Matkę Igora Girkina, zwanego Striełkowem, odwiedziło w piątek dwóch mężczyzn. Podali się za policjantów. Szukali byłego głównodowodzącego donbaskich separatystów w związku z podejrzeniem o zabójstwo dwóch osób, którego miał dokonać w Petersburgu.
„To próby wywierania na mnie nacisków i szantaż. Demonstrują, że w każdej chwili mogą dopaść moich bliskich, ale to mnie nie powstrzyma” – zapowiedział Girkin, oskarżając o działania przeciwko niemu kuratora Putina w Donbasie, Władisława Surkowa.
Przed czym Surkow z Putinem go nie powstrzymają, Girkin nie sprecyzował. Chodzi prawdopodobnie o utworzony na początku tego roku w moskiewskim biurze „Noworosji” tzw.”Komitet 25 stycznia”, który za główny cel postawił sobie przyłączenie do Rosji nowych ziem i budowę „państwa narodowego”. Ale nie tylko o to…
„Komitet” założyli wraz z Girkinem narodowy bolszewik Eduard Limonow, redaktor nacjonalistycznego portalu „Sputnik i pogrom” Jahor Praswirnin, założyciel partii narodowo-demokratycznej Konstantin Kryłow, pisarz futurolog Maksim Kałasznikow i bloger Anatol Niesmian (El Murid).
Chcą „nie dopuścić do rozpadu państwa, jak to miało miejsce w 1991 roku” i „utrzymać je w granicach Federacji Rosyjskiej”, a kiedy to się już powiedzie – „zjednoczyć w ramach jednego państwa naród ruski: Wielkorusów, Małorusów i Białorusinów”.
Za cel stawiają sobie też „nie dopuścić do rządzenia chodorkowskich liberałów”, kiedy upadną obecnie rządzący, a o tym, że upadną, twórcy „Komitetu 25 stycznia” są głęboko przekonani.
Obecna władza idzie – w ich ocenie – na dno. „Jak długo będzie jeszcze puszczać bąbelki – nie wiadomo. Kiedy już upadnie, potrzeba będzie ludzi i struktur, którzy od razu podejmą działania” – mówią kompani Girkina. Tymi ludźmi mają być oni – „Komitet 25 stycznia”.
Rzecz może się nie udać – oceniają pesymiści. Dla Putina, który usiłuje uciec od politycznych i społecznych skutków nieudanego projektu „Noworosja”, największym zagrożeniem nie są w tej chwili nieszkodliwi i bezzębni „przyjaciele Ukrainy”, jak ironicznie nazywa się w Rosji opozycję. Zagrożenie to tysiące pogrzebanych pod ziemią „obrońców Noworosji”. To również tysiące tych, którzy pozostali jeszcze przy życiu – z zaburzeniami psychicznymi, pozbawieni zdrowia, ale pozbawieni również… strachu, gotowi oddać życie za wszczepione im przez kremlowską propagandę ideały.
To oni będą teraz wsadzani do więzień i rozstrzeliwani w ilościach przemysłowych jako wrogowie Putina? Tak jak na tym wideo z cmentarza w Doniecku, gdzie liczby „porządkowe” wskazują, że tylko w tym jednym miejscu zakopano 3,5 tys. trupów rosyjskich bojowników o niespełnione marzenia Kremla?
https://www.youtube.com/watch?v=V8EjqsFNbz8
Kresy24.pl
6 komentarzy
Karol Nowacki
25 kwietnia 2016 o 09:34Girkin ma na koncie Malezyjskiego Boeinga, no i to jest wg. Wołodii jedna z przyczyn utrudniająca zgodę z UE. Wołodia ma nadzieję tę przyczynę wyeliminować. Jest skłonny szukać pojednania z UE za cenę łba Girkina, bo to wg. Kremla nie jest cena wygórowana.
Jeśli na Kremlu zapadła już decyzja w tej sprawie i wyszły rozkazy do FSB, to tylko niezwłoczna ucieczka z podkulonym ogonem jak to zrobiła Anodina, może odsunąć w czasie egzekucję.
Michał Mieczysław
25 kwietnia 2016 o 09:54„Zagrożenie to tysiące pogrzebanych pod ziemią „obrońców Noworosji”. To również tysiące tych, którzy pozostali jeszcze przy życiu – z zaburzeniami psychicznymi, pozbawieni zdrowia, ale pozbawieni również… strachu, gotowi oddać życie za wszczepione im przez kremlowską propagandę ideały.”
bardzo celnie 🙂
observer48
25 kwietnia 2016 o 11:48RoSSja to jednak stan umysłów. Jeden wielki dom wariatów.
Piotr
25 kwietnia 2016 o 15:14Bardzo dobry tekst. Od samego początku agresji rosyjskiej było wiadomo, że soldateska i bandyterka z Donbasu skończy w grobach albo na śmietniku. Było też wiadomo, że będą stanowili zagrożenie dla ładu społecznego w Rosji, na Krymie i w Donbasie, ale też na Ukrainie i Białorusi. Po Wojnie Klonów (Star Wars) przynajmniej było wiadomo, że klony jako istoty sztucznie stworzone w procesie przyśpieszonego wzrostu i manipulacji biochemicznych będą się także szybko starzeć i jakoś rozpłynął się w galaktyce. Noworosjanie byli, są i będą przestępcami i nie da się ich zdeaktywować tak jak uczyniono to z droidami.
SyøTroll
26 kwietnia 2016 o 08:143,5 tys zabitych po jednej stronie, 2,5-3 tys po drugiej (plus trochę „dezerterów” nie wiadomo gdzie zakopanych), ale oczywiście nie ma wojny. Dziwię się że uważasz chęć stworzenia we Wschodniej Ukrainie czegoś bez korupcji oraz bez pomocy „państw zachodu Noworosjanie nie byli i nie są przestępcami, jak sano jak większość ATO-wców nie była i nie jest przestępcami; tylko drugim się zachciało zdławić pierwszych. Dlatego bo wolno.
pol
26 kwietnia 2016 o 10:09są przestępcami ! dotarło głupi ruski trollu?