Syatuacja robi się naprawdę nieciekawa. W rosyjskich mediach propagandowych już wprost mówi się o nadchodzącej porażce a wręcz końcu Floty Czarnomorskiej.
Swoimi prognozami podzielili się eksperci w programie czołowej rosyjskiej propagandystki Olgi Skabiejewej na antenie programu „60 minut”.
„Po pozyskaniu przez Ukraińskie Siły Zbrojne myśliwców F-16 i rakiet dalekiego zasięgu, na przykład wystrzeliwanych z powietrza rakiet manewrujących Taurus, które Niemcy mogą przekazać Ukrainie, na Morzu Czarnym nie będzie już ani jednego miejsca dla dużych rosyjskich okrętów wojennych, gdzie mogłyby się ukryć” – oświadczenie „ekspert wojskowy” Michaił Chodarienok, stały gość propagandowych show.
„Jak to będzie wyglądać za miesiąc, dwa, kwartał. Rozpoczęła się już identyfikacja celów i rozwój misji lotniczych, mam na myśli rakiety ATACMS. Przecież Niemcy w końcu podciągną tam swojego Taurusa. Więc nie mówcie potem, że was nie ostrzegałem. F-16 przybędą w 2024 roku, zostały jeszcze trzy miesiące, załogi już się przygotowują. Zanim zdążycie przewrócić się dwukrotnie z burty na burtę, F-16 już tam przybędą z rakietami przeciwokrętowymi, z rakietami Taurus, SCALP i rakietami Storm Shadow. W Czarnym (Morzu – red.) nie będzie już ani jednego miejsca, w którym mógłby się ukryć duży okręt nawodny” – stwierdził propagandysta.
Ponadto Chodarienok nie zgodził się z propagandystami krytykującymi amerykański czołg M1 Abrams, a także zaapelował do Kremla, aby nie liczył na ograniczenie pomocy wojskowej dla Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych.
ba na podst. dialog.ua
1 komentarz
Stańczyk
30 września 2023 o 09:56Jedynym rozsądnym rozwiązaniem i honorowym dla obu stron jest to, co już dawno pisałem:
1) podział Krymu południkowo na wschód od Teodozji – część wschodnia z mostem i wyłącznym panowaniem na Cieśniną Kerczeńską dla Rosji, część zachodnia z Sewastopolem dla Ukrainy.
W ten sposób Rosja zachowała by w praktyce(!) obecność na Morzu Czarnym, a Ukraina miała by bezpieczny dostęp do Odessy i innych portów.
Jest to rozwiązanie proste, tanie i trwałe na stulecia.
Alternatywnie można zdemilitaryzować zachodnią cześć Krymu i oddać ją pod kontrolę misji pokojowej wojsk tureckich. Oni na pewno utrzymają tam porządek. No i w praktyce spełniła by się zasada: „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”.
2) podział Donbasu na pół: Donieck dla Ukrainy, Ługańsk dla Rosji.