Tak wydaje się mówić rosyjski przywódca Władimir Putin na filmiku, na którym jeden z mnichów całuje jego dłoń.
Filmik został nakręcony, kiedy Putin odwiedzał męski prawosławny monastyr Wałaamski w Karelii. Widać na nim, jak dłoń prezydenta ściskają uczestnicy spotkania. I nagle jeden z nich całuje Władimira Władimirowicza w rękę. Putin cofa ją, ale mowa ciała jest jednoznaczna: „No nie trzeba aż tak, nie trzeba”.
Filmik robi furorę w Internecie, gdzie trafił 6 sierpnia.
Służba prasowa monastyru Wałaamskiego postanowiła dać oficjalny komentarz do tego wydarzenia. Jest chyba jeszcze ciekawszy niż sam filmik. Otóż okazuje się, że to wcale nie rosyjski mnich całuje dłoń Putina, a macedoński ihumen Metody, który zrobił to „z szacunku małego narodu macedońskiego dla wielkiego narodu rosyjskiego”.
Według komentarza rzecznika monastyru, ten gest nie jest wcale symbolem uznania zwierzchnictwa Putina nad kościołami wschodnimi, a jedynie znakiem pojednania, zaś całować w rękę nie musi wyłącznie świecki duchownego. Relacja może być zwrotna.
Swoją drogą, ciekawe byłoby zobaczyć taki gest pojednania w druga stronę. Putin całujący dłoń macedońskiego igumena na znak pojednania – bezcenne!
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!