Kim jest człowiek na zdjęciu z wytatuowaną na przedramieniu swastyką? To prawosławny batiuszka, który pełni posługę jako proboszcz parafii pw. Ducha Świętego we wsi Gatowo pod Mińskiem.Przed mistrzostwami świata w hokeju na lodzie, w białoruskich sieciach społecznościowych krążyło zdjęcie prawosławnego batiuszki, który dumnie prezentuje wytatuowaną na przedramieniu swastykę. Okazało się, że zdjęcie przedstawia Konstatntyna Burykina, proboszcza parafii pw. Ducha Świętego ze wsi Gatowo w pobliżu Mińska.
Co ciekawe, ksiądz z dużym powodzeniem działa na rzecz rozwoju sportu: jest sędzią międzynarodowym Muay Thai, stoi na czele centrum rozwoju sportowo – duchowego „Belaja Rus”, gdzie na poziomie profesjonalnym trenuje się podnoszenie ciężarów.
Ksiądz często pokazywany jest w telewizji, internecie można znaleźć jego zdjęcie z ministrem sportu, z głową Białoruskiego Kościoła Prawosławnego, metropolitą Pawłem, byłym metropolitą Filaretem.
Pop prawosławny, na temat skandalicznego zdjęcia nie chce się wypowiadać. Na prośbę Euroradia zgodził się jedynie powiedzieć, skąd u osoby duchownej z Białorusi, gdzie z rąk faszystów zginął co trzecii obywatel kraju pojawiła się swastyka.
„W 1993 roku mieszkałem i pracowałem w Moskwie. Była jesień i akurat odbywał się zamach stanu. Tam po raz pierwszy spotkałałem chłopaków z organizacji „Rosyjska Jedność Narodowa” (organizacja neonazistowskah, która szerzy ideę prawosławnego szowinizmu). – Całymi dniami przebywałem w centrum Moskwy, patrzyłem na te barykady i czołgi. Dla mnie jako nastolatka to było bardzo ciekawe – tłumaczy ojciec Konstantyn.
– Potem z Moskwy, wróciłem do rodzinnego Omska, i w tym czasie ja naprawdę byłem zwolennikiem poglądów RJN, choć członkiem organizacji nie byłem, nie składałem żadnej przysięgi, karty członkowskiej też nie miałem. No a z biegiem lat ludzie się zmieniają, wyrastają z pewnych rzeczy, mądrzeją. To moje osobiste grzechy, za które ponoszę odpowiedzialność przed Bogiem i ludźmi. Dla mnie był to egzamin dojrzałości, teraz wiem czego nie można w życiu robić”.
Dziennikarz Euroradia dotarł jednak do zdjęć pochodzących już z lat 2000-ych, na których ksiądz Burykin pozuje z bojówkarzami RJN na Białorusi. Białoruski oddział Rosyjskiej Jedności Narodowej działał na Białorusi od lat 90’, zarzucano mu ścisłą współpracę z KGB. Od kilkunastu lat o bojówkarzach z RJN jest cisza, zostali zdelegalizowani.
W maju tego roku białoruski oddział skrajnie nacjonalistycznych organizacji rosyjskich zamieścił odezwę w Internecie, w której wzywa ochotników do wstępowania do „Prawosławnej Armii Donbasu”, żeby walczyć na Ukrainie z Białoruskim Frontem Narodowym.
Ojciec Konstatntyn Burykin tłumaczy, że spotkał się z nimi tylko kilka razy, było to dawno, i służył im tylko do czasu gdy organizacja nie zamieniła się w sektę, z charyzmatycznym liderem Barkaszowym na czele.
Zapytany przez Jewgienija Wołoszyna z Euroradio co sądzi na temat pojawiających się coraz częściej wątpliwości, że w kościele prawosławnym na Białorusi są ludzie, którzy postrzegają ten kraj jako część „Ruskiego świata” z centrum w Moskwie, pop odpowiedział:
„Bardzo podoba mi się ten kraj, w którym rozpocząłem swoje dorosłe życie. Potem przyjechałem na Białoruś, gdy do władzy doszedł Aleksander Łukaszenka. To bardzo twardy polityk, a surowość jest niezbędna dla tego, aby zachować porządek. Ja opowiadam się za niezależnością naszego kraju. Nie chcę aby ktoś z Zachodu czy Wschodu mówił nam jak mamy żyć. Chcę żeby nasz kraj żył ze wszystkimi narodami w przyjaźni, a szczególnie z bratnimi narodami.
Ojciec Konstantyn zastrzega, że nie wyraża poglądów Kościoła prawosławnego ale swoje osobiste. Ma pretensje do świata zachodniego, który według batiuszki „włazi w sprawy niektórych krajów i próbuje podzielić bratnie narody”.
Jak na skandaliczne zdjęcia reaguje białoruska cerkiew prawosławna?
„Jeśli chodzi o zdjęcia, które pojawiły się w Internecie, to odpowiem na swoim osobistym przykładzie. Byłem kiedyś niewierzący i byłem „komsomolcem” (członkiem komunistycznego związku młodzieży – red.) Więc teraz co, do końca życia powinienem z tego powodu mieć wyrzuty? – mówi sekretarz prasowy Białoriuskiej Cerkwii Prawosławnej Siergiej Liepin.
– Teraz nie jestem komsomolcem i wierzę w Boga. Kiedyś byłem muzykiem, grałem heavy metal. Więc powinienem odszukać swoje zdjęcia na których jestem kudłaty i z gitarą?
Kresy24.pl, euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!