„Nie widzę żadnych oznak przygotowań do ofensywy” – odpowiedział Kijów, po wydanym 10 maja przez białoruskie ministerstwo obrony oświadczeniu o rozpoczęciu drugiego etapu manewrów i mobilizacji do obrony terrorystycznej.
„Inspekcja sił reagowania Sił Zbrojnych Białorusi nie budzi niepokoju władz ukraińskich”, powiedział w rozmowie z Feigin Live, doradca szefa Urzędu Prezydenta Ukrainy Ołeksiej Arestowicz.
„To jest zaplanowany test gotowości i jest to zaplanowane ćwiczenie białoruskich sił zbrojnych. (…) Nie widzimy żadnych oznak przygotowań do ataku na Ukrainę czy w Ukrainie i nie odczuwamy szczególnego niepokoju” – powiedział Arastowicz.
Według doradcy, jeśli wojska białoruskie nie brały udziału w pierwszym etapie wojny rosyjsko-ukraińskiej, to teraz jest to jeszcze mniej prawdopodobne.
Arastowicz powiedział, że według jego danych na Białorusi pozostaje „kilkanaście i pół” rosyjskich samolotów i kilka systemów rakiet taktycznych.
„To nie jest ofensywna broń na ziemi”.
Na Białorusi rozpoczął się drugi etap pilnego testu sił szybkiego reagowania. Zapowiedział je 10 maja szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych I zastępca ministra obrony Białorusi Wiktor Gulewicz. Według dowództwa białoruskiego, manewry zostały zorganizowane w odpowiedzi koncentrację sił wojskowych u granic Białorusi.
Na zachodnie i północno-zachodnie obszary operacyjne wysłano bataliony i grupy taktyczne, a dla ich wzmocnienia – jednostki obrony przeciwlotniczej, wojska rakietowe i artylerię.
ba za svboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!