
9 maja 2025 Plac Czerwony, Moskwa. Defilada wojskowa z okazji 80. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Fot: kremlin.ru
Aleksander Łukaszenka, najbliższy sojusznik Putina w jego wojnie z Ukrainą może czuć się upokorzony. Władca Kremla nie tylko pokazał mu miejsce w szeregu, ale pominął Mińsk wyczytując dziś na Placu Czerwonym „miasta Bohaterów” II wojny światowej.
Na placu Czerwonym w Moskwie odbyła się parada z okazji 80. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej. Tradycyjnie stawił się na niej Aleksander Łukaszenka z najmłodszym synem Kolą. I tu białoruskiego dyktatora czekała niemiła niespodzianka. Kreml wyznaczył mu miejsce na trybunie nie obok Władimira Putina i przywódcy Chin Xi Jinpinga, ale obok premiera Armenii Nikoły Paszyniana, z którym dyktator Białorusi jest skonfliktowany od lat.
Przypomnijmy, że doszło między nimi do publicznego starcia – po raz pierwszy w październiku 2022 r. Łukaszenka podniósł na Paszyniana głos podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Zbiorowego OUBZ. Sesję zwołała Armenia, a tematem był konflikt ormiańsko-azerski w Górskim Karabachu i pomoc sojuszu wojskowego w rozwiązaniu tej sytuacji.
Później obaj politycy wielokrotnie wymieniali ciosy, a Paszynian oświadczył nawet, że nie przyjedzie na Białoruś, dopóki u władzy pozostaje Aleksander Łukaszenka.
W zeszłym roku Nikol Paszynian zignorował paradę w Moskwie: „Nie sądzę, że powinniśmy brać w niej udział co roku” — tłumaczył dziennikarzom.
Dziennikarze zauważyli, że na trybunach blisko Putina zasiada Władysław Gołowina (pseudonim “Struna”).
To rosyjski żołnierz, żołnierz piechoty morskiej z 810. samodzielnej gwardyjskiej brygady morskiej Floty Czarnomorskiej Marynarki Wojennej Rosji. Bohater Federacji Rosyjskiej (2022). Portal „Mirotworec” oskarża go o udział w zbrodniach wojennych na terytorium Ukrainy, w blokadzie Mariupola i zabijanie cywilów w Mariupolu.
W swoim przemówieniu na placu Czerwonym w Moskwie 9 maja prezydent Rosji po raz kolejny wymienił miasta-bohaterów, których obrońcy odważnie stawiali opór niemieckim okupantom podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Według Władimira Putina, cały świat nadal podziwia „niezłomność uczestników obrony Twierdzy Brzeskiej i Mohylewa, Odessy i Sewastopola, Murmańska, Tuły, Smoleńska; „bohaterstwo mieszkańców oblężonego Leningradu, odwagę wszystkich, którzy walczyli na froncie, w oddziałach partyzanckich i w podziemiu, męstwo tych, którzy ewakuowali fabryki kraju pod ostrzałem wroga, którzy pracowali na zapleczu, do granic swoich sił”.
Ciekawostką jest, że kilka dni temu, w swoim przemówieniu na forum patriotycznym w Wołgogradzie, przywódca Rosji również docenił odwagę obrońców szeregu miast-bohaterów.
„Stanęli do śmierci, tak jak bohaterowie Twierdzy Brzeskiej, obrońcy Mińska, Leningradu, Sewastopola” – powiedział Putin.
Ta część przemówienia rosyjskiego polityka wywołała falę oburzenia nawet w białoruskich sieciach społecznościowych. Jak zauważa Jurij Gnidzin na portalu UDF, Mińsk został zajęty przez niemieckie oddziały szóstego dnia wojny – 28 czerwca 1941 r. Nie doszło do „bohaterskiej obrony” miasta. Jednak nastąpił paniczny odwrót Armii Czerwonej, pokonanej przez Wehrmacht. Poddało się ponad 340 tysięcy żołnierzy i oficerów.
Prawdopodobnie echo tego skandalu dotarło do kremlowskich autorów przemówień, którzy w uroczystym przemówieniu prezydenta Rosji na paradzie 9 maja słusznie zastąpili Mińsk Mohylewem, którego obrona trwała 23 dni.
ba
2 komentarzy
hmmm
9 maja 2025 o 13:44a taka była okazja dla Ukrainy zdziesiątkować te zielone ludziki w jednym miejscu
teraz zbrodniarz wojenny te ludziki wiadomo gdzie posle
Cyrus
9 maja 2025 o 16:48Zielone ludziki użyznią Ukraińska ziemię.