Komputerowy wirus Petya.A zaatakował system bankowy i telekomunikacyjny Ukrainy. Poważnie utrudniona jest praca największego lotniska w kraju, metra w Kijowie, zakładów energetycznych i ciepłowniczych – donoszą ukraińskie serwisy. Wg brytyjskiego dziennika Independent wirus zaatakował także m.in. w Hiszpanii i w Indiach. Gazeta twierdzi, że może mieć podobne skutki, jak wirus WannyCry, który zaatakował komputery w systemem Windows na całym świecie.
Ukraińskie media informują o serii ataków hakerów na banki, holdingi medialne, telekomunikację i pocztę. Problemy odnotowują obwodowi dystrybutorzy energii elektrycznej. Nie otwiera się także strona oficjalna rządu.
Pierwszy o problemie poinformował Narodowy Bank Ukrainy (NBU), który przekazał, że niektóre banki mają problemy z płatnościami i obsługą klientów oraz że nie działa część bankomatów. Rzecznik ukraińskiej policji oświadczył, że atak hakerów sparaliżował działalność jednocześnie kilku instytucji rządowych i że zaatakowane zostały banki Sberbank, Ukrsotsbank, Ukrgasbank, OTP Bank i PrivatBank, media oraz korporacje rządowe. Wirus Petya.A uderzył też w system komputerowy kijowskiego metra. Ukraińskie media donoszą, że ofiarami ataku hakerskiego padła Ukrpoczta oraz zarządzający usługami telekomunikacyjnymi Ukrtelekom. Według portalu cenzor.net pracę przerwały niektóre media, m.in. telewizyjny Kanał24 i Korrespondent.net.
– Atak zorganizowały służby specjalne Rosji – oświadczył doradca szefa MSW i deputowany do ukraińskiego parlamentu Anton Heraszczenko. – Przeciwko Ukrainie rozpoczęto ogromny cyberatak, który odbywa się pod przykrywką wirusa. Według Heraszczenki jest to zorganizowany atak ze strony FR. O awarii komputerów w siedzibie Rady Ministrów w Kijowie poinformował z kolei wicepremier Pawło Rozenko.
Jak wynika z informacji portalu rp.pl, powołującego się na brytyjski Independent, ofiarą ataków hakerskich padły również m.in.: Duński koncern A.P. Moeller-Maersk działający w branży transportu morskiego i energii, brytyjska firma WPP – gigant z branży reklamy i public-relations, oraz terminale w największym w Europie porcie w Rotterdamie. Także rosyjski koncern naftowy Rosnieft poinformował, że padł ofiara ataku hakerskiego na dużą skalę, ale wydobycie i przetwarzanie ropy nie zostało wstrzymane dzięki przejściu na system rezerwowy. „Atak hakerski mógł mieć poważne konsekwencje, ale firma przeszła na rezerwowy system przetwarzania i produkcji; ani wydobycie, ani rafinowanie nie zostały wstrzymane” – podała firma w komunikacie zamieszczonym na Twitterze.
Kresy24.pl/liga.ua, zik.ua, censor.net, UNIAN, rp.pl, PAP, Polskie Radio, Reuters, Independent/HHG
4 komentarzy
SyøTroll
27 czerwca 2017 o 20:40Nie byliby sobą gdyby nie rzucali oskarżeń, na „służby specjalne Rosji”. Ta ich ultra fanatyczna rusofobia zaczyna już być nudna, ale wciąż irytuje.
hihi
28 czerwca 2017 o 08:06I z calej Rosji zaatakowany został tylko Rosnieft ktory pewnie jako jedyny ma system zapasowy. Taki szczesliwy traf.
SyøTroll
28 czerwca 2017 o 10:10Trafiło głównie w Ukrainę („epicentrum” ?), ale również Rosję, UE, WB, Indie. Coś słychać o USA, Japonii, ChRL, RCh czy Koreach ?
Japa
28 czerwca 2017 o 10:41O czym tu mowa? O słabości państwa ukraińskiego, czy o sile Rosji. To Obama groził „bombą cyfrową”. No i co? Słabe państwo tłumaczy swe porażki siłą wroga. Toż to przyznanie się do bycia ZEREM.Teoria akcji i reakcji jest przerabiana już w podstawówce. Skoro świat wszedł w okres cyfryzacji, to każde zdrowe i mądre państwo , tworzy systemy zabazpieczeń. Skoro go nie posiada, bądz jest ułomny, to świadczy jedynie o poziomie wykształcenia obywateli. Indie, posiadające wybitnych programistów, nie skarżą się na cyberataki. To , dzis , robią wszyscy wszystkim i trzeba z tym żyć. Co do Ukrainy, to mam przesłanki by sądzić, że ten reżim, zanim upadnia (co się niebawem stanie) chce się nachapać. Pójdzie na każdy atak , w tym i cybernetyczny, zeby „przykryć” kradzież aktywów obywateli. Ba, frakcje walczą między sobą i się wzajemnie okradają. Tu jest Pi-e-S pogrzebany.