
Metro w Nowym Jorku i akcja ratownicza bo ataku dronowym w Odessie. Fot. David Shankbone/CC BY 2.5/facebook.com/DSNSODE
Jeśli na Ukrainie zostanie ogłoszone długotrwałe zawieszenie broni, istnieje niebezpieczeństwo, że Zachód zacznie mówić, że wojna już się skończyła. Stwierdził to w wywiadzie dla „Ukraińskiej Prawdy” brytyjski historyk i publicysta Timothy Garton Ash.
Według niego Ukraińcy nie powinni martwić się tym, że obcokrajowcy, przestraszeni wiadomościami o ostrzale i zniszczeniach, nie przyjeżdżają na Ukrainę. Z drugiej strony dobrze byłoby, aby obywatele innych krajów zobaczyli na własne oczy, co się dzieje i zrozumieli sytuację, w jakiej znajdują się mieszkańcy Ukrainy.
Według publicysty, organizując jakiekolwiek wydarzenie, strona ukraińska musi dokładnie rozważyć środki bezpieczeństwa i powiadomić o tym obcokrajowców. Uważa też, że jazda metrem późną nocą do niebezpiecznych dzielnic Nowego Jorku może być bardziej niebezpieczna niż mieszkanie na Ukrainie.
„Ale myślę, że jest duży problem. Obecnie z Ukrainy napływa wiele świetnych reportaży. Jeśli nastąpi długie zawieszenie broni, istnieje niebezpieczeństwo, że wszyscy powiedzą, że wojna się skończyła. Wtedy cała uwaga odwróci się od Ukrainy, tak jak stało się to w Bośni po 1999 roku. I wtedy zostaniecie sami ze swoimi problemami. Więc nie martwię się tak bardzo, jak zmotywować ludzi, aby przyjechali na Ukrainę teraz, ale bardziej o utrzymanie ich uwagi przez dłuższy czas” – podkreślił.
Zauważył, że Ukraińcy są bardzo zmęczeni, ale nadal sprawiają wrażenie odpornego narodu. Jednocześnie, pomimo „nierealistycznych oczekiwań” Zachodu, że wojna jest bliska końca, że „pokój jest tuż za rogiem”, nie spotkał ani jednej osoby na Ukrainie, która miałaby takie złudzenie. Historyk sugeruje, że Ukraińcy rozumieją, że czeka ich długa walka. „Uderzyło mnie to, że ludzie w pewnym stopniu zdają sobie sprawę, że będą walczyć, dopóki nie wygrają wojny. Ale czują też potrzebę budowania własnego życia – chodzi bardziej o kulturę, sztukę, teatr, życie osobiste. Chodzi o normalne życie. I to uderzyło mnie tym razem najbardziej” – powiedział publicysta.
Przypomnijmy, 2 czerwca w Stambule odbyła się kolejna runda negocjacji między Ukrainą a Rosją. Strona rosyjska przekazała ukraińskiej delegacji swoje „memorandum” w sprawie kroków w celu zawieszenia broni, którego tekst opublikowały rosyjskie media. Zawiera ono ponad trzydzieści punktów. Rosyjscy okupanci nalegają zwłaszcza na całkowite wycofanie ukraińskich sił zbrojnych z obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego, a Siły Zbrojne Ukrainy muszą wycofać się z granic Federacji Rosyjskiej w ciągu 30 dni od zawieszenia broni. Rosja chce również wstrzymania mobilizacji i rozpoczęcia demobilizacji na Ukrainie, zakończenia zagranicznych dostaw sprzętu wojskowego i zagranicznej pomocy wojskowej dla Ukrainy, międzynarodowego uznania Krymu itd.
Opr. TB, pravda.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!