Obywatele Ukrainy stanowią na Litwie najliczniejszą grupę imigrantów zarobkowych. Tylko w tym roku wydano Ukraińcom ponad 7 tys. 300 pozwoleń na pracę na Litwie (64 proc. wszystkich wydanych zezwoleń).
Poczynając od 2014 roku, czyli od momentu aktywnej fazy rosyjskiej inwazji na Ukrainę, zmienił się kierunek wyjazdów do pracy za granicę. Przed „Rewolucją Godności” i wojną na wschodzie większość Ukraińców wyjeżdżała do Rosji ze względu na łatwość komunikowania się, teraz większość kieruje się na Zachód, głównie do Polski.
Trwa wielki odpływ ludności aktywnej ekonomicznie z Ukrainy. Według różnych danych poza granicami Ukrainy pracuje obecnie około 3-4 milionów jej obywateli, co stanowi blisko 30 proc. wszystkich zatrudnionych (15-16 milionów). Już teraz można prognozować, że za 20 lat, jeżeli utrzyma się obecna dynamika, liczba pracujących Na Ukrainie zrówna się z liczbą emerytów, co bardzo negatywnie odbije się na i tak kulejącej ukraińskiej gospodarce.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
9 komentarzy
józef III
7 listopada 2016 o 09:50Chińczycy !
SyøTroll
10 listopada 2016 o 08:16Albo Wietnamczycy lub Północni Koreańczycy.
observer48.
7 listopada 2016 o 10:20Przez ponad 20 lat rozkradali państwo zamiast je budować, więc teraz ponoszą konsekwencje.
Zenek
7 listopada 2016 o 10:29Na Ukrainie uległa tylko zmianie polityka zagraniczna, kraj nadal rządzący jest przez oligarchów tyle prozachodnich.
Pafnucy
7 listopada 2016 o 14:29Dla mnie to wszyscy „u kraińcy” mogą wyjechać z „u krainy”. Jeszcze czeka Słowacja, Czechy, Węgry, Łotwa. Polska też może przyjąć spokojnie milion. Pomieszczą się. Problem ukraiński szybko się rozwiąże. Na stepach zostaną emeryci, renciści i kombatanci z pUPA.
Pafnucy
7 listopada 2016 o 14:37Przepraszam za słowo „kombatant pUPA”. Oczywiście miałem na myśli starych zbrodniarzy wojennych i zwyrodnialców, którym „państwo upaińskie” wypłaca jakieś ochłapy żeby mogli uczestniczyć kilka razy do roku w neobanderowskich marszach.
Łzy Matki
7 listopada 2016 o 19:47Popieram w końcu nazwano po imieniu ZBRODNIARZY WOJENNYCH
Kapitan
7 listopada 2016 o 20:42Ciekawe jest to w kontekście prześledzenia zmian liczby ludności Ukrainy od 1991 r. W szczytowym okresie czyli roku 1994 ludność Ukrainy wynosiła 52mln244tys. ludzi(dla porównania w Polsce 38 mln) i od tego czasu zaczęła spadać…Zresztą już od 1991 na Ukrainie odnotowywany był ujemny przyrost naturalny. W 2013 roku ludność Ukrainy wynosiła około 45,5 mln ludzi, ale…już wtedy według niektórych tamtejszych ekonomistów kraj w rzeczywistości zamieszkiwało około 40 mln ludzi(http://www.defence24.pl/16640,ukrainie-w-ciagu-22-lat-niepodleglosci-ubylo-12-milionow-mieszkancow) -reszta wyjechała za granicę do pracy – głównie do Rosji . Po aneksji Krymu, który może do Ukrainy nigdy nie wrócić oficjalna liczba ludności wynosi 42mln642tys434osoby.(bez uwzględnienia 6mln ludzi, którzy wyjechali do pracy głównie do Rosji w 2013 roku). Jeśli dodać do tego ostatnią falę uciekinierów przed wojną i mobilizacją(4 miliony), a także ludność zamieszkującą tereny pod kontrolą separatystów – okazuje się, że realnie Ukraina może liczyć zaledwie około 30 mln ludzi! Czyli mniej niż w Polsce(oficjalnie 38,5 mln – nieoficjalnie 2 miliony mniej – choć też trzeba tu uwzględnić właśnie rosnącą liczbę Ukraińców w naszym kraju. Dane odnośnie ludności Ukrainy jednoznacznie można by zweryfikować przy pomocy spisu powszechnego, tyle że ostatni był na Ukrainie w 2001r. (miał być przeprowadzony w 2012 r, ale obecne władze przesunęły spis na 2020 r.) Należy do tego wszystkiego dodać, że już w 2001 r. zawyżano liczbę ludności nie uwzględniając emigracji. Tak gigantyczny spadek ludności pokazuje tylko upadek tego państwa w ciągu 25 lat. Jeżeli tendencja dalszego spadku będzie kontynuowana Ukraina nie przetrwa jako państwo…
Jan
7 listopada 2016 o 23:46O kurcze, ciekawy artykuł. Myślę, że tym, którzy interesują się sytuacją na Ukrainie do głowy by nie przyszło, że Ukraińców może być już mniej niż Polaków. Ale może tak i jest. To już nie jest tak, że ktoś odległy mówi w Polsce, że u niego pracuje Ukrainiec. Jak się popytać, to wielu Polaków albo zatrudnia Ukraińców albo wie , że ktoś zatrudnia. Moja znajoma mówiła mi niedawno, że jak była chora jej mama, to w ciągu dwóch lat 5 Ukrainek opiekowało się nią. I panie robiły to dobrze. Musiały wyjeżdżać bo polskie wizy mają ograniczenia co do pobytu. Trzy z tych Ukrainek mówiły, że wszyscy ich synowie pracują w Polsce i to także dlatego, żeby do wojska ich nie wzięli. Nie wiem czy tak jest naprawdę, ale one mówiły, że teraz rzadko kiedy biorą do wojska w dzień. Milicja przyjeżdża nocą i pobór do wojska. Mało ludzi chce walczyć, więc uciekają. Tu, dzisiaj na tym portalu jest też artykuł, że Litwie pracują Ukraińcy.