Rozkręca się afera, która rozpoczęła się od znalezienia prawie 400 kg kokainy w budynku należącym do ambasady Rosji w Buenos Aires.
Tym razem niemiecka policja zatrzymała Andrieja Kowalczuka. Do zatrzymania doszło w Berlinie wczoraj wieczorem. Kowalczuk w przeszłości był pracownikiem ochrony rosyjskiej ambasady w Berlinie. Od 2012 roku miał współpracować z pracownikiem ambasady w Argentynie Ali Abianowem, którego już w grudniu aresztowała rosyjska policja. Abianow i Kowalczuk mieli współpracować przerzucaniu kanałami dyplomatycznymi z Argentyny bagaży z nielegalnym ładunkiem.
O aferze pisaliśmy wcześniej tutaj i tutaj.
Oprac. MaH, grani.ru
2 komentarzy
peter
2 marca 2018 o 18:33Jak sie nie myle to te narkotyki nie byly w ambasadzie tylko w rosyjskiej szkole przy ambasadzie
observer48
3 marca 2018 o 04:58Kacapia to siedlisko bezprawia od niepamiętnych czasów, bez względu na jej ustrój i nazwisko despoty przy korycie na Kremlu.