„Jak długo jeszcze sędziowie będą realizować przestępcze instrukcje psychicznie chorego obywatela Łukaszenki?” – zapytała 68 letnia emerytka, Jekatierina Sadowska, była więźniarka poolityczna. Teraz odpowie za „obrazę prezydenta Republiki Białoruś”.
28 kwietnia, kiedy na Białorusi rozpoczęły się prewencyjne zatrzymania działaczy opozycyjnych przed mistrzostwami świata w hokeju na lodzie, został aresztowany i bezprawnie skazany również były więzień polityczny Alaksander Franckiewicz. Po ogłoszeniu wyroku przez sąd dla rejonu Sowieckiego w Mińsku, Jekatierina Sadowska obecna na rozprawie poprosiła o księżkę skarg i zażaleń. Napisała w niej jedno krótkie zdanie: „Jak długo jeszcze sędziowie będą realizować przestępcze instrukcje psychicznie chorego obywatela Łukaszenki?
27 czerwca Sadowska otrzymała powiadomienie z komitetu śledczego, o wszczęciu przeciwko niej postępowania karnego z artykułu 368, części 2 kodeksu karnego „Obraza prezydenta Republiki Białoruś”. Grozi jej kara do lat dwóch lat pozbawienia wolności.
Jekatierina Sadowska w 2005 roku była już sądzona za obrazę sędziego. Oskarżono ją także o znieważenie głowy państwa: KGB przechwyciło jej list adresowany do rosyjskich kolegów, w którym donosiła o diagnozie, jaką na początku lat 2000 postawił Łukaszence zbiegły do USA psychiatra Dmitrij Szczygielski.
Z uwagi na ciężką chorobę nowotworową, na jaką zapadła Sadowska, na jakiś czas postępowanie zawieszono, ale natychmiast po operacji odwieziono ją do szpitala psychiatrycznego. 23 października 2006 roku Sadowska został skazana na dwa lata pozbawienia wolności. Karę odbywała w kolonii karnej dla Kobie w Homlu.
Kresy24.pl/charter97.org
1 komentarz
Bolek
29 czerwca 2014 o 23:15To o Polskiej telewizji możemy tylko pomarzyć, bo tam też pełno wariatów he.