić dać zaraz pojawią się u nas putinofile. Czy zdaniem autora artykułu Rosja ma rozwiazać konflikt na Ukrainie zgodnie z interesami Polski a raczej naszych zagranicznych zwierzchników? Po drugie co ta wielbiona ”demokracja” niby Ukrainie dała? Poziom życia czy też korupcji jest niższy niż za Janukowycza? Bo jedynym ”plusem” obecnej sytuacji na Ukrainie jest niebywały wzrost bezczelności ukraińskiego nazizmu. Jeśli skrajną banderyzację Ukrainy uznać za sukces Polski to rzeczywiście Polska na Ukrainie wygrała. Wypada jeszcze oddać ”Zakerzonie” i starokukraiński gród Krakiw żeby dobrostan banderowców był pełen. Nie myślałem że to powiem ale obecne polskojęzyczne władze są chyba gorsze nawet od komunistycznego półanalfabetycznego namiestnika Gomułki. Bo jedynym pozytywem sytuacji powojennej była u nas czystość etniczna a obecne polskojęzyczne władze nawet i to potrafią przegrać sprowdzająć miliony Ukraińców. Widać marzą się komuś klimaty w stylu Wołynia z roku 1943 a skoro po wojnie niestety Wołyń odpadł od Polski to trzeba urządzić nowy Wołyń we Wrocławiu czy Warszawie.
observer48
4 lutego 2017 o 17:30„Beggars can’t be choosers”, jak mawiają Anglicy. Jeszcze trochę i kacapia pójdzie z torbami. Co do korupcji na Ukrainie i innych słabości wykorzystywanych przez RoSSję, to prawda. Ukraińcy nie bardzo potrafią się rządzić. Przez ponad 25 lat okradają swoje państwo i większości to nie przeszkadza.
Andrzej
4 lutego 2017 o 18:21To tak jak u nas działają media związane z partiami opozycyjnymi.
PolakAntyTroll
4 lutego 2017 o 19:03Pewnie za drogo kosztuje wojenka bandytów z Kremla, więc chcą ją zakończyć.
Oby Mordor spotkało to, co zgotowali Moskale wielu sąsiadujących z nim państwom i narodom.
Nas ,Polaków, notorycznie napadają, rabują, mordują. Tylko w latach 1936-1956 wymordowali nam przeszło 1,5 miliona najlepszych obywateli.
pol
5 lutego 2017 o 14:36100/100 prawidłowo popieram prawidłowa analiza.
SyøTroll
4 lutego 2017 o 19:09Moskwa ma zamiar jedynie chronić swoje wpływy na Ukrainie. Ukraina woli te wpływy usunąć, żeby już nie było więcej „prorosyjskich” tylko sami antyrosyjscy.
Jeżeli zależy nam na „wartościach”, to z humanitarnego punktu widzenia powinno potępić się siły ATO za ostrzał terenów mieszkalnych pod kontrolą „Republik Ludowych” i separatystów za ostrzał terenów mieszkalnych pod pod kontrola władz kijowskich.
Jeśli zależy nam jedynie na przyjaźni z obecna Ukrainą, powinniśmy popierać pacyfikację Donbasu przez ATO, biorąc pod uwagę, że polskie poparcie dla pacyfikacji „prorosyjskich” pogorszy stosunki polsko-rosyjskie.
observer48
4 lutego 2017 o 20:47@SyøTrol
Stosunki z RoSSją paradoksalnie im gorsze, tym lepsze. Kacap cofa się tylko przed siłą i jeśli nie dostanie na dzień dobry z buta w ryj, to nawet nie będzie słuchał, co się do niego mówi. Ukrainie należy pomagać, bo kacapia to wspólne zagrożenie. Oczywiście nie wszyscy Rosjanie to kacapy, ale niestety przytłaczająca większość. Mają rząd, na jaki zasługują podobnie, jak Ukraińcy.
