
Donald Trump skomentował sytuację wokół wojny w Ukrainie, Kolaż: Glavred, fot. OP, kremlin.ru, facebook.com/WhiteHouse
Prezydent Donald Trump szykuje przełomowy zwrot w polityce wobec wojny w Ukrainie. Jak ujawnia portal Axios, prezydent USA już w poniedziałek ogłosi nowy „agresywny” plan uzbrojenia Kijowa, który ma obejmować broń ofensywną – w tym rakiety zdolne do rażenia celów głęboko na terytorium Rosji. W grę wchodzi nawet Moskwa. Tymczasem do Kijowa przybył w poniedziałek 14 lipca specjalny przedstawiciel USA Keith Kellogg.
Donald Trump nie zamierza dłużej czekać. W poniedziałek prezydent Stanów Zjednoczonych ma ogłosić nowy plan uzbrojenia Ukrainy. Według portalu Axios, inicjatywa obejmie broń ofensywną – w tym rakiety dalekiego zasięgu, które mogą razić cele głęboko w Federacji Rosyjskiej, a nawet w Moskwie. To radykalna zmiana w podejściu USA do wojny – i potężny sygnał dla Władimira Putina.
Dwa niezależne źródł. na które powołuje się portal Axios poinformowały, że nowy plan wsparcia wojskowego dla Ukrainy ma objąć systemy, które do tej pory były dla Kijowa niedostępne. Szczegóły mają zostać ogłoszone oficjalnie w poniedziałek, podczas spotkania Donalda Trumpa z sekretarzem generalnym NATO, Markiem Rutte.
To jednak nie wszystko. Axios ujawnia, że za nowym programem stoi także pomysł, aby europejscy sojusznicy finansowali zakup amerykańskiej broni dla Ukrainy – rozwiązanie zaproponowane dwa tygodnie temu przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podczas szczytu NATO.
Jak przyznał senator Lindsey Graham, Trump jest „naprawdę wściekły na Putina”, a jego poniedziałkowe wystąpienie będzie „bardzo agresywne”. Powód? Według źródeł Axios, rozmowa telefoniczna z Władimirem Putinem 3 lipca, podczas której rosyjski przywódca miał zapowiedzieć pełną ofensywę na Ukrainę w ciągu najbliższych 60 dni.
„Chce przejąć wszystko” – miał powiedzieć Trump w rozmowie z Emmanuelem Macronem tuż po kontakcie z Putinem.
Ta deklaracja – jak wynika z przecieków – była ostatecznym impulsem, który przekonał Trumpa do zmiany kursu. W kolejnych dniach, według Axios, plan pomocy militarnej „ewoluował od koncepcji do konkretów”.
Już w niedzielę Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone dostarczą Ukrainie kolejną transzę systemów obrony powietrznej Patriot, które mają odeprzeć nasilające się rosyjskie ataki.
„Putin zaskakuje ludzi – mówi grzecznie, a potem w nocy wszystkich bombarduje. Nie podoba mi się to” – powiedział Trump dziennikarzom.
Jeśli poniedziałkowe zapowiedzi się potwierdzą, oznaczać to będzie najbardziej ofensywny ruch Trumpa wobec Rosji od początku jego prezydentury. Rakiety dalekiego zasięgu w rękach Ukrainy mogą radykalnie zmienić sytuację na froncie – i postawić Moskwę w zupełnie nowej rzeczywistości.
Tymczasem do Kijowa przybył w poniedziałek 14 lipca specjalny przedstawiciel USA Keith Kellogg, o czym poinformował szef Biura Prezydenta, Andrij Jermak w Telegramie. Generał Kellog pozostanie tam przez tydzień. Otrzyma wszelkie dane dotyczące potencjału armii rosyjskiej i perspektyw armii ukraińskiej.
„Obronność, wzmocnienie bezpieczeństwa, broń, sankcje, ochrona naszych obywateli, zacieśnienie współpracy między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi – jest wiele tematów do rozmowy” – podkreślił Jermak.
Dodał również, że Ukraina popiera strategię prezydenta USA Donalda Trumpa, polegającą na osiągnięciu „pokoju poprzez siłę”.
ba
2 komentarzy
Cyryl II Durny
14 lipca 2025 o 10:25Jeśli Moskwa wygra, zgolę brodę, przestanę nosić onuce i zawieszę je nad świętym obrazem.
rosja z Małej Litery
14 lipca 2025 o 10:40Dziś nalotów na Kijów nie było, bo Naczelna Onuca siedział w cerkwi i wypowiadał zaklęcia mające obłaskawić dzisiejszą furię Trumpa. Z uwagi na różnicę czasu w USA, dowiemy się (późnym) wieczorem.