Mieszkający na Litwie rosyjskojęzyczny obywatel Białorusi, który w Internecie krytykował Litwę i deklarował brak szacunku dla Litwinów, został pozbawiony pozwolenia na pobyt w tym kraju.
Oficjalnym powodem cofnięcia przez Departament Migracji pozwolenia na pobyt było „stwierdzenie naruszenia prawa pracy”: Mężczyzna zadeklarował jedno miejsce pracy, ale faktycznie pracował u innego pracodawcy.
Sprawę Białorusina opisuje Delfi.lt.
Portal wskazuje, że Białorusin swoimi wypowiedziami na kanale YouTube „Mylimiausia Lietuva” wywołał falę oburzenia na Litwie. Twierdził min., że języka litewskiego nie zamierza się uczyć dla zasady, bo „nie jest mu to do niczego potrzebne”, i że nie podoba mu się Litwa.
Delfi pisze, że mężczyzna, który od 2019 roku mieszka na Litwie, nazywał litewskich polityków „głupcami”, twierdził, że ceny na Litwie są „astronomiczne”, narzekał, że nie ma tam dobrych miejsc do odpoczynku. Skarżył się także, że miejscowi doskonale go rozumieją, ale nie chcą z nim rozmawiać po rosyjsku.
Film uzyskał 40 tys. wyświetleń. Rozmowę z Białorusinem nagrała Julia z Kazachstanu, która wyszła za Litwina i mieszka w Olicie i nagrywa wywiady z mieszkańcami Rosji, w których pyta, co myślą o Litwie.
Ale 1 marca film został usunięty na prośbę bohatera wywiadu. Białorusin powiedział, że przez swoje słowa wpadł w kłopoty.
Przedstawiciel wydziału migracyjnego Rokas Pukinskas poinformował wówczas, że przeciwko Białorusinowi wszczęto śledztwo.
Departament Migracji zapowiada sprawdzenie w tym roku ponad 18 tys. Białorusinów, którzy zamieszkali na Litwie przed wprowadzonymi w 2022 roku zmianami w przepisach. Osoby te będą musiały wypełnić ankietę, króra obecnie jest wydawana do wypełnienia wjeżdżającym na Litwę Białorusinom.
Jeśli emigrant z Białorusi odmówi odpowiedzi na pytania zawarte w ankiecie, zostanie to potraktowane na jego niekorzyść. A w przypadku pojawienia się nowych negatywnych informacji na temat tej osoby, Departament Migracji zwróci się do Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego (VSD) w sprawie dalszych działań. Jeśli VSD uzna, że dana osoba stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, jej zezwolenie na pobyt zostanie cofnięte.
Od 2022 roku wjeżdżający na Litwę Rosjanie i Białorusini mają obowiązek wypełnić specjalną ankietę i wyrazić swoje poglądy na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Do grudnia ubiegłego roku, na podstawie ankiety, litewskie służby uznały 2041 obywateli tych państw za stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Litwy. Spośród nich 1644 to Białorusini, 397 to Rosjanie.
Według najnowszych danych, co czwarty cudzoziemiec na Litwie jest Białorusinem. Znaczna część z nich przybyła na Litwę po zakrojonych na szerokę skalę represjach reżimu Łukaszenki. Wilno dało schronienie emigracyjnej liderce Swietłanie Tichanowskiej.
Spore nasycenie uchodźców politycznych na Litwie to też powód zintensyfikowanej działalności białoruskiej agentury, wysłanej przez Mińsk do inwigilacji opozycji, na co zwraca uwagę Departament Bezpieczeństwa Państwowego (VSD).
ka na podst. ELTA/delfi.lt
9 komentarzy
Wieslaw
6 marca 2024 o 16:48I tak powinno byc z kazdym,koto obraza dany kraj.
Ukraincami, ktorym nie podoba sie Polska, Bialorusinami i innymi obywatelami drugich panstw.
Dotyczy to takze Polakow,ktorym nie podobaja sie inne kraje.
Mariusz
6 marca 2024 o 18:30Wywalać na zbity pysk .
rafal
7 marca 2024 o 07:21Krytyka nie jest czymś złym ,ale trzeba uważać z intencjami.
Grzegorz
7 marca 2024 o 10:47u nas tez jest wielu co obcokrajowców co plują na nas i nasza Polskę- na pohybel draniom i do domu:)
Krzysztof
7 marca 2024 o 12:49brawo Litwa , obcym nie pasuje to won do siebie
zero.bog
9 marca 2024 o 09:08A co myślisz w tym temacie o Ukraińcach przebywających w Polsce?
wacuś emigrant
9 marca 2024 o 08:49Tysiące obywateli Litwy mieszkających w Irlandii nie potrafi posługiwać się ani językiem irlandzkim ani angielskim, korzystają pełnymi garściami z irlandzkiego systemu pomocy społecznej, a jednocześnie bezustannie krytykują i obrażają Irlandczyków i Irlandię. Z resztą – wielu Polaków jest w podobnej sytuacji. I nikt ich nie deportuje. Na marginesie – kilka lat temu pojawiła się informacja z Litwy o wyrzuceniu z pracy na litewskiej kolei dwóch pracowników za to, że w godzinach pracy i w miejscu pracy rozmawiali po polsku!
zero.bog
9 marca 2024 o 08:52Tak dla porządku – jaka część z mieszkających aktualnie w Polsce Ukraińców zna język polski i nie posługuje się na co dzień językiem rosyjskim? A o Ich nieprzychylnym dla Polski nastawieniu informują nawet oficjalne media. Czy Polska powinna odesłać tych ludzi z powrotem na Ukrainę?
wacuś emigrant
9 marca 2024 o 09:37Gdyby podobnymi zasadami kierowały się Rządy krajów Zachodniej Europy, to PKB Litwy spadłby o połowę! Gdyby podobne zasady egzekwował Rząd Polski, to na froncie Ukraińsko Rosyjskim byłby milion żołnierzy ukraińskich więcej.