Pafnucy
9 lutego 2017 o 13:22Stosunki z Rosją im gorsze tym lepsze ? To nie jest „paradoksalne” tylko zwyczajnie głupie. Banderowskiej „u krainie” nie należy pomagać w żaden sposób. Banderowskiej „u krainie” należy życzyć rozpadu a banderowcom rezerwatu wielkości Litwy. Nie trzeba być wnikliwym analitykiem czy obserwatorem żeby wiedzieć, że jak pomajdanowskie rezuny wyjdą z wojny zwycięsko to hordy banderowskich chachłów będą pod Przemyślem. Słaba „u kraina” to bezpieczna Polska. „u kraina” to twór Berlina i Wiednia. Stworzona jako bat na Polaków i Rosjan. Paradoksalnie to Rosja jest sprzymierzeńcem Polski bo tłucze pałą niemieckiego burka.
ltp
4 lutego 2017 o 21:32Kremlowski radca dworu się odezwał
jubus
5 lutego 2017 o 08:56A kogo obchodzą prorysjskie siły, Ukraina, podobnie jak Polska, winna się pozbyć wszelkich obcych wpływów. Rosja niech lepiej zacznie dbać o swoje tereny, bo póki co, wpływy chińskie na Syberii są coraz silniejsze.
jubus
5 lutego 2017 o 08:55To rzecz oczywista, nie trzeba być żadnym ekspertem. Pytanie tylko brzmi ile jeszcze tak będą to ciągnąć, bo zarówno Rosja jak i Ukraina, cały czas tracą. Faktycznie najbardziej zyskują Chiny, bo ich wpływy na obszarze postsowieckim cały czas rosną.
Rada dla Polski – olejmy Ukrainy i Rosję, niech się leją jak najdłużej, postawmy na cała resztę byłych Sowietów.
Kraje bałtyckie, Białoruś, kraje Kaukazu, kraje Azji Środkowej, tu trzeba szukać sojuszników i przyjaciół. Faktycznie z żadnym z tych aktorów nie mamy żadnych problemów. Może czas najwyższy zwiekszyć obecność polską w Azerbejdżanie, Kazachstanie czy Uzbekistanie. Oczywiście nie wolno nam zapominać o 2 wielkich krajach tamtego regionu, tj. Turcji i Iranie, to nasi bądź co bądź „historyczni sprzymierzeńcy” w wielu sprawach.
SyøTroll
6 lutego 2017 o 10:37Skoro chcemy być wrodzy ruskim (czy to na Ukrainie czy w Rosji), to reakcją z ich strony będzie wrogość wobec nas. Mam nadzieję, że przynajmniej tyle pan rozumiesz, w odróżnieniu od reszty tych „inteligentnych inaczej”. Najbardziej traci Ukraina, po niej Rosja i cała nasza „kochana” UE (w tym niestety my, ale cóż widocznie nas na to stać). Zyskują faktycznie jedynie Chiny.
pol
6 lutego 2017 o 15:51Kacapy i tak widzą w nas wrogów wiec zlewka co se myslą Zyrynowskiemu cały czas ciśnienie skacze na myśl o Polakach ten kaszaniak wyraża poglądy kacapów bez żadnych oporów moralnych a zysku z kacapów Polacy i tak nie mają więc niech spadają na szczaw .
Pafnucy
9 lutego 2017 o 13:35do „pol”: wyrażaj się prostaku. Takie teksty to pod trzepakiem albo w gimnazjum. Jak nie masz nic mądrego do napisania to nie zabieraj „tlenu”. Weź sobie posłuchaj co myślą rosyjscy analitycy o Polsce. Polska jest im kompletnie obojętna. Nie ta liga. Polska nie jest żadnym zagrożeniem dla FR. Rosja ma światowe interesy a Polska nie jest w stanie realizować nawet tych regionalnych albo robi bardzo nieudolnie. Ta „obojętność” polega między innymi na tym,że jak Polska szuka sobie „na siłę” wroga w Rosji to będzie go miała. Jak nie to nie. Polskie marionetkowe waszyngtońsko – berlińskie nie-rządy wykonały bardzo solidną pracę żeby Rosja widziała w Polsce wroga. Chyba, że jesteś wyznawcą „religii smoleńskiej” to cię raczej nie przekonam.
polskadogorynogami
5 lutego 2017 o 10:27Zajmijcie się lepiej Targalskim. Najwyraźniej sfiksował!!!
gość.
5 lutego 2017 o 11:39Wyleniały ,ryży Pitekantropus.