Straconą osobą ma być 31-letni Siamion Bierażny. To członek tak zwanej bandy handlarzy nieruchomości, która zabiła sześć osób – wcześniej przejmując ich mieszkania. To wiadomość nieoficjalna, pochodzi od organizacji obrońców praw człowieka, władze białoruskie milczą w tej sprawie.
Byłby to trzeci w tym roku wykonany wyrok śmierci (przez rozstrzelanie) na Białorusi.
Wiadomo, że w tej sprawie na śmierć skazano również innego członka grupy przestępczej, który być może również został już rozstrzelany. Rodzina bowiem od miesiąca nie ma z nim kontaktu.
Białoruś to ostatni kraj w Europie, gdzie orzekana i wykonywana jest kara śmierci, mimo protestów Rady Europy, Unii Europejskiej i organizacji praw człowieka. W sumie od 1991 roku wykonano w tym kraju kilkaset wyroków śmierci.
Oprac. MaH, tvp.info
fot. CC BY-SA 4.0
4 komentarzy
Robert
28 listopada 2018 o 08:24Teraz należy brać przykłady ze wschodu. Zachód okazał się słaby i zgniły.
Artur
28 listopada 2018 o 10:21Brawo dla pana Łukaszenki, nasi politycy powinni się od niego uczyć.Niby w imię czego my jako podatnicy mamy utrzymywać takich ludzi z naszych podatków.
Tomek
28 listopada 2018 o 14:55Prawdopodobne, że ten gang w kilku sytuacjach zakopywał swoje ofiary żywcem (zapewne o tym obrońcy praw przestępców wolą milczeć).
Rozstrzelanie wydaje się aż nazbyt humanitarne w takiej sytuacji.
Paweł III
29 listopada 2018 o 21:13Jak dobrze, że na Białorusi coś takiego istnieje, należy tę karę wprowadzić do nas – do Polski