„Na obecnym etapie nie ma sensu mówienie o rozmieszczeniu rosyjskiej bazy wojennej na terytorium Białorusi. W tym momencie kwestia ta została zamknięta” – oświadczył białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej.
Jego wypowiedź cytuje rosyjska agencja RIA Novosti. Szef białoruskiej dyplomacji zastrzegł jednak, że „jeśli będzie taka konieczność to zawsze można wrócić do tego tematu”. „Jeśli związane z tym okoliczności ulegną zmianie to będziemy zmuszeni podejmować w tej sprawie jakieś odpowiednie środki reagowania” – dodał enigmatycznie białoruski minister.
Nie wyjaśnił przy tym, jakie konkretnie „okoliczności” miałyby się zmienić – czy ma to być udzielenie przez Moskwę nowego kredytu dla Białorusi, czy np. pojawienie się zagrożenia militarnego dla Białorusi ze strony NATO.
Przypomnijmy, że zaledwie 10 dni temu amerykański Pentagon ostrzegł władze w Mińsku, że rozmieszczenie na Białorusi rosyjskiej bazy lotniczej zostanie potraktowane przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników jako „destabilizacja sytuacji”.
„Ale oczywiście Białoruś jest suwerennym państwem i może sama decydować, czy chce mieć u siebie obcą bazę czy nie” – zastrzegł przedstawiciel Departamentu Obrony USA Michael Carpenter na konferencji prasowej w Mińsku.
Podkreślił też, że „zagrożenie dla Białorusi nie pochodzi z Zachodu, od NATO i jego struktur. „Działania, które podejmuje Zachód mają charakter obronny i proporcjonalny do działań, które podejmuje w tym regionie Rosja” – przypomniał przedstawiciel resortu obrony USA.
Najwyraźniej jego wypowiedź została przez Aleksandra Łukaszenkę odczytana właściwie i obecnie okazuje się, że rosyjskiej bazy na Białorusi – przynajmniej na razie – nie będzie.
O jakimś szczególnym zbliżeniu amerykańsko-białoruskim nie ma jednak co marzyć. Sam Carpenter zauważył bowiem, że nie widzi „jakichkolwiek radykalnych zmian jeśli chodzi o orientację Białorusi na bliskie stosunki z Rosją”.
„Rosję i Białoruś najwyraźniej zadowalają ich bliskie stosunki. Ale w miarę tego jak dążymy do większej przejrzystości w naszych relacjach z Białorusią, to nie ma powodu, żeby tę kwestię stawiać na zasadzie „albo-albo” jeśli chodzi o jej kontakty z innymi krajami. To zupełnie normalne, że Białoruś będzie miała dobre stosunki zarówno z Rosją, jak i z Zachodem” – wyjaśnił przedstawiciel administracji USA.
Kresy24.pl
3 komentarzy
miki
8 kwietnia 2016 o 22:11Bardzo dobra wiadomość. Ze względu na nasze bezpieczeństwo dla mnie wiadomość dnia. Rosjanie na Białorusi powinni czuć się niepewnie, nie powinno być tam rosyjskich struktur dowodzenia i dużych ilości sprzętu .
olek
10 kwietnia 2016 o 10:48Rosjanie już od dawna mają rozmieszczone swoje jednostki na Białorusi.Natomiast ta gadanina ministra to nic innego tylko podbijanie ceny
Gość
10 kwietnia 2016 o 11:33„[…] mówienie o rozmieszczeniu rosyjskiej bazy wojennej”
– „rozmieszczenie” tyczy się liczby mnogiej. Rozmieścić można kilka/wiele baz, a nie jedną! Jedną się lokuje, umieszcza, etc.
– bazy są „wojskowe”, a nie „wojenne”! Nawet podczas wojny, są to bazy wojskowe a nie żadne wojenne!