Szef rosyjskiego MSZ Rosji Siergiej Ławrow stwierdził, że w obecnej sytuacji bardziej celowa byłaby wizyta premiera Ukrainy nie w Watykanie, lecz na południu Ukrainy, gdzie powinien rozmawiać z protestującymi.
26 kwietnia papież Franciszek przyjmie na audiencji premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka. Wagi tego spotkania najwyraźniej nie może przeboleć rosyjska dyplomacja.
„W ubiegłym tygodniu, gdy premier Ukrainy odwiedzał wschód kraju, ogarnięty akcjami protestacyjnymi, spotkał się tam wyłącznie z osobami, które sam powołał, ale nie zorganizował spotkania z demonstrantami” – powiedział Ławrow.
Podobnie jak Siergiej Ławrow, zatroskany sytuacją na Ukrainie jest patriarcha Cyryl – prawosławne sumienie Rosji i jej lidera, pułkownika KGB – który przed uroczystą liturgią w Wielkanoc, odprawioną w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie stwierdził, że wprawdzie Ukraina w sensie politycznym jest odrębnym państwem, ale duchowo oraz dzięki swej tradycji historycznej jest nieodłączną częścią „Świętej Rusi” i nikt ani nic nie jest w stanie tego zmienić.
„Przed Bogiem jesteśmy jednym narodem, wyznajemy jedną prawosławną wiarę” – przekonywał wzywając do modlitwy za „ruski naród żyjący na Ukrainie”, aby nie doszło tam do wojny domowej oraz do konfliktów między Rosją i Ukrainą.
Cyryl wyraził przekonanie, że spełzną na niczym knowania tych, którzy środkami politycznymi oraz używając siły chcą zniszczyć historyczną więź łączącą narody „Świętej Rusi”. Wezwał do uszanowania woli Ukraińców, którzy pragną, aby rządzili nimi ludzie posiadający do tego konstytucyjny mandat.
Rosyjski patriarcha wyraził życzenie, aby nowa konstytucja Ukrainy spełniła oczekiwania wszystkich jej obywateli. Wsparł tym samym żądania prorosyjskich separatystów, destabilizujących pod hasłami federalizacji sytuację we Wschodniej Ukrainie.
Od czasu aneksji Krymu patriarcha Cyryl starał się zachować dystans wobec rosyjskiej polityki wobec Ukrainy. Pod naciskiem biskupów z Ukrainy, należących do Patriarchatu Moskiewskiego, nie wziął udziału w uroczystości na Kremlu, kiedy Krym został oficjalnie włączony w skład Federacji Rosyjskiej. Jednak w ostatnim czasie struktury ukraińskiego prawosławia, uznające kanoniczną zwierzchność Patriarchatu Moskiewskiego, wyraźnie opowiedziały się przeciwko polityce Moskwy, w większości wsparły także poczynania ukraińskich władz państwowych. Patriarchat Moskiewski nie może liczyć na ich polityczną lojalność.
Cyryl oficjalnie wsparł politykę Putina wobec Ukrainy. Wrócił także do swej tradycyjnej retoryki o jedności narodów „Świętej Rusi” – wizji, w której nie ma Ukraińców, Białorusinów czy Mołdawian, tylko „ruska wspólnota prawosławna”, utworzona na bazie języka rosyjskiego, skupiona duchowo i materialnie wokół Moskwy i Kremla.
Kresy24.pl/gosc.pl/interfax.ru, Głos Rosji
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!