Dyktator z Białorusi zapowiada możliwość wybuchu III wojny światowej
Samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka po raz kolejny wzywa Kijów i Moskwę do negocjacji. Straszy, że eskalacja „konfliktu może zakończyć się zniszczeniem Ukrainy”.
Białoruski dyktator cynicznie nazywa ofensywę ukraińskich wojsk w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej eskalacją i próbą zepchnięcia Moskwy „do działań symetrycznych”, takich jak użycie broni nuklearnej.
„Nikt nigdy tego imperium nie pokonał i nie pokona – Rosji. Jak sobie tutaj poradzi NATO? Amerykanie mają jedną politykę – wprowadzić Europę w konflikt z Rosją. I niech walczą. A potem rozprawią się z Chińczykami w wschodzie” – powiedział Łukaszenka w rozmowie z rosyjską telewizją „Rassija”.
Po raz kolejny wieszczy możliwość wybuchu trzeciej wojny światowej, jeśli „wojska NATO wkroczą na Ukrainę”. Według niego reakcja Rosji będzie wówczas „natychmiastowa i przerażająca”.
I to jest właśnie powód, dla którego Ukraina i Rosja powinniśmy zasiąść do stołu negocjacyjnego.
Na Białorusi tymczasem zintensyfikowano ćwiczenia wojsk terytorialnych. 16 sierpnia minister obrony Białorusi Wiktor Chrenin deklarował „wysokie prawdopodobieństwo zbrojnych prowokacji ze strony Ukrainy”.
ba za belta.by/tsn.ua
2 komentarzy
Jagoda
20 sierpnia 2024 o 12:59„Bełt … Bełt … Bełt …” Tak brzmi chlany hektolitrami przez Agro Führera przepalony samogon.
Sveta
20 sierpnia 2024 o 19:42Mordercy w kościele !!! Bóg chyba zwymiotuje na ten widok !