Niemiecki magazyn „Der Spiegel”, powołując się na raport niemieckiego wywiadu BND, napisał że z rosyjską armią na Ukrainie walczą co najmniej dwie rosyjskie grupy neonazistowskie.
Dokument, jak czytamy, BND przekazał niemieckim ministrom. Nie wymieniono w nim konkretnej liczby neonazistów, którzy biorą udział w inwazji rosyjskiej na Ukrainę, ale identyfikuje ich jako członków organizacji nazywających się Rosyjski Legion Imperialny oraz Rusicz.
W raporcie BND napisała, że zaangażowane grup neonazistowskich po stronie armii rosyjskiej czyni absurdalnym oficjalny powód inwazji czyli „denazyfikację”.
Jak podają Niemcy, Rosyjski Legion Imperialny jest paramilitarnym ramieniem organizacji Rosyjski Ruch Imperialny, którą USA w 2020 roku wpisały na listę organizacji terrorystycznych.
BND pisze też w cytowanym dokumencie, że nie jest jasne czy przyłączenie się neonazistów do armii rosyjskiej było konsultowane z rosyjskim przywództwem. Jednak warto zaznaczyć, że członkowie obu grup zresztą zaangażowani są od 2014 roku w wojnę w Donbasie. Mają związki firmą Grupa Wagnera, której najemnicy wysyłani są na rosyjskie wojny, a która z kolei ma, według wiarygodnych doniesień, związki z rosyjskim wywiadem wojskowym oraz Kremlem (poprzez jej właściciela, bliskiego Putinowi oligarchę Jewgienija Prigożyna). Załozycielem i dowódcą Grupy Wagnera jest emerytowany podpułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego (zwanego GRU), Dmitrij Utkin, który również jest zwolennikiem neonazizmu, są bowiem zdjęcia, na których widać, że ma tatuaże ze znakiem zbrodniczej niemieckiej nazistowskiej organizacji SS.
Антифашистка Алехина @all_mary уже полсрока отсидела в спецприемнике за демонстрацию нацистской символики.А сколько дадут за демонстрацию фото Дмитрия Уткина, который возглавляет ЧВК Вагнера?Ведь у него на ключице знак СС.
На всякий случай защищусь второй фоткой Уткина, групповой pic.twitter.com/vgujVsuSKN— настоящий Низовцев (@zimbru_khv) February 16, 2022
Oficjalnie, Rosyjski Legion Imperialny ogłosił swoją decyzję o włączeniu się w działania zbrojne na Ukrainie krótko po tym jak jego przywódca Denis Garijew wezwał swoich zwolenników do bycia „cierpliwym”. Było to w marcu, Rusicz, jak czytamy włączył się do inwazji w kwietniu.
Rosyjski dziennik „The Guardian” z kolei podał, że flagę Rosyjskiego Ruchu Imperialnego widziano na Ukrainie w szeregach najeźdźców w połowie marcia, a z kolei inny brytyjski dziennik „The Times” odnotował ją na początku kwietnia.
Według Spiegla, Wspomniany Garijew, jego zastępca i jeszcze dwóch neonazistów prawdopodobnie zostali ranni na Ukrainie. Ranny miał zostać też założyciel Rusicz Aleksiej Michakow, i to zaraz po tym jak jego grupa włączyła się do inwazji.
Według „The Times” Michakow i inny współzałożyciel Rusicz Jan Pietrowski poznali się zresztą podczas udziału w szkolenia Rosyjskiego Ruchu Imperialnego. W raporcie BND jest ich zdjęcie z flagą III Rzeszy i wyciągających ręce w nazistowskim pozdrowieniu. Zidentyfikowany jest też inny członek Rusicz, niejaki Aleksander M, który jest… korespondentem wojennym rosyjskiej telewizji reżimowej nadającym z Ukrainy.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
1 komentarz
Antoni Kosiba
24 maja 2022 o 00:46Reżymowej, a nie reżimowej. Polska pisownia nie dopuszcza „i” po „ż” (ani po „rz”).